Według wstępnych prognoz finansowych Grupa Kapitałowa PGZ osiągnęła w 2019 roku lepsze wyniki niż rok wcześniej. Skumulowane przychody netto przekroczą miliard złotych. Większość z 40 spółek GK PGZ miała lepsze wyniki sprzedaży niż w 2018 roku. Łączna wartość zawartych w 2019 roku kontraktów z Ministerstwem Obrony Narodowej przekroczyła 8,7 mld złotych.
Grupę Kapitałową PGZ tworzy obecnie 40 podmiotów: PGZ S.A. jako spółka dominująca, 26 spółek bezpośrednio zależnych i 13 zależnych. Od końca 2018 roku z jej struktury zniknęło pięć podmiotów. W poniedziałek zarząd Grupy Kapitałowej PGZ przedstawił wstępne dane finansowe koncernu.
Skumulowane przychody netto ze sprzedaży i zrównane z nimi (bez podatku VAT) wyniosły 7 074,7 mln złotych, czyli były wyższe o 17% niż w 2018 roku. Ich wzrost odnotowano w 26 spółkach Grupy. Natomiast skumulowany wynik ze sprzedaży wstępnie wyniósł – 551,3 mln zł. To oznacza przyrost aż o 38%. Lepszy wynik skumulowany w 2019 roku niż rok wcześniej odnotowały 24 spółki. Natomiast zysk operacyjny przed potrąceniem odsetek od zaciągniętych zobowiązań oprocentowanych, podatków i amortyzacji wyniesie 819,4 mln złotych.
Z dodatnim wynikiem finansowym netto prawdopodobnie zakończy 2019 rok aż 36 spółek GK PGZ. Dla porównania w 2018 roku na minusie była jedna trzecia z 45 tworzących ją wówczas podmiotów. Wśród tych, które w 2019 roku wyszły spod kreski będą między innymi Mesko i Maskpol oraz prawdopodobnie Autosan. – Wieloletnie kontrakty z MON i kompetentne zarządzanie może doprowadzić do diametralnej zmiany sytuacji ekonomicznej spółek – stwierdził Witold Słowik, prezes zarządu PGZ.
Sebastian Chwałek, wiceprezes zarządu, podczas konferencji wymienił kilka najważniejszych umów, jakie spółki PGZ podpisały z MON. Były to między innymi kontrakty na modernizację czołgów T-72 (Bumar-Łabędy) oraz umowy na dostawy 16 radarów Bystra (PIT-Radwar), amunicji kal. 73 mm do bojowych wozów piechoty i 155 mm armatohaubic Krab (Dezamet), noktowizorów i celowników (PCO), ciężarówek i pojazdów specjalistycznych (Jelcz), samobieżnych moździerzy Rak (Huta Stalowa Wola).
Poza dużymi, wieloletnimi zamówieniami od MON, sytuację finansową grupy zbrojeniowej poprawiły również fundusze z Programu Mobilizacji Gospodarki. W latach 2017–2019 wykonanie PMG wyniosło około 440 mln zł.
Wśród spółek, które nadal gorzej sobie radzą na rynku, jest PGZ Stocznia Wojenna. Kłopoty spółki wynikają m.in. z braku zleceń od resortu obrony. W ubiegłym roku PGZ podpisał z MON tylko trzy umowy na remonty okrętów o wartości 200 mln złotych. Tymczasem stocznia potrzebuje rocznych zamówień na poziomie 300 mln złotych.
Gdyby skonsolidowany wynik netto GK PGZ w 2019 roku był w wariancie pesymistycznym, czyli na poziomie około 100 mln zł, to i tak byłby ponad dwa i pół raza większy niż w 2018 roku. Natomiast w wariancie bazowym przyjęto, że przekroczy on kwotę 185 mln zł. – Rok to zbyt mało czasu na uzdrowienie sytuacji w Grupie. Na to potrzeba lat – zastrzegł Witold Słowik.
Od kilku lat trwa proces konsolidacji w GK PGZ. Następuje to najczęściej przez łączenie spółek, jak na przykład Cenrexu z Cenzinem. Niewykluczone, że PGZ będzie chciał zbyć te spółki, które nie zajmują się produkcją na rzecz obronności. Chodzi o podmioty należące zarówno do GK PGZ, jak i funduszu MARS FIZ (MARS Fundusz Inwestycyjny Zamknięty).
Przedstawiciele zarządu podkreślali, że w ubiegłym roku Grupa sporo inwestowała w rozwój spółek. Na przykład w zakładach Mesko w Skarżysku-Kamiennej i Pionkach przywracane są zdolności produkcji prochów wielobazowych oraz rozwijana jest produkcja nowoczesnych prochów strzelniczych. Wydatki są konieczne, bo amunicja małokalibrowa jest dotąd produkowana przez maszyny z okresu międzywojennego, co ma wpływ na jej cenę i jakość. Ponieważ PGZ nie jest obciążony długami, grupa planuje nowe inwestycje, które mogą być finansowane z kredytów zaciągniętych w bankach komercyjnych.
W 2019 roku spółki należące do PGZ wyeksportowały produkty o wartości 794 mln zł. Ważnym obszarem aktywności międzynarodowej grupy jest współpraca z firmami amerykańskimi, nie tylko związana z programami offsetowymi towarzyszącymi zakupom uzbrojenia w USA. – Współpraca z Amerykanami daje szanse rozwoju PGZ na komercyjnych zasadach – uważa Radosław Domagalski-Łabędzki z zarządu holdingu.
W planach GK PGZ jest zwiększenie sprzedaży na rynkach zagranicznych. Jednym z otwierających się na polską zbrojeniówkę rynków jest Arabia Saudyjska, która interesuje się zarówno kupnem gotowych produktów, jak też transferem technologii dla tworzonego rodzimego przemysłu obronnego. W styczniu do Polski przyjechała delegacja saudyjskiego urzędu, który zajmuje się przemysłem zbrojeniowym General Authority for Military Industries na czele z prezesem Ahmadem Al-Ohai. Współpraca z Arabią Saudyjską stwarza szanse na zdobycie bardzo dużych kontraktów. – W naszym rozumieniu nie ma problemu politycznego w rozmowach o sprzedaży broni i transferze technologii – stwierdził Radosław Domagalski-Łabędzki, nawiązując do decyzji części państw zachodnioeuropejskich, które wstrzymały eksport uzbrojenia do Arabii Saudyjskiej. PGZ jest też zainteresowana współpracą z innymi krajami Bliskiego Wschodu.
Sebastian Chwałek wystąpił podczas poniedziałkowego spotkania z mediami po raz ostatni jako wiceprezes zarządu PGZ. Tego samego dnia otrzymał nominację na sekretarza stanu w MON. W resorcie będzie się zajmował między innymi modernizacją techniczną sił zbrojnych. Te kwestie są mu znane, ponieważ był już wiceministrem obrony (od stycznia do końca września 2018 roku). – Sytuacja geopolityczna powoduje, że musimy zastanowić się jak przyspieszyć dostawy sprzętu wojskowego produkowanego w Polsce, jak i zagranicą – stwierdził wiceminister.
Sebastian Chwałek zastąpił na stanowisku wiceministra Marka Łapińskiego, którego szef MON wyznaczył na szefa Służby Wywiadu Wojskowego.
autor zdjęć: sierż. Patryk Cieliński
komentarze