Część zakładów, które miałyby zostać włączone do Grupy Bumar, świetnie sobie radzi na rynku. Dla nich przyłączenie się do grupy mającej problemy finansowe nie jest korzystne – mówi europoseł Janusz Zemke (SLD), były wiceminister obrony narodowej.
W dyskusję na temat połączenia zakładów przemysłu obronnego włączyły się związki zawodowe. Jedne grożą strajkiem – jeśli do konsolidacji nie dojdzie, drugie w referendum opowiedziały się przeciw połączeniu. Sądzę, że związkowcy nie powinni wywierać na rząd presji w tej sprawie. Ich zadaniem jest walka o prawa pracowników. Mogą wypowiadać się na temat skutków tego procesu, jednak nie powinni decydować o modelu właścicielskim zakładów zbrojeniowych. Tę decyzję musi podjąć rząd.
Dziś jednak bardzo trudno jest odpowiedzieć na pytanie o konsolidację polskiego przemysłu zbrojeniowego. Kłopot polega na tym, że Bumar skupiający część zakładów zbrojeniowych jest w złej sytuacji. Gdyby konsorcjum miało silną pozycję na rynku, podpisywało zagraniczne kontrakty, to pomysł połączenia wokół niego wszystkich zakładów zbrojeniowych byłby bardzo dobry. Bo jeśli się łączyć, to tylko z mocnymi.
Część zakładów, które miałyby zostać włączone do Bumaru, świetnie sobie radzi i jest dochodowa. Z ich punktu widzenia przyłączenie się do mającej problemy finansowe grupy nie jest korzystne. Powstanie jednego konsorcjum budzi ich obawy, bo nie mają pewności czy zyski, które osiągają będą inwestowane w rozwój dochodowych zakładów, czy też zostaną przeznaczone na ratowanie firm przynoszących straty.
Gdyby Bumar dobrze sobie radził, to byłbym za przeprowadzeniem – i to już teraz – konsolidacji zbrojeniówki. Za takim rozwiązaniem przemawia choćby to, że zakłady działające na własną rękę nie mają siły przebicia na rynkach międzynarodowych. Grupie łatwiej jest podpisywać zagraniczne kontrakty. Myślę, że docelowo powinniśmy dążyć do konsolidacji, ale dziś jest na to jeszcze za wcześnie.
Na portalu polska-zbrojna.pl zastanawiamy się, czy konsolidacja przemysłu zbrojeniowego to dobry pomysł. Zapraszamy do dyskusji.
Bumar-bis? Byłbym ostrożny
Nie jestem zwolennikiem tworzenia drugiego konsorcjum zbrojeniowego. Może się okazać, że będzie ono jedynie generować koszty – mówi Dariusz Seliga (PiS), członek sejmowej Komisji Obrony Narodowej. |
||
Zbrojeniówka na zakręcie
Trudno mi się pozbyć wrażenia, że związkowcy z Bumaru dali się wmanewrować w rozgrywkę, w której nie chodzi o setki miejsc pracy w bumarowskich fabrykach, a raczej o kilka miejsc w zarządach i radach nadzorczych – pisze Krzysztof Wilewski, dziennikarz portalu polska-zbrojna.pl. |
Pracownicy Wojskowych Przedsiębiorstw Remontowo-Produkcyjnych skierowali do premiera pismo z prośbą o podjęcie działań w sprawie konsolidacji branży zbrojeniowej. Więcej czytaj na portalu polska-zbrojna.pl.
Nie chcą połączenia
96 procent pracowników Wojskowych Przedsiębiorstw Remontowo-Produkcyjnych opowiedziało się przeciwko włączeniu tych przedsiębiorstw do Bumaru. W zorganizowanym przez związki zawodowe referendum wzięło udział ponad 80 procent zatrudnionych w nich osób. Wynik oznacza odwieszenie pogotowia protestacyjnego we wszystkich dwunastu WPRP. |
komentarze