W nocy z 20 na 21 sierpnia 1943 roku w ataku na niemiecką strażnicę graniczną w Sieczychach koło Wyszkowa zginął trafiony w pierś przez niemieckiego żołnierza Tadeusz Zawadzki „Zośka”. Kilka dni później jego imieniem nazwano słynny harcerski batalion Armii Krajowej, który m.in. walczył w powstaniu warszawskim.
„Tadeusz, podrywając chłopców do ataku, pierwszy wpadł w drzwi strażnicy i tu trafił go śmiertelny strzał w samo serce. Walka została wygrana; strażnica opanowana; Niemcy wybici. Z naszej strony tylko jedna strata: Tadeusz” – tak Stanisław Broniewski „Orsza”, naczelnik Szarych Szeregów, opisał we wspomnieniach śmierć Tadeusza Zawadzkiego „Zośki” podczas akcji „Taśma”.
Komenda Główna Armii Krajowej w sierpniu 1943 roku poleciła Kierownictwu Dywersji przeprowadzanie ataków na posterunki niemieckiego Grenzschutzu rozlokowane na granicy Generalnego Gubernatorstwa i terytoriów Polski włączonych do Rzeszy. – W ramach akcji „Taśma” do lutego 1944 roku zlikwidowano 13 niemieckich posterunków, była to jedna z większych operacji bojowych Kedywu AK – mówi dr Marek Jankowski, historyk II wojny światowej.
Obiektem jednego z ataków miała być niemiecka placówka we wsi Sieczychy koło Wyszkowa na skraju Puszczy Białej. Dowódcą akcji został hm. Andrzej Romocki „Morro”, w ataku brał też udział Tadeusz Zawadzki. – „Zośka” był już wtedy doświadczonym żołnierzem – zaznacza historyk. Zawadzki działał w konspiracji od października 1939 roku. Wiosną 1941 roku został komendantem hufca „Mokotów Górny” w Okręgu Południe Chorągwi Warszawskiej Szarych Szeregów i brał udział w akcjach przeprowadzanych w ramach Organizacji Małego Sabotażu „Wawer". W listopadzie 1942 roku objął dowodzenie hufcem Centrum Grup Szturmowych Chorągwi Warszawskiej. Jednocześnie był zastępcą por. Ryszarda Białousa „Jerzego”, dowódcy Oddziału Specjalnego „Jerzy”, jednego z Oddziałów Dyspozycyjnych Kedywu KG AK.
„Zośka” uczestniczył w wielu akcjach bojowych i dywersyjnych Kedywu KG AK, m.in. w wysadzeniu przepustu kolejowego pod Kraśnikiem w sylwestra 1942 roku, akcji pod Arsenałem 26 marca 1943 roku, podczas której odbito 21 więźniów, wśród nich jego przyjaciela Jana Bytnara „Rudego”. Dowodził też wysadzeniem mostu kolejowego pod Czarnocinem w nocy z 5 na 6 czerwca 1943 roku.
W akcji w Sieczychach, zaplanowanej na noc z 20 na 21 sierpnia 1943 roku, wzięło udział prawie 70 harcerzy z grup szturmowych z Warszawy i Wyszkowa. „Morro” podzielił ich na pięć sekcji, z których cztery miały atakować siedzibę Grenzschutzu, a jedna szkołę, w której kwaterowała niemiecka załoga.
Przygotowania do ataku zostały zauważone przez Niemców. Mimo to harcerze przeprowadzili szturm zakończony zdobyciem strażnicy. Niestety, podczas ataku Zawadzki zginął trafiony w pierś przez niemieckiego żołnierza. „Na wprost głównego wejścia, od strony drogi, na trawie leżał »Zośka«. Z okien padały jeszcze pojedyncze strzały. Wyciągnąłem przy pomocy innych żołnierzy »Zośkę« za nogi z zasięgu strzałów, za furtkę […] »Zośka« już nie żył” – wspominał w Polskim Radiu w latach siedemdziesiątych XX wieku doktor Zygmunt Kujawski „Brom”. „Zośka” był jedynym poległym ze strony polskiej w czasie tej walki. Jego ciało przewieziono do Warszawy i pochowano na cmentarzu Wojskowym na Powązkach. W uznaniu zasług Zawadzki został odznaczony pośmiertnie Krzyżem Walecznych i awansowany na stopień podporucznika.
Kilka dni później z warszawskich Grup Szturmowych Szarych Szeregów utworzono harcerski batalion AK, który nazwano na cześć Tadeusza Zawadzkiego. Batalion „Zośka” odznaczył się podczas powstania warszawskiego w walkach na Woli, Starówce i Czerniakowie. Zawadzki jest też jednym z trzech głównych bohaterów, obok Aleksego Dawidowskiego „Alka” i „Rudego”, powieści Aleksandra Kamińskiego „Kamienie na szaniec”.
autor zdjęć: Wikipedia, Michał Niwicz
komentarze