moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Komandosi w Tatrach

Jak przewidzieć zejście lawiny, a potem znaleźć i uratować zasypanych? Komandosi ze wszystkich jednostek Wojsk Specjalnych ćwiczyli w Tatrach pod okiem ratowników TOPR-u. – Operatorzy działają w każdych warunkach. Oprócz przeciwnika muszą czasami pokonać np. ośnieżone górskie szczyty – mówi mjr Krzysztof Plażuk z Dowództwa Wojsk Specjalnych.


Środek nocy. W tatrzańskich ośrodkach ratownictwa alarm: zeszła potężna lawina. Kilka osób znalazło się pod śniegiem. Z akcją ratunkową ruszają żołnierze. Mają tylko kilka minut, by rozpocząć poszukiwania.

Używają specjalistycznych sond. Nagle jeden z przyrządów sygnalizuje, że pod śniegiem może być człowiek. Poszkodowanego odkopuje sześciu żołnierzy. Każdy z nich ma do przerzucenia około dwóch metrów sześciennych śniegu. Muszą się spieszyć. Zasypany może przeżyć pod śniegiem tylko 18 minut, potem jego szanse na uratowanie są minimalne. Lawina działa jak woda: wciąga, a czasami miażdży człowieka.

Akcję ratowniczą w górach na wysokości 1,6 tys. metrów n.p.m. ćwiczyli żołnierze ze wszystkich jednostek Wojsk Specjalnych. W kursie lawinowym wzięło udział kilkunastu komandosów z GROM-u, Formozy, Jednostki Wojskowej Komandosów z Lublińca, Nila i Agatu. Szkolili się pod okiem doświadczonych ratowników TOPR-u oraz instruktorów szkolenia górskiego z Dowództwa Wojsk Specjalnych.

Naukę w Tatrach rozpoczęli od zajęć teoretycznych. Dowiedzieli się, jak rozpoznać różnego rodzaju lawiny i gdzie się one najczęściej pojawiają. Komandosi uczyli się też obsługiwać specjalistyczny sprzęt do ratownictwa.

Później przyszła pora na praktykę. – Trening w górach zimą nie należy do najłatwiejszych. Musieliśmy w ciągu trzech dni przejść wybraną trasę i sprawdzać, czy jest bezpieczna. Było minus 11 stopni, wiał porywisty wiatr i wydawało się, że jest jeszcze mroźniej – opowiada jeden z uczestników.

Najważniejszym zadaniem podczas szkolenia było jednak przeprowadzenie akcji ratunkowej. Żołnierze uczyli się odszukiwać „zasypanych”, czyli zakopanych deseczek z czujnikami i fantomów. – Jeśli poszkodowanych było więcej, komandosi musieli umiejętnie ocenić, kogo należy odkopać w pierwszej kolejności, a kto nie ma szans na przeżycie – opowiada oficer z DWS. Ratownicy do dyspozycji mieli zestawy lawinowe, w których skład wchodzi sonda, detektor i łopatka.

Ale żołnierze muszą także umieć przewidywać zagrożenie lawinowe. – W tym celu sprawdza się na przykład przekrój śniegu – opowiada jeden z instruktorów z Dowództwa Wojsk Specjalnych. Powstawaniu lawin sprzyja wielowarstwowy śnieg, stromy stok oraz niska temperatura w połączeniu z silnym wiatrem. – Choć bywa, że śnieg zejdzie i nikt nie może wytłumaczyć, dlaczego się tak stało – dodaje instruktor górski.

Tak było rok temu, gdy komandosi wracali z Tatr po podobnym szkoleniu. Schodzili trasą turystyczną. Nic nie zapowiadało niebezpieczeństwa. Nagle zeszła lawina, która zabrała dwóch żołnierzy. Koledzy zareagowali natychmiast i udało się ich uratować. – Postanowiłem wtedy, że żołnierze Wojsk Specjalnych zawsze będą trenować w Tatrach z plecakami lawinowymi – opowiada instruktor.

Plecaki lawinowe zawierają pironabój i butlę z gazem. Gdy schodzi lawina, żołnierz pociąga za rączkę plecaka. Jego kieszenie napełniają się gazem, dzięki czemu plecak pełni funkcję pontonu. Wówczas śnieg nie zasypuje poszkodowanego, który utrzymuje się na powierzchni i płynie razem z lawiną.

Kurs lawinowy przygotowuje żołnierzy do działań podczas misji w górzystych terenach. – Komandosi muszą umieć działać w każdych warunkach. Oprócz przeciwnika, muszą pokonać na przykład góry pokryte śniegiem. Nie możemy sobie pozwolić na to, by kiedykolwiek trudno dostępny teren uniemożliwił naszym żołnierzom działanie – mówi mjr Krzysztof Plażuk z Wydziału Prasowego DWS.

Kurs lawinowy to część treningu górskiego. Komandosi biorą udział także w szkoleniach marszowych i jaskiniowych. Po ukończeniu całego programu zostaną instruktorami i będą mogli samodzielnie organizować treningi górskie w swoich jednostkach.

 


 

O innych szkoleniach komandosów czytaj na portalu polska-zbrojna.pl.

 
Komandosi trenują w amazońskiej dżungli   AGAT na alpejskich szczytach
Magdalena Kowalska-Sendek

autor zdjęć: DWS

dodaj komentarz

komentarze


Wiązką w przeciwnika
 
Posłowie o modernizacji armii
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Rehabilitacja poprzez sport
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki
Fiasko misji tajnych służb
Zimowe wyzwanie dla ratowników
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Estonia: centrum innowacji podwójnego zastosowania
Nowa ustawa o obronie cywilnej już gotowa
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Jeniecka pamięć – zapomniany palimpsest wojny
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach
Opłatek z żołnierzami PKW Rumunia
Prawo do poprawki, rezerwiści odzyskają pieniądze
Łączy nas miłość do Wojska Polskiego
Awanse dla medalistów
Ochrona artylerii rakietowej
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
Sukces za sukcesem sportowców CWZS-u
W drodze na szczyt
Olimp w Paryżu
Wyścig na pływalni i lodzie o miejsca na podium mistrzostw kraju
Rekord w „Akcji Serce”
Kluczowy partner
Świąteczne spotkanie w POLLOGHUB
Opłatek z premierem i ministrem obrony narodowej
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Wstępna gotowość operacyjna elementów Wisły
Nowe łóżka dla szpitala w Libanie
W hołdzie pamięci dla poległych na misjach
Miliardowy kontrakt na broń strzelecką
Wkrótce korzystne zmiany dla małżonków-żołnierzy
„Niedźwiadek” na czele AK
Kosmiczny zakup Agencji Uzbrojenia
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
21 grudnia upamiętniamy żołnierzy poległych na zagranicznych misjach
Poznaliśmy laureatów konkursu na najlepsze drony
Zrobić formę przed Kanadą
Wigilia ‘44 – smutek i nadzieja w czasach mroku
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Świadczenie motywacyjne także dla niezawodowców
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Więcej powołań do DZSW
Podziękowania dla żołnierzy reprezentujących w sporcie lubuską dywizję
W Toruniu szkolą na międzynarodowym poziomie
Polskie Pioruny bronią Estonii
Ryngrafy za „Feniksa”
Czworonożny żandarm w Paryżu
Wybiła godzina zemsty
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
Kluczowa rola Polaków
Rosomaki i Piranie
Polska i Kanada wkrótce podpiszą umowę o współpracy na lata 2025–2026
Podchorążowie lepsi od oficerów
Srebro na krótkim torze reprezentanta braniewskiej brygady
Chirurg za konsolą
Zmiana warty w PKW Liban
Świąteczne spotkanie pod znakiem „Feniksa”
Olympus in Paris

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO