Żołnierze z 18 Pułku Artylerii w Nowej Dębie odebrali pierwszą zintegrowaną w Hucie Stalowa Wola wyrzutnię rakietową Homar-K. Wyrzutnia, której bazą jest koreański zestaw rakietowy K-239 Chunmoo, została osadzona na podwoziu ciężarówki Jelcz i wyposażona w system wsparcia dowodzenia, łączności oraz kierowania ogniem Topaz.
Zestawy rakietowe K-239 Chunmoo służą do rażenia nie tylko pododdziałów nieprzyjaciela (ogniem powierzchniowym), ale przede wszystkim do niszczenia jego strategicznie ważnych obiektów i infrastruktury, np. obozowisk, polowych stanowisk dowodzenia i magazynów. Opracowana na zlecenie południowokoreańskiej armii broń została wyposażona w kilka typów pocisków, których zasięg wynosi od 80 do prawie 300 km.
Jesienią ubiegłego roku Agencja Uzbrojenia podpisała z koncernem Hanwha Aerospace, producentem wyrzutni K-239 Chunmoo, umowę na dostawę 218 modułów ogniowych (blok startowy pocisków wraz z osprzętem) oraz kilkunastu tysięcy rakiet o zasięgu 80 i 290 km. Wartość kontraktu oszacowano na 3,55 mld dolarów.
Homary-K, bo taki kryptonim otrzymała broń w polskim wojsku, mają być zbudowane na podwoziu ciężarówek Jelcz i wyposażone w system wsparcia dowodzenia i łączności oraz kierowania ogniem Topaz. Za integrację Homarów-K, czyli scalenie koreańskich bloków ogniowych z polskimi podwoziami oraz zainstalowanie w nich krajowego systemu łączności, odpowiada należąca do PGZ spółka Huta Stalowa Wola S.A. (według umowy jedynie pierwsze trzy egzemplarze Homara-K miały powstać w Korei).
W poniedziałek Agencja Uzbrojenia poinformowała, że do WP trafił pierwszy Homar-K zintegrowany w Hucie. Został on przekazany żołnierzom 18 Pułku Artylerii z Nowej Dęby. Zgodnie z harmonogramem umowy z 4 listopada 2022 roku, żołnierze powinni otrzymać łącznie 15 takich wyrzutni. Wojskowi nie ujawniają czy wszystkie one zostaną przekazane artylerzystom z Nowej Dęby.
Przedstawiciele Jelcza przypominają, że wojsko zamówiło do tej pory 59 specjalistycznych wozów do programu Homar (oprócz wyrzutni, również pojazdy amunicyjne i dowodzenia). – Szybki termin realizacji zamówienia jest możliwy dzięki nowemu modelowi współpracy pomiędzy nami a koreańskim partnerem. Do Korei zostały wysłane pierwsze podwozia, by tam na miejscu dokonać ich integracji z wyrzutnią i przeprowadzić wymagane testy i próby. W tych pracach uczestniczyli nasi pracownicy. Taki model współpracy biznesowej pozwolił na skrócenie okresu niezbędnego do opracowania finalnej konstrukcji – zapewnia Marcin Runowicz, p.o. prezes Jelcza sp. z o.o.
autor zdjęć: kpr. Jarosław Kusz/ 18 Pułk Artylerii
komentarze