Setki analiz, propozycji i poprawek – prace nad ustawą o obronie ojczyzny trwały kilkanaście miesięcy. Dokument ma jedno główne przesłanie: powstanie silnej i nowoczesnej armii będącej w stanie nie tylko skutecznie odeprzeć atak, lecz także sprawić, że przeciwnik nie odważy się podjąć agresywnych działań. Spore zmiany czekają wojsko niemal we wszystkich aspektach funkcjonowania. Ustawa wejdzie w życie w kwietniu.
Założenia projektu ustawy o obronie ojczyzny przedstawili w październiku 2021 roku wicepremier Jarosław Kaczyński i Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej. Kilka miesięcy później rządowy projekt trafił do prac w parlamencie. 12 marca ustawę uchwalił Sejm RP, 17 marca poparli ją wszyscy senatorowie, a dzień później nowe prawo podpisał prezydent Andrzej Duda.
Odstraszyć agresora
Minister Mariusz Błaszczak wielokrotnie podkreślał, że to dobra ustawa na trudne czasy. Przepisy, choć zatwierdzane w czasie, gdy trwa rosyjska inwazja na Ukrainie, nie powstały pod wypływem wojny za naszą wschodnią granicą. Zaznaczył to prezydent, który stwierdził, że decyzja o rozpoczęciu prac zapadła znacznie wcześniej „właśnie dlatego, że przewidywaliśmy, iż taka sytuacja może nastąpić”. – W przyszłości sami możemy stać się kolejnym celem imperialnej Rosji – mówił Andrzej Duda.
Zwierzchnik Sił Zbrojnych RP podkreślał, że między innymi z tego powodu do uchwalenia ustawy o obronie ojczyzny nie trzeba było nikogo przekonywać. Prace w parlamencie toczyły się ponad podziałami. – W tej ustawie jest wszystko, co być powinno, i trzeba natychmiast zacząć ją realizować – mówił w sejmie poseł Piotr Kaleta z Prawa i Sprawiedliwości. Z kolei Tomasz Siemoniak reprezentujący Koalicję Obywatelską podkreślał, że „prace przebiegały w dobrym duchu, merytorycznie, ze wzajemnym zrozumieniem i ze zrozumieniem sytuacji”. – Liczymy, że ta współpraca będzie trwała, że będziemy w stanie w kwestiach bezpieczeństwa pracować w taki sposób, by efekty były szybkie, a Rzeczpospolita bardziej bezpieczna w tych trudnych czasach – podkreślał Siemoniak, minister obrony narodowej w rządzie PO-PSL.
W podobnym tonie wypowiadał się Marcin Kulasek z Nowej Lewicy. – Wojna zmienia wszystko, dlatego zmienić się muszą: nasze podejście do wydatków zbrojeniowych, organizacja systemu obronności państwa, a także sama armia. Komunikat musi być jasny: tworzymy tak silną i nowoczesną armię, że jeżeli ktokolwiek postanowiłby ugryź Polskę, to na naszej ojczyźnie połamie sobie zęby – mówił poseł.
Minister Mariusz Błaszczak uzasadniał podczas prac parlamentarnych, że „państwa członkowskie NATO, szczególnie te znajdujące się na wschodniej flance, tak jak Polska, muszą mieć silne, liczne, nowoczesne, dobrze wyposażone i odpowiednio finansowane wojsko. To jedyna recepta na to, aby dać wyraźny sygnał: jesteśmy silni i zdolni do walki. Ta ustawa to zapewni”.
Ustawa wielkości kodeksu
Dokument liczy 824 artykuły. Znalazły się w nim przepisy, które wcześniej były zawarte w 14 innych ustawach. Dotyczą one m.in.: powszechnego obowiązku obrony, kwestii zakwaterowania żołnierzy, dyscypliny oraz modernizacji technicznej i finansowania Sił Zbrojnych RP. Ustawa wprowadza też wiele nowych rozwiązań, które mają przyczynić się do unowocześnienia Wojska Polskiego, zwiększenia jego liczebności oraz atrakcyjności służby, a także odtworzenia rezerw osobowych.
W odniesieniu do żołnierzy zawodowych ustawa zakłada stosowanie tzw. awansów liniowych w obrębie tego samego stanowiska, bardziej elastycznych kryteriów przy zmianie korpusu oraz nadanie nowego statusu podchorążym studiującym w wojskowych akademiach. Nowością jest stopień starszego szeregowego specjalisty oraz świadczenie motywacyjne dla żołnierzy zawodowych z ponad 25-letnim stażem służby.
Zmiany czekają również rezerwistów. W ustawie pojawia się podział na rezerwę aktywną i pasywną oraz na kandydatów do służby. Ci ostatni będą mogli wstąpić do dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej, a nabór będzie prowadzony przez wojskowe centra rekrutacji powstałe w miejsce wojewódzkich sztabów wojskowych i wojskowych komend uzupełnień. Ponadto ustawa wprowadza kolejne zachęty dla ochotników, m.in.: odejście od zasady terytorialności przy składaniu wniosku o powołanie do armii, możliwość przyznania kategorii wojskowej podczas doraźnej rekrutacji, a także nabycie uprawnień na koszt wojska. Przepisy zakładają też wdrożenie programu stypendialnego dla studentów cywilnych zainteresowanych służbą w armii oraz rozbudowę Legii Akademickiej. W tym programie przeszkolenia wojskowego adresowanym dotąd wyłącznie do studentów będą mogli teraz uczestniczyć również absolwenci uczelni wyższych.
W ustawie znalazły się ponadto dodatkowe regulacje dyscyplinujące, antykorupcyjne i przeciwdziałające nepotyzmowi, między innymi obowiązek, by żołnierz na wniosek dowódcy poddał się badaniu na obecność środków odurzających, a także ograniczenia dotyczące zatrudniania byłych żołnierzy, nabywania przez nich akcji lub zasiadania w radach nadzorczych i zarządach przez trzy lata od zakończenia służby oraz zakaz podległości służbowej małżonków lub członków rodziny.
Ustawa zwiększa nakłady na obronność (3 % PKB już od 2023 roku) oraz wprowadza nowe mechanizmy finansowania sił zbrojnych, w tym tzw. Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych przy Banku Gospodarstwa Krajowego. Będzie on zasilany m.in. wpływami ze skarbowych papierów wartościowych, obligacji BGK oraz wpłat z budżetu państwa.
23 marca ustawa o obronie ojczyzny została opublikowana w Dzienniku Ustaw. Zacznie obowiązywać po 20 kwietnia 2022 roku.
autor zdjęć: 12 BZ
komentarze