Najmniejszy jest napędzany silnikiem elektrycznym i może spędzić w powietrzu do trzech godzin, największy, z silnikiem hybrydowym, może latać aż dziesięć godzin. Na tegorocznym MSPO polska firma AP-Flyer zaprezentowała rozwijaną od kilku lat rodzinę dronów typu VTOL, czyli maszyn o budowie samolotu, które pionowo startują i lądują, ale później lecą przy użyciu silnika pchającego.
Zaletą dronów pionowego startu i lądowania jest uniezależnienie ich obsługi od infrastruktury lotniskowej. Maszyny tego typu dzięki wirnikom (najczęściej kilku – stąd nazwa wielowirnikowce) są w stanie wystartować z każdego miejsca, nawet kawałka łąki w lesie, a do lądowania potrzebny jest im jedynie fragment równej nawierzchni.
Wadą większości bezzałogowych wielowirnikowców jest to, że przez ich napęd nie osiągają one w powietrzu zbyt dużych prędkości. Rozwiązaniem tego problemu jest budowa dronów o kształcie samolotu, które w czasie lotu będą napędzane przez silnik pchający. Specjaliści nazywają takie konstrukcje, podobnie jak samoloty pionowego startu i lądowania, VTOL (z języka angielskiego: Vertical Take Off and Landing).
Na XXX Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego w Kielcach polska firma AP-Flyer Sp. z o.o. zaprezentowała rodzinę dronów VTOL (o nazwie MADDOS UAV), nad którymi pracuje od kilku lat. Występują one w wersjach: VTOL 350e, VTOL 450h i VTOL 600h.
Paweł Przygoda, menager produktu w firmie AP-Flyer, wyjaśnia, że drony różnią się między sobą wielkością oraz typem napędu. – Najmniejszy, czyli VITOL 350e, to dron napędzany silnikiem elektrycznym, który może zabrać 4 kg ładunku. Natomiast największy, VTOL 600h, jest napędzany silnikiem hybrydowym i może zabrać ładunek o wadze aż 25 kg – mówi Paweł Przygoda.
Film: Paweł Sobkowicz / ZbrojnaTV
Drony z rodziny MADDOS UAV różnią się jeśli chodzi o długość lotu. Najmniejszy, bo mający skrzydła o rozpiętości 3,5 m, VTLO 350e może spędzić w powietrzu maksymalnie trzy godziny. Największa konstrukcja, VTOL 600h o rozpiętości skrzydeł 6 m, ponad dziesięć godzin.
Jeśli chodzi o prędkość lotu, to najwolniejszy jest najmniejszy z rodziny (model 350e), który osiąga prędkość maksymalną 110 km/h. Najszybszy jest model średni – 450h, który może osiągnąć prędkość maksymalną 150 km/h, ale jego większy brat (600h) jest niewiele wolniejszy – osiąga prędkość maksymalną 140 km/h.
Przedstawiciele AP-Flyer podkreślają, że drony z rodziny MADDOS UAV, w zależności od zadań, do jakich będą przeznaczone, można wyposażyć w różnego typu specjalistyczne systemy: od głowic optoelektronicznych, po detektory sygnałów radiowych, aż po radary SAR. Największy dron dysponuje zaś takim udźwigiem, że możliwa jest w przyszłości jego integracja z systemami uzbrojenia.
Co ciekawe, drony z rodzinny MADDOS UAV są już użytkowane przez kilka państw na świecie. Firma sprzedała kilkadziesiąt sztuk na rynku zagranicznym, ale nie ujawnia jednak, komu konkretnie.
autor zdjęć: Krzysztof Wilewski
komentarze