Wóz zabezpieczenia technicznego WZT-2 przez dekady stanowił nieocenione wsparcie dla jednostek pancernych i zmechanizowanych, dowodząc trwałości i funkcjonalności polskiej myśli technicznej. Choć jego użyteczność jest znikoma w odniesieniu do nowoczesnych pojazdów, to WZT-2 jest nadal używany przez wojsko i Kolejowe Ratownictwo Techniczne.
Projekt WZT-2 powstał w Ośrodku Badawczo-Rozwojowym Urządzeń Mechanicznych w Gliwicach jako rozwinięcie WZT-1, czyli polskiej wersji sowieckiego BTS-2. Konstrukcja drugiej generacji bazowała na czołgu T-55 i w latach siedemdziesiątych XX wieku uchodziła za jeden z najlepszych wozów ewakuacyjno-remontowych na świecie. WZT-2 był produkowany przez Zakłady Mechaniczne Bumar-Łabędy zarówno na potrzeby krajowe, jak i na eksport. W gronie zagranicznych użytkowników WZT-2 znalazły się takie kraje, jak: Indie, Irak, Jugosławia, Libia czy Syria.
Żuraw zamiast lufy
WZT-2 jest oparty na podwoziu i zmodyfikowanym kadłubie czołgu T-55. Wieżę bojową zastąpił żuraw hydrauliczny o udźwigu 10 t, służący do podnoszenia podzespołów uszkodzonych pojazdów. Pojazd wyposażony jest również w wyciągarkę główną i pomocniczą oraz lemiesz do prac ziemnych i zabezpieczających, który może być używany m.in. do przygotowywania stanowisk ogniowych czy usuwania przeszkód terenowych.
Napęd zapewnia silnik wysokoprężny W-55 o mocy 580 KM, co pozwala wozowi osiągać prędkość do 50 km/h. Jego zasięg maksymalny na drodze utwardzonej to około 400 km. W konstrukcji WZT-2 zachowano opancerzenie odpowiadające standardom czołgu T-55, co zapewnia ochronę przed ostrzałem bronią strzelecką oraz odłamkami artyleryjskimi. W warunkach bojowych załoga pojazdu mogła się bronić za pomocą karabinu maszynowego kal. 7,62 mm i ręcznego granatnika przeciwpancernego RPG-7. Uzbrojenie WZT-2 mogło się różnić w zależności od wersji i w wyniku lokalnych modernizacji.
Żywa legenda
WZT-2 odgrywał przez wiele lat kluczową rolę w wojskach pancernych i zmechanizowanych. Służył do ewakuacji uszkodzonych pojazdów z pola walki, holowania czołgów, wykonywania napraw awaryjnych w warunkach polowych oraz wsparcia inżynieryjnego. Dzięki częściom wspólnym z T-55 oraz przemyślanej konstrukcji, pojazd okazał się trwały, łatwy w obsłudze i relatywnie tani w eksploatacji.
Chociaż od początku lat dziewięćdziesiątych XX wieku był stopniowo wypierany przez nowocześniejszy WZT-3 na podwoziu T-72 (większa nośność, mocniejszy silnik i możliwość obsługi cięższego sprzętu), WZT-2 jest nadal w wyposażeniu polskiego wojska i kolei. Jego przydatność w zabezpieczaniu pojazdów wojskowych jest jednak mocno ograniczona przez nośność (34-tonowy WZT-2 nie może holować m.in. cięższych od siebie czołgów PT-91 czy Leopard 2) i udźwig żurawia, który nie wystarcza do demontażu wielu komponentów nowoczesnych czołgów podstawowych. Ponadto opancerzenie WZT-2 w oczywisty sposób wykazuje brak odporności na zagrożenia współczesnego pola walki.
Inspektorat Wsparcia Sił Zbrojnych informuje, że obecnie w Siłach Zbrojnych RP (w kategorii użytkowej) znajduje się około 300 egzemplarzy pojazdów z rodziny WZT. Nieokreślona większość z nich to WZT-2, ponieważ jego następca został wyprodukowany dla Wojska Polskiego w około 30 egzemplarzach (większość poszła na eksport). W latach 2019–2024 wyremontowano i oddano do użytkowania 23 pojazdy WZT. Trzy kolejne są w trakcie realizacji.
autor zdjęć: st. szer. Anna Wolska, infografika Łukasz Krzysztofowicz

komentarze