W tzw. tarczy antykryzysowej 3.0, mającej zminimalizować negatywne skutki gospodarcze pandemii, pojawiły się przepisy osłonowe także dla żołnierzy zawodowych. Ustawa zakłada, że wojskowi za okres przebywania na przymusowej kwarantannie lub zwolnieniu lekarskim z powodu COVID-19, otrzymają pełne uposażenie. Przepisy w tej sprawie weszły w życie kilka dni temu.
Żołnierze od początku trwania epidemii wspierają działania w walce z rozprzestrzenianiem się koronawirusa. Współpracują z funkcjonariuszami Straży Granicznej, pomagają w domach opieki społecznej, prowadzą dezynfekcję miejsc użyteczności publicznej i razem z policjantami kontrolują osoby przebywające na kwarantannie. Zaangażowanie w takie działania oznacza większe ryzyko zachorowania, a w przypadku podejrzenia zarażenia, także przejście obowiązkowej kwarantanny.
Do tej pory wojskowi przebywający na kwarantannie, izolacji lub zwolnieniu lekarskim z powodu zakażenia COVID-19 otrzymywali jedynie 80 proc. wynagrodzenia. – Obowiązujące przepisy zakładają, że żołnierzom przysługuje 100 proc. wynagrodzenia tylko w sytuacjach, gdy ich zwolnienie lekarskie jest spowodowane np. kontuzją czy jakimkolwiek innym uszczerbkiem na zdrowiu, i jednocześnie ma związek z wykonywanymi przez nich zadaniami służbowymi. Prawo nic nie mówi o sytuacji epidemicznej, z jaką mamy teraz do czynienia – mówi płk Krzysztof Jewgiejuk, przewodniczący Konwentu Dziekanów Korpusu Oficerów Zawodowych.
Dlatego sprawą postanowił zająć się resort obrony narodowej oraz organa przedstawicielskie żołnierzy zawodowych. Podczas prac rządu nad przepisami dotyczącymi działań osłonowych, które mają zminimalizować negatywne skutki pandemii, głównie w obszarze gospodarki, MON zwrócił uwagę, że pakietem osłonowym powinni zostać objęci także żołnierze. Chodzi o tych wojskowych, którzy przebywają na obowiązkowej kwarantannie lub zwolnieniu lekarskim w związku z COVID-19 i z racji nieobecności w pracy otrzymują niższe wynagrodzenie.
Ostatecznie zapisy dotyczące żołnierzy (oraz innych funkcjonariuszy) zostały wpisane do rządowej ustawy (tzw. tarcza antykryzysowa 3.0) z 14 maja 2020 r. Zgodnie z nimi „w okresie ogłoszenia stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii żołnierzowi zawodowemu wykonującemu zadania służbowe, za okres nieobecności w służbie spowodowany przebywaniem na obowiązkowej kwarantannie, w izolacji lub na zwolnieniu lekarskim w związku z pandemią, przysługuje prawo do 100 proc. uposażenia wraz z dodatkami o charakterze stałym”. Te ostatnie to chociażby dodatek specjalny przysługujący np. pilotom i skoczkom spadochronowym, a także służbowy wypłacany m.in. żołnierzom na stanowiskach dowódczych.
Jak podkreśla płk Jewgiejuk w praktyce pojęcie „zadań służbowych” nie dotyczy wyłącznie działań związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem lub zwalczaniem COVID-19. – Może się bowiem zdarzyć, że żołnierz, który przychodzi do służby w jednostce i wykonuje swoje codzienne zadania, narazi się na kontakt z osobą zakażoną i zostanie skierowany na przymusową kwarantannę. Nie jest przecież winien takiej sytuacji, więc potrącanie mu 20 proc. uposażenie byłoby zwyczajnie niesprawiedliwe – mówi płk Jewgiejuk.
Aby zapobiec nadużywaniu tego uprawnienia, przepisy zakładają, że w przypadku żołnierza kierowanego na kwarantannę, jej związek z zadaniami służbowymi musi zostać potwierdzony w rozkazie wydanym przez przełożonego żołnierza.
– To bardzo dobrze, że resort obrony na bieżąco reaguje, stara się chronić żołnierzy i łagodzić im negatywne skutki pandemii – mówi oficer. I dodaje, że prawdopodobnie przepisy dotyczące zwolnień lekarskich żołnierzy będą musiały zostać znowelizowane. – Jesteśmy mądrzejsi o nowe doświadczenia, więc i prawo musimy dostosować do zmieniającej się rzeczywistości – dodaje płk Jewgiejuk.
Wprowadzone przepisy obowiązują od 1 kwietnia.
autor zdjęć: 18 DZ
komentarze