23 stycznia 2008 roku samolot CASA C-295M miał wylądować na lotnisku w Mirosławcu. Niestety, kilka minut po godzinie 19 doszło do tragicznego wypadku. Tuż przed podejściem do lądowania maszyna runęła na ziemię. Zginęło wówczas dwudziestu żołnierzy. Dzisiaj, w 16. rocznicę katastrofy, w Mirosławcu odbędą się uroczystości upamiętniające ofiary tej katastrofy.
W 16. rocznicę dramatycznych wydarzeń żołnierze upamiętniają swoich tragicznie zmarłych kolegów. W Balicach, na terenie 8 Krakowskiej Bazy Lotnictwa Transportowego, skąd pochodziła załoga samolotu C-295, złożone zostały kwiaty, zapłonęły znicze i przeprowadzono apel pamięci. W intencji ofiar katastrofy odprawiono też mszę świętą w krakowskim kościele garnizonowym.
Główne uroczystości, jak co roku, odbędą się pod Mirosławcem. Dzisiaj o godzinie 19 przed pomnikiem, który stanął w miejscu tragedii, rozpocznie się apel pamięci i złożone zostaną kwiaty. W uroczystej zbiórce wezmą udział m.in. przedstawiciele Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych, z gen. broni Markiem Sokołowskim na czele, oraz kadra 1 Skrzydła Lotnictwa Taktycznego i 3 Skrzydła Lotnictwa Transportowego. W Zachodniopomorskiem obecne będą także rodziny ofiar i przedstawiciele władz samorządowych.
23 stycznia 2008 roku, tuż po godzinie 19, transportowiec o numerze bocznym 019 zbliżał się do lotniska w Mirosławcu. Na pokładzie samolotu było szesnastu wysokiej rangi oficerów sił powietrznych oraz czteroosobowa załoga. Jej dowódcą był kpt. Robert Kuźma, doświadczony pilot, który w powietrzu spędził około 2500 godzin. Wojskowi podróżowali jednym z najnowszych samolotów. Maszyna ta została wyprodukowana zaledwie rok wcześniej, a w powietrzu spędziła nie więcej niż 400 godzin.
CASA C-295M leciała z Warszawy z międzylądowaniami w Powidzu i Krzesinach. Wojskowi wracali z konferencji poświęconej bezpieczeństwu lotów. O godzinie 19.07 przed samym lądowaniem samolot nagle obniżył lot. Zahaczył o korony drzew, a następnie około 800 m od lotniska runął na ziemię. Zginęły wszystkie osoby na pokładzie.
„Utraceni, lecz nie zapomniani, pokonani nie w walce, lecz przez los” – taki napis widnieje na obelisku, który stanął na leśnej polanie, w miejscu katastrofy. Umieszczono na nim także nazwiska tragicznie zmarłych żołnierzy. Pod Mirosławcem zginęli: gen. dyw. pil. Andrzej Andrzejewski (dowódca 1 Brygady Lotnictwa Taktycznego), gen. bryg. pil. Jerzy Piłat (12 Baza Lotnicza), gen. bryg. pil. Dariusz Maciąg (21 Baza Lotnicza), płk Zbigniew Książek (22 Baza Lotnicza), płk pil. Wojciech Maniewski (40 Eskadra Lotnictwa Taktycznego), płk pil. Zdzisław Cieślik (1 Brygada Lotnictwa Taktycznego), ppłk Dariusz Pawlak (12 Baza Lotnicza), ppłk Piotr Firlinger (21 Baza Lotnicza), ppłk pil. Grzegorz Jułga (8 Eskadra Lotnictwa Taktycznego), ppłk pil. Robert Maj (1 Brygada Lotnictwa Taktycznego), ppłk Krzysztof Smołucha (Dowództwo Sił Powietrznych), ppłk Mirosław Wilczyński (1 Brygada Lotnictwa Taktycznego), mjr Grzegorz Stepaniuk (40 Eskadra Lotnictwa Taktycznego), mjr Karol Szmigiel (8 Eskadra Lotnictwa Taktycznego), mjr pil. Paweł Zdunek (8 Eskadra Lotnictwa Taktycznego), mjr pil. Leszek Ziemski (40 Eskadra Lotnictwa Taktycznego). Załogę tworzyli doświadczeni lotnicy z Balic: kpt. pil. Robert Kuźma, kpt. pil. Michał Smyczyński, chor. Janusz Adamczyk i ppłk Jarosław Haładus.
Przyczyny katastrofy wyjaśniały Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego i Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Poznaniu. Ustalono, że 23 stycznia 2008 roku samolot był sprawny technicznie, a do wypadku doprowadziły m.in. niekorzystne warunki atmosferyczne oraz błąd pilotów. Wnioski z tragedii pod Mirosławcem, a potem kolejnej – katastrofy rządowego samolotu pod Smoleńskiem w 2010 roku – doprowadziły do zmiany w przepisach lotniczych. Zmodyfikowano m.in. zapisy dotyczące lotów o statusie HEAD, czyli lotów z najważniejszymi osobami w państwie. Wytyczne stanowią, że piloci, którzy siadają za sterami maszyn z VIP-ami na pokładzie, muszą mieć doświadczenie w lotach bojowych oraz minimum 1000 godzin spędzonych w powietrzu.
autor zdjęć: 12 BBSP
komentarze