Są gotowi do podjęcia misji humanitarnych, prewencyjnych i stabilizacyjnych w promieniu 6 tys. km od Brukseli. Od 1 stycznia 2023 roku dyżur rozpoczyna Wyszehradzka Grupa Bojowa Unii Europejskiej. Jej główną siłę będą stanowić żołnierze 6 Brygady Powietrznodesantowej. Swoje przygotowanie potwierdzili podczas międzynarodowych ćwiczeń „Common Challenge ’22”.
Przygotowania do unijnego dyżuru trwały ponad rok. Certyfikację przeszły kolejno drużyny, plutony, kompanie, a w czerwcu w ramach ćwiczeń „Eagle Wings ’22” egzamin zdał batalion manewrowy Grupy Bojowej UE. Teraz sprawdzian przed dyżurem zdało dowództwo i sztab Grupy Bojowej. Certyfikacja ta odbyła się podczas wspomaganych komputerowo międzynarodowych ćwiczeń dowódczo-sztabowych „Common Challenge ’22”. Wzięło w nich udział ponad 500 żołnierzy.
– Trzon dowództwa i sztabu tworzą Polacy, czyli żołnierze 6 Brygady Powietrznodesantowej. Drugą siłę stanowią Węgrzy, potem Czesi i Słowacy. Swoich oficerów do sztabu Grupy Bojowej delegowały także siły zbrojne Chorwacji i Łotwy – wyjaśnia por. Malwina Jarosz, oficer prasowy 6 Brygady Powietrznodesantowej. Przyznaje także, że w trakcie dyżuru każdy z krajów odpowiada za innego typu zdolności. I tak np. Czechy są państwem wiodącym w dziedzinie zabezpieczenia medycznego. Węgrzy odpowiadają za zdolności niekinetyczne i wsparcie inżynieryjne. Polacy, jako państwo wiodące GBUE, stworzyli batalion manewrowy oraz delegują różnego typu pododdziały specjalistyczne. Żołnierze WP odpowiadają ponadto za zabezpieczenie logistyczne oraz system łączności Grupy Bojowej UE.
Ćwiczenia „Common Challenge ’22” były rozgrywane w większości za pomocą systemu symulacji pola walki JCTAS. Zgodnie z przyjętym scenariuszem żołnierze działali na terenie ogarniętego konfliktem kraju w środkowej Afryce. – „Common Challenge ’22” zakładają, że siły Grupy Bojowej przemieściły się na tzw. teatr działań. Jesteśmy w fikcyjnym kraju afrykańskim, na terenie którego działają ugrupowania separatystyczne próbujące przejąć kontrolę nad częścią terytorium – opisuje kpt. Paweł Ryś, oficer dowództwa 6 BPD, specjalista CIMIC. – Dowództwo i sztab GBUE musiało odpowiednio reagować na działania nieregularne przeciwnika. Mierzyliśmy się z zasadzkami na patrole wojskowe, w tym na zasadzki z wykorzystaniem improwizowanych urządzeń wybuchowych – dodaje oficer. Dochodziło także do symulowanych porwań ludności cywilnej i żołnierzy. – Sprawdziliśmy procedury związane z użyciem sił szybkiego reagowania QRF czy wsparcia ogniowego, a także zasady Medevac, czyli użycie śmigłowca medycznego – wylicza kpt. Ryś.
Podczas ćwiczeń odbyło się także spotkanie zapoznawcze dowódcy GBUE z przedstawicielami administracji lokalnej. Na potrzeby treningu w tę rolę wcielił się specjalista z Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych w Kielcach. – Rozmowa dotyczyła m.in. pomocy humanitarnej i bezpieczeństwa – informuje por. Malwina Jarosz. Kierownikiem ćwiczeń „Common Challenge ’22” był gen. dyw. Maciej Jabłoński, inspektor wojsk lądowych DGRSZ.
Żołnierze 6 Brygady Powietrznodesantowej po raz drugi tworzą trzon Grupy Bojowej UE (dyżurowali także w 2019 roku). I po raz kolejny główne siły na potrzeby unijnego dyżuru deleguje dowództwo i sztab 6 BPD oraz 18 Bielski Batalion Powietrznodesantowy. Szturmani z Bielska-Białej tworzą w większości batalion manewrowy tzw. BG Core. W jego składzie poza spadochroniarzami wyposażonymi w wozy typu HMMWV jest także kompania z 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej z transporterami Rosomak. W batalionie manewrowym są również zwiadowcy z 9 Pułku Rozpoznawczego, Żandarmeria Wojskowa oraz sojusznicy z Węgier, Czech i ze Słowacji.
Grupy bojowe Unii Europejskiej to międzynarodowe związki taktyczne powołane w 2004 roku. Mogą brać udział w misjach stabilizacyjnych, prewencyjnych oraz humanitarnych w promieniu 6 tys. km od Brukseli. Zgodnie z założeniem GB muszą być gotowe do działania w 15 dni od momentu podjęcia na szczeblu politycznym decyzji o ich użyciu. Misje, do których zostały przeznaczone, trwają od 30 do 120 dni. Po tym terminie grupa powinna zostać zastąpiona przez siły pod flagą ONZ-etu.
autor zdjęć: Damian Przybysz/ 3 FO, M. Bieniek
komentarze