Od działań rozpoznawczych, przez likwidowanie kolaborantów, po operacje psychologiczne – ukraińskie jednostki specjalne działają na różnych odcinkach wojny, gdy trzeba także w jej okopach. Żołnierze Sił Operacji Specjalnych są dziś wyposażeni w broń o natowskich standardach, a doświadczenia walki z rosyjskim agresorem czynią tę formację niezwykle wartościowym partnerem dla wojsk specjalnych NATO.
Ukraińscy specjalsi odegrali znaczącą rolę już podczas walk, które wybuchły wiosną 2014 roku w Donbasie. Wykonywali przede wszystkim działania rozpoznawcze na linii frontu i na jego tyłach, akcje uderzeniowe, naprowadzali ogień artylerii i lotnictwa, prowadzili operacje CSAR (Combat Serach and Rescue). W krytycznych momentach wykorzystywano ich do wzmocnienia kluczowych odcinków frontu: tak było np. w czasie walk o Słowiańsk latem 2014 roku czy pod Debalcewem zimą 2015. Wtedy w ramach ukraińskiej armii funkcjonowało kilka jednostek specjalnych, pułki: 3 i 8, 140 Centrum Operacji Specjalnych, 73 Morskie Centrum Operacji Specjalnych, a także 10 Oddział HUR MO Ukrainy (HUR – Hławnoje Uprawlinja Rozwidki, Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy).
Jako odrębny, czwarty rodzaj sił zbrojnych, Siły Operacji Specjalnych Ukrainy (SSO) powstały formalnie ponad dwa lata po rozpoczęciu rosyjskiej agresji zbrojnej w Donbasie.
Czyszczenie nie tylko okopów
Od wybuch pełnoskalowego konfliktu SSO Ukrainy prowadzą operacje typowe dla tego rodzaju wojsk na polu wojny. To działania z zakresu rozpoznania, tzw. akcje bezpośrednie, np. rajdy na tyłach przeciwnika i działania nieregularne na terenach okupowanych, np. sabotaż, odbijanie ludzi z rąk nieprzyjaciela.
Do najbardziej spektakularnych akcji należą te na rosyjskim zapleczu lub w samej Rosji. Choć niewiele o nich wiadomo, to w internecie pojawiają się szczątkowe informacje, a czasami kilkusekundowe nagrania. Jedno z nich pokazuje np., jak specjalsi z 73 Morskiego Centrum Operacji Specjalnych wchodzą od tyłu do okopów zajmowanych przez Rosjan i otwierają ogień. Nie bez powodu media ochrzciły ich czyścicielami okopów.
Istotną częścią działań realizowanych przez ukraińskie SSO są również uderzenia na zaplecze sił rosyjskich na terytorium Ukrainy. Chodzi najczęściej o rosyjskie stanowiska dowodzenia, miejsca koncentracji wojsk, magazyny amunicji i paliw, linie komunikacyjne. Niemal regularnie pojawiają się informacje o atakach na połączenia kolejowe prowadzące na okupowany Krym. Pod koniec sierpnia miał miejsce także desant jednego z pododdziałów ukraińskich sił specjalnych na samym Półwyspie Krymskim. Można założyć, że takich operacji będzie z czasem więcej, zwłaszcza w miarę postępów kontrofensywy (Krym jest wskazywany przez przedstawicieli Ukrainy jako kolejny strategiczny cel działań zaczepnych).
Żołnierze ukraińskiej 3. Brygady Szturmowej Armii Sił Operacji Specjalnych (SSO) „Azow” w okopach w pobliżu Bachmutu, obwód doniecki, Ukraina, 11 lutego 2023 r.
Zdarza się, że celem działań jest zdobycie konkretnego sprzętu wojskowego, zwłaszcza systemów rozpoznawczych czy urządzeń przeznaczonych do walki radioelektronicznej. Akcje tego rodzaju siły ukraińskie realizują zarówno bezpośrednio, jak również naprowadzając uderzenia artyleryjskie i lotnicze. Jeśli ma to miejsce na bliskim zapleczu lub na samej linii frontu, oznacza często walkę bezpośrednią w systemie schronów i okopów, który tworzą obie strony, lub w mniej lub bardziej zniszczonych zabudowaniach (tak, jak miało to miejsce w Bachmucie w czasie wielomiesięcznych walk w mieście).
Zapewne znacząca część zadań specjalnych jest domeną głównie jednostek podlegających ukraińskiemu wywiadowi wojskowemu (HUR). W działaniach obu formacji – HUR i SSO – pojawiają się także tzw. operacje psychologiczne (Dowództwu SSO Ukrainy podlegają cztery centra operacji psychologicznych). Ich celem jest wpływanie na morale wojsk przeciwnika oraz dezinformowanie co do faktycznych zamiarów. Jednym z przykładów takich działań jest stwarzanie wrażenia i wysyłanie sygnałów przez stronę ukraińską o rzekomo planowanym desancie przez Dniepr w pobliżu Chersonia. Mógł to być jeden z czynników, który skłonił stronę rosyjską do zniszczenia tamy w Nowej Kachowce, co w założeniu miało udaremnić te plany.
Co się kryje w gabinecie szefa HUR
Operacje psychologiczne mają również oddziaływać na ludność cywilną, zarówno obywateli Ukrainy będących pod okupacją, jak i społeczeństwo przeciwnika. Są realizowane także w przestrzeni cybernetycznej, a więc również w internecie. Do takich działań zaliczają się m.in. regularne wystąpienia publiczne szefa HUR gen. Kyryło Budanowa, który nagrywa filmiki w swoim gabinecie, ukazując mniej lub bardziej charakterystyczne elementy jego wystroju. A te są z kolei dokładnie analizowane przez stronę rosyjską pod kątem ewentualnych „ukrytych” przekazów, które miałby wysyłać swoim ludziom!
Specjalsi angażowani są także do działań wspierających ruch oporu na terenach okupowanych. Szczególne nasilenie takich operacji ma miejsce w rejonie Melitopola, który pozostaje jednym z najistotniejszych celów ukraińskiej kontrofensywy. W ciągu ostatniego roku miało miejsce tam co najmniej kilka ataków na lokalnych przedstawicieli administracji rosyjskiej (m.in. policji czy przewodniczącego sztabu wyborczego partii Jedna Rosja) i członków struktur odpowiedzialnych za kolaborację z Rosją. Przeprowadzono je z użyciem broni palnej lub bomb podkładanych w samochodach. Skutecznie – osoby, które były celami uderzeń, zginęły. Prawdopodobnie wykonawcami tych operacji byli właśnie żołnierze ukraińskich sił specjalnych, choć odpowiedzialność za nie biorą na siebie zwykle przedstawiciele lokalnych struktur ruchu oporu (wspieranie struktur podziemia jest jednym z istotnych zadań sił specjalnych).
Bliżej standardów NATO
Paradoksalnie wojna przyczyniła się także do lepszego wyposażenia ukraińskich specjalsów. Jeszcze w latach 2014/2015 ich podstawowym uzbrojeniem indywidualnym były karabinki systemu AK; również broń wsparcia miała w większości radziecki rodowód. Obecnie dzięki dostawom z Zachodu żołnierze SSO używają w dużej mierze sprzętu o standardach NATO. Broń indywidualna to głównie karabinki systemu AR i ich modyfikacje, pojawiają się również inne konstrukcje, w tym polski Grot. Obok nadal dość powszechnie występujących karabinów PKM różnych modyfikacji, coraz częściej spotykane są także M249. W przypadku broni przeciwpancernej granatniki RPG-22 i podobne są zastępowane coraz częściej przez konstrukcje takie jak NLAW, AT-4 i cięższe (np. automatyczne granatniki Mk-19) czy konstrukcje takie jak polskie RGP-40. Coraz istotniejszą rolę w działaniach sił specjalnych pełnią również bezzałogowce, zwłaszcza niewielkich rozmiarów. Wiadomo, że Ukraińcy używają m.in. polskiej amunicji krążącej typu Warmate.
Zmiany, jakie zaszły w wyposażeniu ukraińskiej armii, w tym również – a może nawet przede wszystkim – ukraińskich SSO, przybliżają ją do armii krajów NATO. W wojskach specjalnych proces ten jest o tyle szybszy, że nie wymaga tak dużych inwestycji i tak długiego czasu na szkolenie z użyciem nowego sprzętu. Niektóre ukraińskie jednostki SSO uzyskały status interoperacyjności w ramach NATO jeszcze przed 2022 rokiem (140 Centrum Operacji Specjalnych w 2019 roku, 3 Pułk Specjalny zakończył pierwszy etap certyfikacji niedługo przed początkiem pełnoskalowej rosyjskiej inwazji).
To wszystko sprawia, że ukraińska armia i jej siły specjalne, mają całkiem sporo do zaoferowania krajom zachodnim. Unikatowe doświadczenia oraz wiedza na temat rosyjskiej taktyki i sztuki operacyjnej jeszcze przez wiele lat będą nieocenionymi aktywami.
autor zdjęć: LIBKOS/Associated Press/East News
komentarze