Jesteście silnie zmotywowani, aby reprezentować Polskę podczas igrzysk. Stanowicie wzór dla swoich kolegów – powiedział minister Mariusz Błaszczak podczas spotkania z drużyną weteranów poszkodowanych, którzy w biało-czerwonych barwach wystąpią na zawodach Invictus Games w Düsseldorfie. List do zawodników skierował także prezydent Andrzej Duda.
Spotkanie ministra obrony narodowej ze sportowcami z Team Invictus Poland odbyło się w czwartek.– Dziękuję Wam za dawanie przykładu naszym żołnierzom, za pokazanie, że służba ojczyźnie jest największą wartością – mówił Mariusz Błaszczak. O zawodnikach tworzących polską drużynę Invictusa szef resortu obrony powiedział, że są to osoby, które przełamywały trudności, jakie przed nimi stawały, ludzie o silnych charakterach, a uprawianie sportu pozwala im na kontynuowanie rehabilitacji.
Minister Błaszczak podkreślił, że państwo polskie wspiera swoich żołnierzy, a jako przykład takich działań podał m.in. korzystne zmiany, które zostały uchwalone w nowelizacji ustawy o weteranach działań poza granicami państwa, czy przyznanie dodatku weterana poszkodowanego także tym, którzy nadal służą lub pracują w amii.
Nie tylko sportowa forma
Mjr Katarzyna Rzadkowska, dyrektor Centrum Weterana Działań poza Granicami Państwa, przyznaje, że Team Invictus Poland ma za sobą bardzo pracowity okres przygotowań do zawodów w Düsseldorfie. – Podobnie jak podczas poprzednich startów, dbaliśmy o formę sportową, jak też o integrację i tzw. team spirit – podkreśla. Mówi, że gdy obserwowała zawodników podczas przygotowań, widziała, jak mocno się angażowali. – Jestem przekonana, że osiągniemy dobry wynik i nie przyniesiemy wstydu środowisku weteranów, wojsku i krajowi – mówi.
Film: MON
Sportowcy, którzy tworzą drużynę Invictusa, tj. 20 osób, złożyli uroczyste ślubowanie. Jego tekst odczytał Tomasz Kloc, chorąży naszej reprezentacji. Zawodnicy ślubowali, że będą walczyć ze wszystkich sił o jak najlepszy wynik oraz że jako sportowi ambasadorzy kraju będą godnie reprezentować Polskę, Wojsko Polskie i środowisko żołnierzy weteranów.
Sebastian Bartkowski w imieniu polskiej drużyny podziękował ministrowi obrony za pomoc, trenerom za przygotowania zawodników do startu na Invictus Games, a rodzinom za wsparcie. – Nasza determinacja w walce z własnymi słabościami doprowadziła nas do tego wspaniałego momentu, gdy możemy nosić koszulkę z białym orłem na piersi. Każdy z nas da z siebie wszystko, aby jak najlepiej reprezentować Polskę i być godnym jej ambasadorem – zapewniał.
Przed wylotem do Düsseldorfie zawodnicy otrzymali od prezydenta biało-czerwoną flagę. Andrzej Duda przekazał ją reprezentacji IG wraz z listem, w którym życzył zawodnikom, żeby flaga „towarzyszyła im w trakcie sportowej rywalizacji i codziennych wyzwań, umacniając poczucie łączności z Ojczyzną.”
Medalowe apetyty
Od 9 do 16 września na sportowych arenach w Düsseldorfie ponad 500 zawodników z 21 państw będzie rywalizować w lekkoatletyce, podnoszeniu ciężarów, łucznictwie, wioślarstwie halowym, koszykówce na wózkach, rugby na wózkach, kolarstwie, siatkówce na siedząco, pływaniu oraz w tenisie stołowym. Polacy będą walczyć o medale w siatkówce na siedząco, łucznictwie, pływaniu na różnych dystansach, kolarstwie szosowym, lekkoatletyce, wioślarstwie halowym oraz w tenisie stołowym.
Z zawodów w Hadze przywieźli osiem krążków, w tym ten najcenniejszy – złoty, zdobyty w piłce siatkowej na siedząco. Jak będzie tym razem? Nadzieje na medale budzą nie tylko siatkarze, lecz także wysoka forma łuczników, lekkoatletów, kolarzy oraz wioślarzy halowych.
Organizatorem igrzysk jest fundacja Invictus Games, założona przez księcia Sussex Harry’ego. W wydarzeniu uczestniczą żołnierze, którzy zostali ranni podczas służby. Od 2014 roku zawody odbyły się pięć razy – w Londynie (2014), w Orlando (2016), w Toronto (2017) w Sydney (2018) oraz w Hadze (2022).
Partnerem strategicznym polskiej reprezentacji na Invictus Games jest Polska Grupa Zbrojeniowa.
autor zdjęć: Maciej Nędzyński / CO MON
komentarze