moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Zwalczyć strach, rozwiać mity

Przyszli po to, aby przełamać lęk przed udzielaniem pierwszej pomocy, dowiedzieć się, jak pomóc bliskim w razie sytuacji kryzysowej, poczuć się odrobinę pewniej w niepewnym świecie, uporządkować wiedzę i zweryfikować mity dotyczące zasad ewakuacji. Takie motywacje towarzyszyły uczestnikom szkolenia „wGotowości”, które zostało zorganizowane w wielkopolskim Śremie.

W koszarach 6 Batalionu Chemicznego Sił Powietrznych w Śremie pojawiło się przeszło 20 osób – kobiet i mężczyzn. Wśród nich znaleźli się przedsiębiorcy i handlowcy, był student i pracownica banku, informatyk i dziennikarz. Część niedawno przekroczyła dwudziestkę, inni powoli zbliżają się do sześćdziesiątki.

Przez osiem godzin pod okiem instruktorów ćwiczyli udzielanie pierwszej pomocy, gaszenie pożarów, uczyli się, jak rozpalić ogień za pomocą krzesiwa i kory brzozy, i jak zbudować w lesie schronienie z mchu oraz gałęzi. Wszystko to złożyło się na kurs przetrwania, zorganizowany w ramach rządowego programu „wGotowości”.

REKLAMA

Wiedza, która może się przydać

Zbyszko mieszka w Poznaniu. Z wykształcenia jest informatykiem, ale na co dzień zajmuje się sprzedażą kas fiskalnych. Ma 58 lat. O organizowanych przez armię proobronnych kursach dowiedział się z aplikacji mObywatel. – Otrzymałem na telefon powiadomienie o dostępnej aktualizacji, wszedłem w aplikację i trafiłem na informację o szkoleniach. Początkowo chciałem zapisać się na kurs medyczny, ale w interesującym mnie terminie w mojej okolicy nie było już wolnych miejsc, postanowiłem jednak nie rezygnować – opowiada.

Zapisał się na organizowany w Śremie kurs przetrwania. W sobotni poranek wsiadł do samochodu, przejechał przeszło 40 km i przed ósmą przekroczył bramę koszar. Co wyniósł ze szkolenia? – Na zajęcia zgłosiłem się po to, żeby przełamać strach. Chodzi mi przede wszystkim o udzielanie pierwszej pomocy – mówi. Jak przyznaje, z grubsza wiedział, jak to robić, ale z tyłu głowy zawsze miał myśl, że to ryzykowne. Bo nie jest fachowcem, bo może komuś zaszkodzić.

– Tymczasem w chwilach, kiedy zagrożone jest życie drugiego człowieka, wszelkie wątpliwości muszą zejść na dalszy plan i to właśnie tutaj jasno i wyraźnie usłyszałem. Do tego miałem okazję poćwiczyć, poznać szczegółowe zasady resuscytacji. To wiedza, które może się przydać w każdej chwili – przyznaje Zbyszko.

W podobnym tonie wypowiada się Bożena, 43-letnia pracownica banku z oddalonego o 20 km Kórnika. O programie, podobnie jak Zbyszko, dowiedziała się przez mObywatela. Dlaczego zdecydowała się poświęcić wolną sobotę na kurs przetrwania? – Mam dwoje małych dzieci. Pomyślałam, że w razie jakiejś katastrofy czy wojny chciałabym choć w minimalnym stopniu wiedzieć, jak im pomóc tak, by nie być zależnym wyłącznie od innych – tłumaczy.



Większa szansa na przetrwanie

Z zajęć, jak zapewnia, wyniosła mnóstwo nowej wiedzy. Opowiada, że wcześniej nie miała pojęcia, jak korzystać z defibrylatora AED. – Oczywiście te zasady są proste, ale ktoś musiał nam je pokazać i pokrótce wytłumaczyć. Nie wiedziałam też, że podczas udzielania pierwszej pomocy defibrylator można, a nawet należy stosować równolegle z klasycznym masażem serca – podkreśla.

Bożena chwali też zajęcia ze strażakiem. – Wydawać by się mogło, że używanie gaśnicy to czynność banalna, a jednak jest kilka drobiazgów, które przeciętnemu człowiekowi mogą umknąć, a o których należy bezwzględnie pamiętać – zaznacza. Jako przykład podaje użycie gaśnicy samochodowej. Przyznaje, że wcześniej, gdyby zobaczyła wydobywający się z silnika dym, pewnie otworzyłaby klapę na całą szerokość. – Tutaj dowiedziałam się, że klapę należy podnieść tylko trochę, tak żeby w szparze zmieścił się spust gaśnicy. Jeśli zrobimy inaczej, dopływ powietrza podsyci ogień. To detale, ale w kryzysowych sytuacjach mogą okazać się decydujące – kwituje Bożena.

Kamil, 48-latek spod Poznania, do Śremu przyjechał, aby uporządkować wiedzę i rozwiać mity. – Czasy są niepewne, a tylko w ten sposób w razie potrzeby będę mógł naprawdę pomóc swoim bliskim – argumentuje. On z kolei wspomina część zajęć poświęconych sygnałom alarmowym. Jak przyznaje, dotąd był przekonany, że kiedy zabrzmi syrena ostrzegająca o ataku z powietrza, powinien czym prędzej opuścić dom. – Teraz dowiaduję się, że o ile nie ma wyraźnego polecenia ewakuacji, lepiej w tym domu zostać. Schronić się w piwnicy albo stanąć w pobliżu ściany nośnej, bo tam jest największa szansa na przetrwanie, a na zewnątrz łatwiej mogą nas dosięgnąć odłamki – zaznacza Kamil.

Inną sprawą był plecak ewakuacyjny. – Sporo się ostatnio o tym mówi, ale dopiero tutaj dostałem konkrety: że w takim plecaku powinny się znaleźć tylko rzeczy, których umiemy używać, że nie może być przeładowany, bo może będziemy z nim maszerować przez wiele dni, że rozbudowany zestaw kosmetyków lepiej zastąpić paczką mokrych chusteczek – wylicza Kamil. Dodaje, że często to drobiazgi, czasem rzeczy oczywiste, ale żeby zwrócić na nie uwagę, ktoś musi o nich opowiedzieć.

Warto być przygotowanym

Ważna dla niego była też lekcja ze strażakiem. – Od pewnego czasu zastanawiałem się, czy nie powinienem lepiej zabezpieczyć domu przed pożarem i myślałem o gaśnicy. Tutaj dowiedziałem się, że prócz gaśnicy proszkowej jest jeszcze inna, przeznaczona do gaszenia płonącego tłuszczu i pewnie ją kupię – podsumowuje Kamil.

– U osób, które pojawiły się na szkoleniu widać było duże zaangażowanie, słuchały, ćwiczyły, zadawały sporo pytań. To znak, że wśród ludzi jest zapotrzebowanie na tego rodzaju wiedzę i że przedsięwzięcia takie jak to mają sens – mówi ppłk Remigiusz Mierzchała, dowódca 6 Batalionu Chemicznego Sił Powietrznych.

Jak podkreśla, umiejętność udzielania pierwszej pomocy czy wiedza o tym, jak spakować plecak ucieczkowy, może się przydać nie tylko podczas wojny, ale i w codziennym życiu. – Oby nikt ze szkolących się dziś nie był zmuszony jej wykorzystać, ale warto być przygotowanym również na taką ewentualność – dodaje dowódca.

W rządowym programie proobronnym „wGotowości” mogą wziąć udział wszyscy dorośli mieszkańcy Polski. Podczas ostatniego weekendu ruszyły pilotażowe zajęcia. Do końca roku w jednostkach wojskowych rozsianych po całym kraju będą prowadzone zajęcia w ramach czterech paneli: bezpieczeństwo, pierwsza pomoc, przetrwanie i cyberbezpieczeństwo. Jak dotąd na kursy zapisało się 18 tys. osób. W przyszłym roku ruszą szkolenia typowo wojskowe, także dla ochotników.

Łukasz Zalesiński

autor zdjęć: 6 Batalion Chemiczny

dodaj komentarz

komentarze


Elementy Wisły testowane w USA
Krajowa produkcja amunicji
Wojsko na Horyzoncie
Warto być wGotowości
„Horyzont” przeciw dywersji
W krainie Świętego Mikołaja
Niebo pod osłoną
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Norweska broń będzie produkowana w Polsce
Niepokonani koszykarze Czarnej Dywizji
Celne oko, spokój i wytrzymałość – znamy najlepszych strzelców wyborowych wśród terytorialsów
Razem na ratunek
Wojska amerykańskie w Polsce pozostają
Pancerniacy jadą na misję
Okręt skrojony na Bałtyk
Rząd powołał pełnomocnika ds. SAFE
Akademia Górniczo-Hutnicza w szeregach Cyber Legionu
Cywile zaskoczyli żołnierzy
Żołnierze pomagają w akcji na torach
Formoza – 50 lat morskich komandosów
Marynarze podjęli wyzwanie
Zwalczyć strach, rozwiać mity
Premier ogłasza podwyższony stopień alarmowy
The Darker, the Better
Dzień wart stu lat
Sejm za Bezpiecznym Bałtykiem
Udany start Peruna
Początek „Ratownika”
Nowe zasady dla kobiet w armii
Ogień z Leopardów na Łotwie
Zełenski po raz trzeci w Białym Domu
Wojsko Polskie stawia na bezzałogowce
Bojowe Rosomaki dla podhalańczyków
Pewna inwestycja w niepewnych czasach
Mundurowi z benefitami
Kapral Bartnik mistrzem świata
Pomorscy terytorialsi w Bośni i Hercegowinie
Gdy ucichnie artyleria
Szczyt europejskiej „Piątki” w Berlinie
Polska, Litwa – wspólna sprawa
Najmłodszy żołnierz generała Andersa
Pilica w linii
Aleksander Władysław Sosnkowski i jego niewiarygodne przypadki
Szwedzkie myśliwce dla Ukrainy
Wojskowe przepisy – pytania i odpowiedzi
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Brytyjczycy na wschodniej straży
Komplet medali wojskowych na ringu
Borsuki zadomowiły się na poligonie
Polska i Francja na rzecz bezpieczeństwa Europy
Plan na WAM
Kontrakt na „Orkę” jeszcze w tym roku?
Nietypowy awans u terytorialsów. Pierwszy taki w kraju
Rosja usuwa polskie symbole z cmentarza w Katyniu
Obywatele chcą być #wGotowości
Militarne Schengen
Orka po szwedzku
Polski „Wiking” dla Danii
Debiut #wGotowości, czyli szlaki przetarte
Bezzałogowy nurek
Szef MON-u z wizytą we Włoszech
Wojskowy bus do szczęścia
Buzdygan dowódcy Żelaznej Dywizji wraca do gry
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO