Śremscy terytorialsi w pełni wykorzystali miniony weekend na szkolenie. Ten czas poświęcili na doskonalenie elementów taktyki, topografii a także działań w patrolu.
Śremscy żołnierze rozpoczęli obowiązkową rotację od treningu strzeleckiego. Instruktorzy podzielili żołnierzy na dwie grupy. Każda z nich otrzymała swój rejon odpowiedzialności do patrolowania. Dowódcy sprawdzili również, jak ich podwładni radzą sobie z pracą na mapie. Siłą i atutem żołnierzy - ochotników jest znajomość terenu, z którego pochodzą. Takie osoby znają przejścia, przepusty, drogi czy własnoręcznie wykonane przez okolicznych mieszkańców kładki nad ciekami wodnymi, których nie można znaleźć na mapach.
Kolejne zadania, które musieli zrealizować śremscy terytorialsi to zagadnienia związane z SERE (Survival, Evasion, Resistance, Escape – przetrwanie, unikanie, opór w niewoli oraz ucieczka). W ramach ćwiczeń, żołnierze musieli m.in. przygotować teren do bytowania oraz palenisko. Szkolenie w stałym rejonie odpowiedzialności to także okazja, żeby doskonalić umiejętności strzeleckie czy ewakuacji rannego z pola walki i udzielenie pomocy medycznej.
Warto dodać, że cały proces szkolenia żołnierza Wojsk Obrony Terytorialnej trwa trzy lata. Każdy z etapów: indywidualny, specjalistyczny i zgrywający trwa rok. Wówczas żołnierz staje się „combat ready”. Rekrutacja do 12 WBOT wciąż trwa. Aby spróbować swoich sił, warto skontaktować się z rekruterem wielkopolskiej „Dwunastki”. Z łatwością można ich znaleźć tutaj: https://rekruterzy.terytorialsi.wp.mil.pl/
Tekst: ppor. Anna Jasińska – Pawlikowska
autor zdjęć: 12 WBOT
komentarze