Dęblińska uczelnia chce kupić dwa lekkie śmigłowce i stać się pierwszą wyższą uczelnią w Polsce, która w swojej flocie będzie miała wiropłaty. Szkolić się i trenować będą na nich podchorążowie. Pierwsi usiądą za ich sterami w przyszłym roku.
SW-4 Puszczyk – szkolny śmigłowiec dla podchorążych z Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie.
Wyższa Szkoła Oficerska Sił Powietrznych w Dęblinie ogłosiła przetarg na dwa śmigłowce szkolno-treningowe. Do końca lipca mają one trafić do Akademickiego Ośrodka Szkolenia Lotniczego. Pierwsi studenci w mundurach usiądą za sterami tych maszyn już w przyszłym roku. – Loty nowymi śmigłowcami będą selekcją dla podchorążych. Sprawdzimy, w kogo warto dalej inwestować i szkolić na wojskowych maszynach – wyjaśnia ppłk pilot Maciej Wilczyński, kierownik AOSL w Dęblinie.
Jednosilnikowe śmigłowce szkolno-treningowe posłużą podchorążym Szkoły Orląt do nauki latania i treningów. W nowych śmigłowcach podchorążowie spędzą pięćdziesiąt godzin. Będą też mogli zdobyć podstawowe uprawnienia cywilne pilota – licencję turystyczną. Dopiero wówczas przesiądą się na wojskowe Puszczyki.
– Dla śmigłowca najbardziej obciążającymi elementami podczas lotu są start, lądowanie i zawis. Wtedy zespół napędowy pracuje blisko granicznych parametrów. Trening w wykonywaniu tych elementów na SW-4 obciąża znacznie droższy turbinowy silnik. Zatem studenci będą się uczyć podstaw pilotażu na nowych, tłokowych śmigłowcach, które są dużo prostsze w obsłudze i jednocześnie ekonomiczniejsze – wyjaśnia ppłk Wilczyński.
Oprócz śmigłowców Szkoła ma otrzymać także pakiet logistyczny, czyli między innymi części zapasowe, zestawy narzędzi i niezbędną dokumentację eksploatacyjną.
Dostawca nowych śmigłowców będzie musiał ponadto przeszkolić dwóch pilotów instruktorów z Akademickiego Ośrodka Szkolenia Lotniczego oraz przygotować do pracy dwóch techników obsługi.
Zakup nowych maszyn dla WSOSP wiążę się ze zmienionym w ubiegłym roku systemem studiów. Dotychczas studenci jesienią i zimą uczyli się teorii oraz trenowali w szkole na symulatorach, a latem i wiosną latali śmigłowcami i samolotami w 4 Skrzydle Lotnictwa Szkolnego. Według nowego modelu piloci będą się uczyć w Szkole Orląt przez trzy i pół roku bez przerwy, a kolejne półtora roku poświęcą na trening w powietrzu.
By tego typu rozwiązanie się sprawdziło, Szkoła potrzebuje więcej maszyn. WSOSP jest obecnie właścicielem sześciu samolotów: trzech Diamondów DA20 oraz trzech Zlinów 143LSI i 242L. Zakupione w przetargu maszyny będą pierwszymi śmigłowcami w wyposażeniu dęblińskiej uczelni. W przyszłości planuje ona zakup podobnych wiropłatów. Poza tym stara się o pięć samolotów do szkolenia podstawowego.
O inwestycjach w dęblińskiej Szkole Orląt czytaj na portalu polska-zbrojna.pl:
Nowe symulatory w Szkole Orląt | Iskry na pół roku odlecą z Dęblina |
autor zdjęć: Jarosław Wiśniewski
komentarze