moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Wiosenna burza nad Estonią

Komponent wydzielony z Morskiej Jednostki Rakietowej wyruszył dziś do Estonii. Polacy dołączą do prowadzonych tam od kilku dni ćwiczeń „Spring Storm ‘24”. Będą razić symulowane cele na Bałtyku. To już drugi w ciągu zaledwie miesiąca przerzut sił MJR za granicę. W kwietniu jednostka realizowała zadania w Rumunii.

Na ćwiczenia został wysłany bateryjny moduł bojowy, którego podstawę stanowią samobieżne wyrzutnie pocisków przeciwokrętowych NSM o zasięgu około 200 km. Przerzut odbył się drogą lotniczą w ramach natowskiego programu SALIS. Zakłada on używanie cywilnych statków powietrznych do transportu wojska. W piątek rano na lotnisku Gdynia-Babie Doły pierwsze pojazdy wjechały na pokład samolotu An-124 Rusłan, który po starcie obrał kurs na Tallin. – Ze stolicy Estonii, już na własnych kołach, przejedziemy w okolice Saremy. Na samą wyspę przeprawimy się promami – zapowiadał przed wylotem por. mar. Jakub Pagórski, dowódca modułu. Wyrzutnie zostaną rozmieszczone na wybrzeżu Bałtyku. – Przez kilka kolejnych dni będziemy wykonywać symulowane uderzenia na cele znajdujące się na morzu. Wskażą nam je Estończycy, z którymi nawiążemy współpracę – dodał. Tamtejsza marynarka od niedawna buduje własne nadbrzeżne jednostki rakietowe. Do służby wprowadziła już pierwsze wyrzutnie Blue Spear z rakietami o zasięgu blisko 300 km. Estończycy budują też wspólny system obrony z Finlandią. Podczas „Spring Storm ‘24” estońskie wyrzutnie zostaną rozmieszczone w kontynentalnej części kraju.

Manewry, do których niebawem dołączą Polacy, rozpoczęły się kilka dni temu. Bierze w nich udział 14 tys. żołnierzy z kilku państw NATO. Ich zadaniem jest przeprowadzenie operacji obronnej na terytorium Estonii. W ćwiczenia Estończycy zaangażowali nie tylko regularną armię, lecz także rezerwistów, poborowych oraz szereg instytucji cywilnych. Jeden z epizodów polega na ewakuacji mieszkańców regionu dotkniętego skażeniem. Podczas „Spring Storm” Estończycy testują też kilka nowinek. Jedną z nich jest aplikacja „Ole valmis”, co oznacza „Bądź gotowy”. Pozwala ona mieszkańcom na szybką identyfikację statków powietrznych. Zasady działania są tutaj bardzo proste. Wystarczy skierować telefon na przelatujący śmigłowiec, samolot lub dron i zrobić mu zdjęcie. Obraz zostanie automatycznie przesłany na serwer aplikacji. Następnie sztuczna inteligencja pomoże go zidentyfikować, a wszelkie dane o nim udostępni armii. – Wojska Federacji Rosyjskiej nieustannie bombardują ukraińskie miasta oraz obiekty strategicznej infrastruktury. Ukraińcy nauczyli się, że w wykrywanie tego typu zagrożeń można zaangażować m.in. mieszkańców. Dziś stworzyliśmy podobny system, aby na wypadek ataku powietrznego nasi żołnierze i sojusznicy mogli zestrzelić pocisk, zanim dosięgnie on celu – tłumaczy gen. bryg. Toomas Susi, dowódca estońskiej obrony powietrznej, cytowany przez stronę tamtejszego MON-u.

REKLAMA

Ćwiczenia potrwają do 17 maja. Finałowa część działań odbędzie się na wyspach Hiuma i Sarema oraz w regionie Pärnu.

– Dla nas udział w „Spring Storm” to spore wyzwanie logistyczne, ale też okazja, by zaprezentować się w międzynarodowym środowisku – przyznaje kpt. mar. Bartłomiej Gryglewski, zastępca dowódcy 2 Dywizjonu Ogniowego MJR. – Ważna jest tutaj wymiana doświadczeń, ale też zgrywanie się z sojusznikami i realizacja zadań, podczas których porozumiewamy się w języku angielskim. Wszyscy musimy się z takimi sytuacjami oswajać – podkreśla. Na tym oczywiście nie koniec. – Estonia jest państwem szczególnie narażonym na rosyjskie działania – czy to kinetyczne, czy hybrydowe. Poprzez swoją obecność na manewrach chcemy pokazać, że w każdej chwili możemy udzielić jej realnego wsparcia – podsumowuje kpt. mar. Gryglewski.

„Spring Storm” to już drugie w ciągu miesiąca międzynarodowe ćwiczenia, w których bierze udział Morska Jednostka Rakietowa. W kwietniu wydzielony z jednostki moduł bojowy został przerzucony na pokładach samolotów do Rumunii. Żołnierze wzięli tam udział w manewrach „Sea Shield ‘24”. Wcześniej MJR realizował zadania w Szwecji, Norwegii, na Łotwie czy Litwie. Na miejsce wyrzutnie i inne specjalistyczne pojazdy docierały drogą lotniczą albo na okrętach transportowo-minowych typu Lublin. MJR należy do 3 Flotylli Okrętów, a duża mobilność i zasięg rakiet, którymi dysponuje, sprawiają, że dziś jest to jedna z kluczowych jednostek Wojska Polskiego.

Estońskie ćwiczenia to element zakrojonych na szeroką skalę manewrów pod kryptonimem „Steadfast Defender ‘24”. Łącznie bierze w nich udział 90 tys. żołnierzy ze wszystkich państw członkowskich NATO. Mają przetestować gotowość Sojuszu do szybkiego przerzutu wojsk i obrony jego wschodniej flanki.

Łukasz Zalesiński

autor zdjęć: kmdr ppor. Piotr Adamczak

dodaj komentarz

komentarze


„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
 
Nasza broń ojczysta na wyjątkowej ekspozycji
Udane starty żołnierzy na lodzie oraz na azjatyckich basenach
Szef MON-u na obradach w Berlinie
Wzmacnianie granicy w toku
„Projekt Wojownik” wrócił do Giżycka
Selekcja do JWK: pokonać kryzys
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Medycyna w wersji specjalnej
Ostre słowa, mocne ciosy
Szturmowanie okopów
Jesień przeciwlotników
Wojskowi kicbokserzy nie zawiedli
A Network of Drones
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Święto w rocznicę wybuchu powstania
Triatloniści CWZS-u wojskowymi mistrzami świata
Czworonożny żandarm w Paryżu
Saab 340 AEW rozpoczynają dyżury. Co potrafi „mały Awacs”?
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Inwestycja w produkcję materiałów wybuchowych
Hokeiści WKS Grunwald mistrzami jesieni
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Transformacja dla zwycięstwa
Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
Od legionisty do oficera wywiadu
Wielkie inwestycje w krakowskim szpitalu wojskowym
„Szczury Tobruku” atakują
Nasza Niepodległa – serwis na rocznicę odzyskania niepodległości
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
Karta dla rodzin wojskowych
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
Wojskowa służba zdrowia musi przejść transformację
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Trzynaścioro żołnierzy kandyduje do miana sportowca roku
„Siły specjalne” dały mi siłę!
Rekordowa obsada maratonu z plecakami
Jak namierzyć drona?
Polskie „JAG” już działa
Święto podchorążych
Marynarka Wojenna świętuje
Razem dla bezpieczeństwa Polski
Huge Help
Olympus in Paris
„Jaguar” grasuje w Drawsku
W MON-ie o modernizacji
Wybiła godzina zemsty
Zmiana warty w PKW Liban
Olimp w Paryżu
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
O amunicji w Bratysławie
Nowe uzbrojenie myśliwców
Szwedzki granatnik w rękach Polaków

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO