Kilkudziesięciu żołnierzy odleciało we wtorek z Gdyni do włoskiej bazy Sigonella, by wziąć udział w piątej zmianie misji „Irini”. Przez kolejne miesiące Polacy będą m.in. brać udział w powietrznych patrolach i pilnować przestrzegania embarga na dostawy broni do Libii. Trzon kontyngentu po raz kolejny wystawiła Brygada Lotnictwa Marynarki Wojennej.
– Wielu z was wyrusza na misję nie po raz pierwszy. Mam pewność, że jesteście zespołem zgranym i dobrze przygotowanym do wypełniania mandatowych zadań – podkreślał podczas pożegnania żołnierzy kmdr pil. Andrzej Szczotka, dowódca Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej. To właśnie ta jednostka po raz kolejny wystawiła trzon kontyngentu, który we wtorek przed południem odleciał do bazy Sigonella na Sycylii. Piąta zmiana składa się z blisko 60 żołnierzy. Wśród nich znaleźli się lotnicy tworzący załogi samolotu patrolowego Bryza. Przez najbliższe miesiące będą oni prowadzili powietrzne patrole na szlakach żeglugowych pomiędzy Europą a północną Afryką. Główny cel: strzec embarga na dostawy broni dla Libii. Cel poboczny: monitorować trasy nielegalnej migracji. – Dla mnie to już drugi wyjazd na misję „Irini”. Wcześniej brałem udział w misji „Sophia”, podczas której realizowaliśmy podobne zadania, choć z naciskiem na zapobieganie przemytowi ludzi. Dlatego wiem, czego spodziewać się na miejscu – przyznaje oficer BLMW, który podczas piątej zmiany będzie dowodził polskim zespołem lotniczym.
– Same loty różnią się trochę od tych nad Bałtykiem, gdzie załogi prowadzą rozpoznanie dotyczące okrętów potencjalnego przeciwnika. Zazwyczaj nieco inne są też warunki meteorologiczne. Wiosną i latem podczas lotów nad Morzem Śródziemnym we znaki potrafią dać się wysokie temperatury, ale generalnie pogoda jest tam bardziej przewidywalna niż w Polsce – dodaje. Oficer nie chce zbytnio wybiegać w przyszłość. Przyznaje jednak, że misja może być pracowita. – Koledzy z czwartej zmiany wykonują około 20 lotów miesięcznie. W powietrzu spędzają 60–70 godzin – mówi oficer. Tymczasem wśród żołnierzy, którzy dziś odlecieli na Sycylię są też tacy, dla których służba poza granicami będzie zupełnie nowym doświadczeniem. – To moja pierwsza misja. Przede mną ciekawe, ale na pewno duże wyzwanie. Mam nadzieję, że te pół roku minie bezboleśnie – mówi por. Małgorzata Jurusik, nowa rzecznik kontyngentu. Piąta zmiana powinna przejąć obowiązki około 10 lutego.
„Irini” to misja realizowana pod flagą Unii Europejskiej. Rozpoczęła się w kwietniu 2020 roku, zaraz po zakończeniu operacji „Sophia”, w której wzięły udział cztery zmiany polskich żołnierzy. Dowództwo „Irini” mieści się w Rzymie, a siły lotnicze stacjonują we wspomnianej już Sigonelli. W przedsięwzięciu uczestniczą również siły morskie. Obecnie okrętem flagowym jest grecka fregata HS „Navarinon”. Operacja prowadzona jest z wykorzystaniem środków satelitarnych. Jak wynika z opublikowanych pod koniec grudnia statystyk, do tej pory żołnierze i marynarze zaangażowani w „Irini” przeprowadzili inspekcję 16 portów i 25 lądowisk, nawiązali kontakt z załogami ponad 5,5 tysiąca jednostek pływających, przeprowadzili 1070 analiz zdjęć wykonanych przez satelitę, skontrolowali kilkadziesiąt podejrzanych statków, a jeden z nich zmusili do zmiany kursu.
Dla Polaków udział w „Sophii”, a potem „Irini” stanowił okazję do zebrania zupełnie nowych doświadczeń i podnoszenia kwalifikacji. Jednocześnie zmodernizowana została część Bryz. Samoloty wzbogaciły się o system łączności satelitarnej SATCOM, dodatkowe radiostacje dla nawigatorów oraz system automatycznej identyfikacji jednostek pływających AIS.
autor zdjęć: kmdr. ppor. Marcin Braszak
komentarze