moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Szwedzi na „Czernickim”

Przed przyjściem do zespołu miałem trochę obaw. W końcu Szwecja nie należy jeszcze do NATO, więc na co dzień stosujemy nieco inne procedury. Okazało się jednak, że nie stanowi to większego problemu, jeśli chodzi o wspólną pracę – mówi por. James Pilcrantz, jeden z dwóch oficerów szwedzkiej marynarki odbywających służbę w SNMCMG1.

Por. James Pilcrantz (z prawej) i ppor. Carl Nordenborg to oficerowie szwedzkiej marynarki odbywający służbę w SNMCMG1.

SNMCMG1 jest jednym z dwóch zespołów przeciwminowych NATO. Od początku lipca jego działaniami kieruje polski oficer, kmdr por. Piotr Bartosewicz, który do pomocy ma sztab złożony przede wszystkim z oficerów i podoficerów 8 Flotylli Obrony Wybrzeża. Polacy nie pracują jednak wyłącznie w swoim gronie. Szefem sztabu został Holender, a jednym z oficerów operacyjnych – Niemiec. W tej grupie znalazło się też dwóch przedstawicieli szwedzkiej marynarki. – Dla nich to rodzaj praktyk. Ważny, bo Szwecja przygotowuje się do członkostwa w NATO – przypomina kpt. mar. Łukasz Koziarski, rzecznik SNMCMG1. Władze w Sztokholmie wniosek o akcesję złożyły ponad rok temu. Dokument taki muszą zatwierdzić wszystkie państwa członkowskie. Dotychczas nie zrobiły tego Turcja i Węgry, choć ich przywódcy niedawno deklarowali, że nastąpi to niebawem.

– Dla mnie służba tutaj to nowe doświadczenie. Nigdy wcześniej nie pracowałem w międzynarodowym zespole – przyznaje por. James Pilcrantz. I właśnie z tym, jak stwierdza, wiązały się jego główne obawy. – W sztabie na co dzień używamy angielskiego. Oczywiście znam ten język, ale mimo wszystko zastanawiałem się, czy nie napotkam pewnego rodzaju bariery komunikacyjnej. To przede wszystkim kwestia specjalistycznej terminologii – zaznacza. Oficer zakładał też, że wpływ na jego pracę mogą mieć różnice w procedurach. – Te, których używa marynarka szwedzka, są zbliżone do natowskich, ale nie do końca z nimi tożsame – podkreśla. W podobnym tonie wypowiada się ppor. Carl Nordenborg. – U mnie do tego wszystkiego dochodziła jeszcze jedna rzecz. W marynarce służę dopiero od kilku miesięcy. Wielu rzeczy ciągle się uczę. Miałem poczucie, że służba w natowskim zespole to skok na naprawdę głęboką wodę – zdradza. Oficerowie zgodnie przyznają jednak, że obawy okazały się płonne. – Różnice w procedurach są małe, nie stanowią więc praktycznie żadnej przeszkody, jeśli chodzi o wspólną pracę. W dodatku od samego początku wszyscy tutaj byli bardzo przyjaźni i pomocni. Na „Czernickim” (polski okręt dowodzenia, który podczas obecnej misji odgrywa rolę jednostki flagowej zespołu – przyp. red.) panuje świetna atmosfera. Do sztabu weszliśmy praktycznie z marszu – opowiada por. Pilcrantz.

REKLAMA

Obydwaj Szwedzi pełnią funkcję dublerów polskich sztabowców. – Ja sam jestem kimś w rodzaju cienia oficera operacyjnego. Wspomagam go w codziennej pracy, staram się pozyskać od niego jak najwięcej wiedzy – wyjaśnia ppor. Nordenborg. – Biorę udział w planowaniu ćwiczeń w międzynarodowej obsadzie, wewnętrznych treningów w zespole, słowem, całej naszej aktywności na morzu – dodaje. Por. Pilcrantz z kolei wspiera oficera walki minowej. – Moje obowiązki związane są z prowadzeniem wszelkich operacji przeciwminowych – tłumaczy. Oficer, z którym współdziała, analizuje wszelkie podwodne zagrożenia, które może napotkać zespół na danym akwenie. Potem przydziela okręty przeciwminowe do poszczególnych rejonów poszukiwań, tak aby w maksymalnym stopniu wykorzystać ich możliwości, wreszcie na bieżąco monitoruje ich działania.

Tak działo się chociażby podczas ćwiczeń „Sandy Coast” u wybrzeży Holandii. – Dla mnie było to dotychczas najbardziej interesujące doświadczenie tej misji. Choćby ze względu na skalę przedsięwzięcia i zadania przed nami postawione – podkreśla por. Pilcrantz. W manewrach wzięło udział kilkanaście okrętów, działały także wyspecjalizowane grupy nurków minerów z sześciu państw. Sztab SNMCMG1 dowodził jedną z trzech grup zadaniowych, w której skład wchodziły jednostki z Niemiec, Kanady, Polski, Holandii, Belgii i Finlandii. Marynarze poszukiwali rozstawionych przez organizatorów min ćwiczebnych. O znaczeniu „Sandy Coast” mówi też drugi ze szwedzkich oficerów. Dodaje jednak coś jeszcze. – Ciekawym przeżyciem było także przejście przez Kanał Kiloński, który łączy Morze Północne z Bałtykiem. Jest to wąski akwen, tym samym ciekawy nawigacyjnie. Pokonanie go wymaga od nawigatorów dużej uwagi – zaznacza ppor. Nordenborg.

Kiedy rozmawialiśmy, SNMCMG1 przygotowywał się już do kolejnych ćwiczeń. Kilkadziesiąt godzin później zespół wyszedł z Rygi na Bałtyk, by wziąć udział w manewrach „Northern Coasts”. – Czego się po nich spodziewam? To przedsięwzięcie znacznie większe niż „Sandy Coast”. Sztab obejmie dowództwo nad trzema grupami okrętów. W strukturze dowodzenia wskakujemy o szczebel wyżej, w odróżnieniu od „Sandy Coast” będziemy też poszukiwać prawdziwych min – pozostałości po ostatnich wojnach, których na Bałtyku ciągle jest całkiem sporo. Znów więc spróbujemy czegoś nowego. Na pewno czeka nas ciekawy czas – nie ma wątpliwości por. Pilcrantz. I dodaje, że obecność szwedzkich oficerów w SNMCMG1 ma dla jego kraju duże znaczenie. – Pokazuje, że właściwie jesteśmy niemalże częścią NATO. Nasze siły zbrojne są do tego już dobrze przygotowane, tak że członkiem Sojuszu moglibyśmy się stać z dnia na dzień. Wszyscy na to czekamy – podkreśla. Zgromadzoną w zespole wiedzę szwedzcy marynarze będą mogli przekazać w swoich jednostkach. Przede wszystkim jednak, jak zgodnie powtarzają, jest to ogromna szansa dla nich samych. – Obydwaj jesteśmy na początku naszych karier. Na co dzień służę na niszczycielu min typu Koster. Stanowisko objąłem ledwie półtora roku temu. A taka misja to solidny fundament, jeśli chodzi o kolejne lata służby. Zwłaszcza że tutaj naprawdę mamy się od kogo uczyć – podsumowuje por. Pilcrantz.

Łukasz Zalesiński

autor zdjęć: SNMCMG1

dodaj komentarz

komentarze


Będzie nowa fabryka amunicji w Polsce
 
Powstanie Fundusz Sztucznej Inteligencji. Ministrowie podpisali list intencyjny
Breda w polskich rękach
Zawsze z przodu, czyli dodatkowe oko artylerii
Umowa na BWP Borsuk w tym roku?
Czworonożny żandarm w Paryżu
Trzynaścioro żołnierzy kandyduje do miana sportowca roku
Karta dla rodzin wojskowych
Olympus in Paris
Jacek Domański: Sport jest narkotykiem
Mamy BohaterONa!
Patriotyzm na sportowo
Nurkowie na służbie, terminal na horyzoncie
Olimp w Paryżu
Roboty jeszcze nie gotowe do służby
Udane starty żołnierzy na lodzie oraz na azjatyckich basenach
Baza w Redzikowie już działa
Wicepremier na obradach w Kopenhadze
Zostań podchorążym wojskowej uczelni
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
HIMARS-y dostarczone
Kamień z Szańca. Historia zapomnianego karpatczyka
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Polskie mauzolea i wojenne cmentarze – miejsca spoczynku bohaterów
Nasza Niepodległa – serwis na rocznicę odzyskania niepodległości
Wojna na planszy
1000 dni wojny i pomocy
Powstaną nowe fabryki amunicji
Saab 340 AEW rozpoczynają dyżury. Co potrafi „mały Awacs”?
Czarna taktyka czerwonych skorpionów
Ämari gotowa do dyżuru
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
Fabryka Broni rozbudowuje się
Zmiana warty w Korpusie NATO w Szczecinie
Polskie „JAG” już działa
Szturmowanie okopów
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Wzlot, upadek i powrót
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
O amunicji w Bratysławie
Komplet Black Hawków u specjalsów
Siła w jedności
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Kancelaria Prezydenta: Polska liderem pomocy Ukrainie
Lotnicza Akademia rozwija bazę sportową
Jutrzenka swobody
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Medycyna w wersji specjalnej
Wojskowy Sokół znów nad Tatrami
Hokeiści WKS Grunwald mistrzami jesieni
Gogle dla pilotów śmigłowców
Kto dostanie karty powołania w 2025 roku?
Zmiana warty w PKW Liban
Triatloniści CWZS-u wojskowymi mistrzami świata
Silne NATO również dzięki Polsce
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Ostre słowa, mocne ciosy
Saab ostrzeże przed zagrożeniem

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO