Oficerowie młodsi, podoficerowie oraz szeregowi z odpowiednim stażem służby i piątką z opiniowania mogą awansować na wyższy stopień w ramach zajmowanego już stanowiska. W sumie w dniu Święta Wojska Polskiego 9 tysięcy żołnierzy może dostać akty mianowania. W listopadzie na podobnych zasadach awanse będzie mogło otrzymać ponad 2,2 tysiąca wojskowych.
Decyzję w sprawie awansów w 2020 roku podjął minister obrony Mariusz Błaszczak. Dokument dotyczy tylko tych żołnierzy, którzy – zgodnie przepisami – mogą awansować o stopień wyżej, nie zmieniając zajmowanego stanowiska. Mianowani mogą więc być oficerowie młodsi od podporucznika do kapitana, czyli zajmujący stanowiska przypisane do dwóch stopni, szeregowi zawodowi na stanowiskach, na których można służyć w dwóch stopniach oraz podoficerowie. W przypadku tych ostatnich awans możliwy jest wyłącznie w ramach jednej z trzech grup: podoficerów młodszych (kapral, starszy kapral i plutonowy), podoficerów (sierżant, starszy sierżant i młodszy chorąży) oraz podoficerów starszych (chorąży, starszy chorąży i starszy chorąży sztabowy).
Zgodnie z decyzją, taki awans jest możliwy tylko po spełnieniu określonych wymagań: żołnierz dostał piątkę podczas ostatniego opiniowania służbowego i ma odpowiednio długi staż służby. Aby zostać mianowanym na wyższy stopień, oficerowie i podoficerowie muszą mieć za sobą co najmniej trzy lata służby na stanowisku, a szeregowi – pięć. Przepisy dopuszczają także szybszą ścieżkę awansu, wtedy jednak pod uwagę brane są potrzeby sił zbrojnych, a wymogiem koniecznym jest ocena wzorowa z opiniowania.
Nie oznacza to jednak, że każdy żołnierz, który spełnia wymogi stażu i oceny z opinii, otrzyma awans. Zgodnie z decyzją MON, na mianowanie nie mają co liczyć wojskowi, wobec których została orzeczona kara, toczy się postępowanie przygotowawcze lub wyjaśniające np. przez Policję, Żandarmerię Wojskową lub prokuraturę. Podobna obostrzenie dotyczy żołnierzy w okresie próby w związku z warunkowym zawieszeniem kary.
Jak informują przedstawiciele MON, w tym roku awansowanych ma być w sumie 11,2 tys. żołnierzy zawodowych. Znaczna część z nich awans otrzyma 15 sierpnia. To ponad 1 tys. oficerów młodszych, ponad 4 tys. podoficerów i prawie 4 tys. szeregowych z różnych jednostek. – W szeregach naszej dywizji warunki do awansu spełnia 10 oficerów młodszych, 127 podoficerów oraz 75 szeregowych zawodowych – mówi mjr Marcel Podhorodecki, rzecznik 12 Dywizji Zmechanizowanej.
Natomiast 11 listopada, w dniu Święta Niepodległości na podobnych zasadach będzie mogło awansować ponad 350 oficerów młodszych, ponad 1 tys. podoficerów i prawie 900 szeregowych.
Warto dodać, że decyzja ministra obrony nie dotyczy starszych szeregowych zawodowych, dla nich awans wiąże się bowiem ze zmianą korpusu i koniecznością ukończenia kursu na stopień kaprala. W przypadku podoficerów z kolei takimi awansami nie zostaną objęci np. plutonowi czy młodsi chorążowie. Dla nich minowanie na wyższy stopień wojskowy wiązałby się bowiem ze zmianą grupy w korpusie, a to, poza spełnieniem kryteriów formalnych, wymaga również ukończenia odpowiedniego kursu kwalifikacyjnego.
Z mianowaniem na wyższy stopień wiąże się także podwyżka wynagrodzenia. Awansujący szeregowy oraz sierżant otrzymają 70 zł więcej do pensji. W przypadku porucznika (grupa 12a) awansującego do stopnia kapitana podwyżka wyniesie 210 zł brutto.
Jeszcze kilka lat temu minister co roku określał konkretny limit żołnierzy, którzy bez zmiany stanowiska mogą awansować. Od 2016 roku ograniczenia zostały zniesione i awansowani mogą być wszyscy, którzy spełniają wymagania. W ubiegłym roku takie mianowanie otrzymało w sumie 12,5 tys. wojskowych.
autor zdjęć: st. szer. Patryk Szymaniec
komentarze