Ważne, by każdy z nas, i nie mówię tu tylko o żołnierzach i funkcjonariuszach, był odporny na hybrydowy atak ze strony reżimu Łukaszenki. Walka toczy się nie tylko o fizyczne przekraczanie granicy, ale i o naszą jedność – mówił gen. broni Tomasz Piotrowski, dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych. Generał zaapelował o wsparcie i solidarność z funkcjonariuszami na granicy.
Generał Tomasz Piotrowski podczas konferencji prasowej poinformował dziennikarzy, że w działania na granicy polsko-białoruskiej jest zaangażowanych kilkanaście tysięcy żołnierzy i funkcjonariuszy. – Tworzymy im jak najlepsze warunki poprzez odpowiednie wyposażenie, zapewnienie właściwych warunków logistycznych, stworzenie odpowiednich norm żywienia – mówił dowódca operacyjny. Przypomniał, że polscy żołnierze, pogranicznicy i policjanci dbają o bezpieczeństwo nie tylko Polaków, ale również obywateli innych państw Unii Europejskiej. – Wiemy, że celem ataku jest Polska oraz kraje Europy Środkowej i Zachodniej – podkreślił gen. Piotrowski. – Ważne jest, aby każdy z nas, i nie mówię wyłącznie o żołnierzach i funkcjonariuszach, był odporny na ten hybrydowy wielodomenowy atak. To nie jest tylko walka o fizyczne przekroczenie granicy. Próbie jest poddawana nasza jedność, nasza zdolność do wzajemnego wspierania się – przekonywał generał Piotrowski.
Dowódca podziękował również wszystkim żołnierzom zaangażowanym w działania na granicy. – Przyjmijcie słowa podziękowania i szacunku. Pamiętajcie, że solidarność ma wielkie znaczenie – powiedział Piotrowski.
Pytany przez dziennikarzy o rzekome braki w zaopatrzeniu dla żołnierzy, Piotrowski powiedział, że otrzymują oni ciepłe posiłki i napoje. – Dostają je na posterunkach i w miejscach, gdzie odpoczywają – mówił generał. Poinformował również, że część wojskowych jest zakwaterowana stacjonarnie – w szkołach i pensjonatach. Natomiast ci, którzy służą bezpośrednio przy granicy śpią w namiotach w obozowiskach, ale wkrótce zostaną tam dostarczone także specjalne kontenery. Dziennikarze dopytywali również o okoliczności zatrzymania w nocy trzech fotoreporterów. Dowódca operacyjny zapewnił, że wojskowi działali zgodnie z prawem, zaprzeczył też oskarżeniom jakoby mężczyźni zostali pobici. – Doskonale wiemy, że w warunkach narastającego napięcia, tak jak jest w pasie przygranicznym, przy sytuacji wyjątkowej, każdy może powiedzieć, że jest dziennikarzem – tłumaczył gen. Piotrowski dodając, że żołnierze działają pod silną presją.
Tymczasem posłowie przegłosowali nowelizację ustawy o ochronie granicy państwowej. „Za" opowiedziało się 245 posłów, „przeciw" – 167, a 25 wstrzymało się od głosu. Teraz dokument trafi pod obrady Senatu. Według zaproponowanych przepisów minister spraw wewnętrznych i administracji będzie mógł – w drodze rozporządzenia – wprowadzić czasowy zakaz przebywania w strefie nadgranicznej. Z zakazu wyłączeni byliby m.in. mieszkańcy tych terenów, osoby prowadzące tam działalność gospodarczą, wykonujące pracę zarobkową czy prowadzące gospodarstwa rolne, a także uczniowie i ich opiekunowie oraz osoby przekraczające legalnie granicę. Zakaz nie będzie dotyczył załóg karetek pogotowia i innych służb interwencyjnych oraz osób przewożonych tymi pojazdami. Nowelizacja reguluje także kwestie rekompensat. Zgodnie z nowymi przepisami będzie ona przysługiwała np. osobom prowadzącym działalność na obszarze objętym czasowym zakazem przebywania.
autor zdjęć: Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych
komentarze