Wykonają misje powietrzne w dzień i w nocy, przy dużym zachmurzeniu, w deszczu lub śniegu. Sprawdzą swoje umiejętności także podczas oblodzenia, w przypadku awarii silnika, instalacji hydraulicznej, a nawet pożaru. Między innymi takie zadania na symulatorze PZL-130 Orlik TC-II przećwiczą piloci i podchorążowie. Urządzenie zainstalowano w 4 Skrzydle Lotnictwa Szkolnego.
Symulator samolotu szkoleniowego PZL-130 Orlik stanął w 41 Bazie Lotnictwa Szkolnego w Dęblinie, obok innych symulatorów, m.in. samolotu M-346 Bielik czy śmigłowca SW-4. – Urządzenie otrzymaliśmy pod koniec ubiegłego roku. Kończymy właśnie prace związane z instalacją symulatora i planujemy, że pierwsi podchorążowie i piloci-instruktorzy Orlików rozpoczną wirtualne treningi 20 stycznia – informuje por. Ewa Złotnicka, oficer prasowy 4 Skrzydła Lotnictwa Szkolnego.
Piloci chwalą nowoczesne urządzenie. – To najwyższej klasy symulator, dzięki niemu szkolenie będzie efektywniejsze i znacznie tańsze – przyznaje mjr pil. Michał Anielak z 4 Skrzydła Lotnictwa Szkolnego. Instruktor i wieloletni pilot samolotów PZL-130 Orlik zaznacza, że nowy symulator w pełni odzwierciedla kabinę Orlika oraz dynamikę ruchu samolotu w powietrzu, dlatego też wirtualny trening lepiej przygotuje młodych pilotów do realnych lotów. – Dzięki symulatorowi w znacznym stopniu odciążymy flotę samolotów szkoleniowych, co wpłynie na bezpieczeństwo lotów. Dodatkowo zespół akrobacyjny „Orlik“ będzie wykorzystywał symulator do wirtualnych treningów lotów grupowych – dodaje oficer.
Z symulatora skorzystają przede wszystkim piloci i instruktorzy PZL-130 Orlik TC-II oraz podchorążowie czwartego i piątego roku Lotniczej Akademii Wojskowej. – Symulator pozwala dostosować trening do poziomu wiedzy i umiejętności szkolonego. I tak, w warunkach wirtualnych można ćwiczyć najprostsze procedury odnoszące się do uruchomienia samolotu, a także te związane z kołowaniem, startem i lądowaniem – mówi mjr pil. Anielak. Piloci i podchorążowie w warunkach wirtualnych będą ćwiczyć loty z widocznością horyzontu i bez niej, gdy korzystają jedynie ze wskazań przyrządów.
Będą mogli szkolić się także w lotach większą formacją. – Scenariusz treningu będzie zależeć od wyobraźni instruktora, bo ten będzie mógł dowolnie komplikować misję, zmieniając np. warunki atmosferyczne czy wprowadzając różnego rodzaju sytuacje awaryjne – podkreśla por. Złotnicka. Symulator nauczy postępowania w przypadku np. awarii silnika, pożaru na pokładzie, uszkodzenia jednej z instalacji samolotu, a nawet zderzenia z innym samolotem (w lotach grupowych). Piloci w trakcie szkolenia wirtualne loty będą wykonywać na terenie Polski, a lądować na wojskowych i cywilnych lotniskach.
Urządzenie składa się z trzech modułów. Pierwszy to kabina wiernie odwzorowująca wnętrze samolotu PZL-130 TC-II oraz sferyczny układ prezentacji, który tworzy sześć projektorów rozdzielczości 4K, zapewniający pole widzenia do 180 stopni.
Drugą częścią symulatora jest stanowisko dla instruktora-pilota. To uproszczona kabina samolotu wyposażona w pięć 65-calowych ekranów. Dzięki wyposażeniu symulatora właśnie w to stanowisko instruktorskie będzie możliwe prowadzenie treningu lotów w szyku. – To jedyny symulator w Polsce, w którym można wykonywać loty w formacji do siedmiu samolotów – informuje producent urządzenia.
Trzeci moduł to miejsce dla instruktora nadzorującego. To tu konfiguruje się scenariusz misji lotniczych i steruje się przebiegiem treningu. Każdy wirtualny trening jest rejestrowany i może być odtwarzany.
Symulator został zaprojektowany i wykonany przez firmę Airbus we współpracy z ETC-PZL Aerospace Industries. Wraz z symulatorem Airbus dostarczył również dokumentację, pakiet logistyczny i szkoleniowy.
autor zdjęć: Airbus, por. Ewa Złotnicka
komentarze