moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

„Zapad”, straszak na NATO

Ograniczona skala manewrów i odsunięcie ich od zachodniej granicy – takie zapowiedzi na temat zbliżających się manewrów „Zapad” mają uspokoić Zachód. Deklaracje dotyczące ćwiczeń, jednych z największych i najważniejszych przedsięwzięć wojskowych Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej i Białorusi, słychać głównie z Mińska. Białoruś – dziś już faktyczne przedłużenie Rosji – wobec zaangażowania rosyjskiej armii na Ukrainie prawdopodobnie weźmie na siebie ciężar przeprowadzenia głównej części „Zapadu”, który mimo deeskalujących zapewnień nadal stanowi formę wywierania presji, zwłaszcza na Europę Środkowo-Wschodnią.

Rosyjsko-białoruskie ćwiczenia pod kryptonimem „Zapad” (z ros. Zachód) odbywają się co cztery lata począwszy od 2009 roku. Uznaje się je, nie bez racji zresztą, za element nacisku polityczno-wojskowego na kraje Sojuszu Północnoatlantyckiego, głównie Polskę i państwa bałtyckie, ale także Ukrainę. Ćwiczenia odbywające się zwykle we wrześniu mają ograniczony liczebnie charakter, ale towarzyszy im szereg innych, równoległych przedsięwzięć, w ramach których zaangażowanych jest łącznie nawet ponad 100 tys. żołnierzy. Jest to skala przekraczająca liczebność sił zbrojnych większości krajów europejskiej części NATO, co samo przez siebie stanowi poważne potencjalne zagrożenie dla bezpieczeństwa poszczególnych państw członkowskich, jak i całego NATO.

Białoruska kolumna na manewrach Zapad '17

Ale to niejedyny argument, który sprawia, że rosyjsko-białoruskie manewry wywołują coraz więcej emocji. Postrzeganie ich znaczenia zmieniło się po 2017 roku. Okazało się bowiem, że zorganizowane wówczas ćwiczenia posłużyły Rosji do przetrenowania przerzutu swych sił z centralnej i wschodniej części kraju do obwodów zachodnich. Wiele jednostek wojskowych, które trafiły wówczas na wskazane miejsce, znalazło się w tych samych punktach cztery lata później, podczas „Zapadu-21”. Jednak już nie w celu odbycia szkolenia, lecz by zająć pozycje wyjściowe do działań ofensywnych w czasie pełnoskalowej wojny z Ukrainą. Proces przerzutu sił do kolejnego „Zapadu” trwał przez większość 2021 roku, faktycznie do początku lutego 2022 roku, czyli wybuchu pełnoskalowej wojny z Ukrainą.

REKLAMA

Mniejsze możliwości vs. polityczne zamówienia

Trwająca od lutego 2022 roku wojna rosyjsko-ukraińska spowodowała znaczne straty w rosyjskiej armii, zarówno ludzkie, jak i sprzętowe. Liczba rosyjskich ofiar konfliktu przekroczyła w czerwcu 2025 roku 1 mln – zabitych, rannych, zaginionych i jeńców. Nie jest jasne, jaki procent z tego stanowią zabici i ciężko ranni, jednak prawdopodobnie jest on znaczny (i to znacząco większy niż po stronie ukraińskiej, co wynika ze stanu medycyny pola walki i opieki medycznej nad rannymi po stronie rosyjskiej). Jedno wiadomo na pewno, że są to straty, jakich rosyjska armia nie poniosła od czasu II wojny światowej i będą one miały poważny wpływ na obniżenie rosyjskich zdolności wojskowych w ciągu najbliższych kilku lat lub dłużej. Co nie oznacza, że Moskwa jest skłonna zrezygnować z wykorzystania instrumentów militarnych do realizacji swojej polityki zewnętrznej, zwłaszcza wobec krajów NATO.

Istotną rolę z punktu widzenia rosyjskiej geostrategii zajmuje Białoruś. Państwo rządzone przez Alaksandra Łukaszenkę ma obecnie mocno ograniczoną samodzielność, zwłaszcza w polityce międzynarodowej – szczególnie w porównaniu do sytuacji z 2017 roku (istotne zmiany, jakie pogorszyły pozycję Łukaszenki wobec Putina nastąpiły na skutek protestów z 2020 roku). Dotyczy to także sfery wojskowej – powiązania pomiędzy siłami zbrojnymi obu krajów są mocno rozbudowane, a wobec obowiązujących porozumień dwustronnych, Federacja Rosyjska ma niemal pełną swobodę realizowania dowolnych przedsięwzięć militarnych na terytorium Białorusi, także jeśli chodzi o działania związane z wykorzystaniem broni nuklearnej. Na Białorusi powstały już obiekty, które mają służyć magazynowaniu taktycznej broni nuklearnej, jaka pozostaje w dyspozycji SZFR i teoretycznie mogłaby zostać użyta w konflikcie zbrojnym z krajami NATO. I choć prawdopodobnie taka broń nie jest jak na razie na Białorusi składowana, to już same informacje o planach jej zlokalizowania zwiększyły poziom napięcia w regionie, mimo że tak naprawdę lokalizacja podobnych instalacji na Białorusi niewiele zmienia z wojskowego punktu widzenia (analogiczne magazyny znajdują się w obwodzie kaliningradzkim i są lub mają być modernizowane).

Jak na razie nie jest jasne, czy i jakie nowe typy uzbrojenia pojawią się na ćwiczeniach „Zapad-25”. Można jednak założyć z dużą dozą prawdopodobieństwa, że pomimo wszystkich ograniczeń strona rosyjska będzie dążyć do zademonstrowania swoich możliwości ofensywnych, choćby w kilku istotnych obszarach. Zapewne będą to m.in. zdolności wojsk rakietowych szczebla taktyczno-operacyjnego, które odgrywają istotną rolę w wojnie z Ukrainą. Ćwiczyć będą więc zapewne formacje wyposażone w zestawy rakietowe Iskander-M i Iskander-K. Nie można wykluczyć także obecności rosyjskich zestawów rakietowych Oresznik – nowy system tego typu opracowany przez Rosjan został już co najmniej raz użyty przeciwko celom w Ukrainie. Zarówno Iskandery, jak i Oresznik w teorii mają zdolności przenoszenia taktycznych głowic nuklearnych – przećwiczenie procedur z tym związanych może również być częścią zbliżających się manewrów. Innym istotnym elementem będzie użycie bezzałogowców różnych typów – od obserwacyjnych po drony uderzeniowe. Prawdopodobnie na tegorocznym Zapadzie pojawią się także jednostki białoruskie wyposażone we własne zestawy rakietowe Polonez (w jednym z wariantów testowanych jeszcze w 2017 roku mogą one atakować cele odległe nawet o 300 km).

Mińsk ze wsparciem

Białoruś i jej armia (obecnie rozbudowywana z około 45 tys. do docelowo około 100 tys.) pełni ważną rolę podczas ćwiczeń „Zapad”, zwłaszcza tegorocznej edycji. Wobec zaangażowania rosyjskiej armii w działania w Ukrainie, prawdopodobnie to właśnie jednostki białoruskie wezmą na siebie główną część przedsięwzięć, związanych z realizacją „Zapadu-25”. Biorąc pod uwagę czynniki polityczne, gospodarcze i społeczne, jak również wzrastającą zależność Mińska od Moskwy, należy zakładać, że Siły Zbrojne Białorusi włącznie z infrastrukturą stają się de facto częścią SZFR, a co najmniej mogą zostać tak wykorzystane w przypadku otwartego konfliktu zbrojnego. Analogiczna sytuacja dotyczy zresztą kryzysu migracyjnego i wykorzystania Białorusi, jej terytorium oraz służb bezpieczeństwa do presji migracyjnej na Polskę i Litwę.

Bez paniki, ale…

Jasnym jest, że dopóki rosyjska armia pozostaje zaangażowana w wojnę z Ukrainą, prawdopodobieństwo agresji i wojny z Sojuszem Północnoatlantyckim pozostaje stosunkowo niewielkie. Co nie oznacza, że Rosja nie posiada takich planów i nie ćwiczy podobnych scenariuszy, a manewry „Zapad” są jednym z najważniejszych, jeśli nie najważniejszym elementem przygotowań rosyjskiej armii do wojny z krajami NATO. Jednak wiele na to wskazuje, że tegoroczne ćwiczenia będą jednymi ze spokojniejszych z punktu widzenia potencjalnych zagrożeń dla krajów naszego regionu. Przedstawiciele strony białoruskiej ogłosili, że mają one się odbyć w większym oddaleniu od granic Polski i Litwy, tak by nie prowokować dodatkowych napięć. Za element obniżania politycznego napięcia na linii z Zachodem można uznać również ułaskawienia więźniów politycznych na Białorusi, do których doszło kilka tygodni temu.

Dlaczego? Bo Moskwa obecnie nie potrzebuje dodatkowych problemów ani dodatkowej presji sankcyjnej w związku z trudną sytuacją na froncie walki z Ukrainą. A Białoruś pozostaje instrumentem w rękach Kremla, wykorzystywanym zarówno do politycznych rozgrywek z Zachodem, jak i bezpośrednio do działań agresywnych. Zwiększająca się zależność Mińska od Moskwy będzie istotnym problemem dla wszystkich krajów sąsiednich. O ile prawdopodobieństwo wybuchu pełnoskalowej wojny z NATO, nawet po wygaśnięciu lub zamrożeniu konfliktu w Ukrainie jest niewielkie, to jak najbardziej możliwe i prawdopodobne jest pojawienie się zagrożeń o mniej oczywistym charakterze: presji migracyjnej na granice, incydentów wojskowych (np. związanych z naruszaniem przestrzeni powietrznej) czy działań hybrydowych, realizowanych przez grupy zbliżone do dywersyjnych i/lub terrorystycznych.

Napięcia na granicy z Białorusią, która jest już dziś faktycznie geograficznym przedłużeniem Federacji Rosyjskiej oraz w okolicy tzw. przesmyku suwalskiego czy w krajach bałtyckich będą stałym elementem naszej codzienności. Nie powinno to jednak skłaniać do podejścia rutynowego, lecz raczej do zintensyfikowania przygotowań obronnych.

dr Dariusz Materniak redaktor naczelny Portalu Polsko-Ukraińskiego polukr.net

autor zdjęć: AP/EAST NEWS

dodaj komentarz

komentarze


Beret „na rekinka” lub koguta
„Tarcze” dla Jastrzębi
Duże osiągnięcie polskich skoczków
Strzelanina w bazie US Army
Obowiązek budowy schronów staje się faktem
Znamy program Air Show – sprawdźcie, co się będzie działo w Radomiu
Poradnik na czas kryzysu gotowy!
Samolot dobry do „fikołków”
Szczyt przywódców ws. Ukrainy
Kierunek na ochronę ludności i obronę cywilną!
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Hekatomba na Woli
Atak na polskiego żołnierza
Terytorialsi i czarna taktyka
Zwycięska batalia o stolicę
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Program Pilica+ przyspiesza
Polski żołnierz pobił w Chinach rekord świata
Nowe Kraby na Śląsku
Ofiary zbrodni katyńskiej spoczną w Katedrze Polowej
„Koalicja chętnych” rozmawia w sprawie Ukrainy
Świetne występy polskich żołnierzy
Z najlepszymi na planszy
„Piorun” już nie tylko dla łącznościowców
Brytyjczycy żegnają Malbork
ORP „Necko” idzie do natowskiego zespołu
Nowe K2 i K9 już w Polsce
Nowelizacja ustawy o obronie z podpisem prezydenta
Uszyte na miarę
Nowe ustalenia o obronie Westerplatte
Wicepremier Kosiniak-Kamysz rozmawia o technologiach nuklearnych
Jak zostać kapralem rezerwy
Od akademii do uniwersytetu
Wojskowi szachiści z medalem NATO
Pies asystujący u boku weterana
Cisza przed wojną
„Żelazny Obrońca” na wschodniej flance
Relokacja wojsk na Podkarpaciu
(Nie) wysoka cena użycia dronów-wabików
Triumf żołnierzy-lekkoatletów
Premierowe strzelania Spike’ami z Apache’ów
Strategiczne partnerstwo Polski i Kanady
Inwestycja w rozwój narodowych zdolności
„Road Runner” w Libanie
Australijski AWACS rozpoczął misję w Polsce
Cena wolności. Powstańcze wspomnienia
Wypadek przed Air Show
Donald Trump ostrzega Władimira Putina
Wsparcie dla Husarza
Warszawo, do broni!
Misje satelitarne pod kontrolą
W przyszłym roku niemieccy żołnierze także w Poznaniu
Polscy piloci trenują już na symulatorach FA-50
Amerykańsko-rosyjski szczyt na Alasce
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Bohaterowie 15 sierpnia wyróżnieni
Rosnąca sprzedaż i inwestycje
Flytrap, czyli młot na drony
Orlik na Alfę
Norwegowie budują na polskim poligonie
Akt oskarżenia w sprawie planu „Warta”
Nocne ataki na Ukrainę
Korpus w Szczecinie ma nową strukturę

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO