Spotkania prezydenta Donalda Trumpa i przywódcy Korei Północnej Kim Dzong Una wywołały pozytywne zmiany w strefie zdemilitaryzowanej. Toczą się negocjacje na temat denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego, ale ostatnio obserwujemy spowolnienie tego procesu – mówi ppłk. Krzysztof Poliński sekretarz Misji Polskiej do Komisji Nadzorczej Państw Neutralnych na Półwyspie Koreańskim.
Prezydent Donald Trump dwukrotnie rozmawiał z Kim Dzong Unem – latem 2018 roku w Singapurze oraz w lutym 2019 w Wietnamie. Jaki wpływ miały te spotkania na strefę zdemilitaryzowaną oddzielającą Koreą Płd. od Korei Płn.?
Ppłk. Krzysztof Poliński: Spotkania przywódców stworzyły polityczny klimat do rozmów. Natomiast na strefę zdemilitaryzowaną większy wpływ miał szczyt, który odbył się w Panmundżom w kwietniu 2018 roku. Wtedy przywódcy Korei Południowej i Korei Północnej ustalili, że będą dążyć do pojednania. Postanowili przywrócić spotkania rodzin rozdzielonych wojną koreańską z 1953 roku oraz złagodzić napięcie militarne, jak również rozpocząć proces zmierzający do podpisania traktatu pokojowego.
Jakie ustalenia tego szczytu zostały już wprowadzone w życie?
Korea Południowa ograniczyła wspólne ćwiczenia wojskowe ze Stanami Zjednoczonymi. Obie strony, czyli Korea Północna i Korea Południowa, wycofały o kolejne 3 kilometry ciężki sprzęt. Aktualnie strefa zdemilitaryzowana rozszerzyła się z 4 km do 10 km. Ustalono także wspólną strefę zakazu lotów – wynosi ona 80 km. Na Morzu Zachodnim ma powstać strefa buforowa umożliwiająca rybakom z obu krajów swobodne połowy, ale szczegóły nie zostały jeszcze uzgodnione. Ustalono również, że Północ i Południe usuną ze strefy zdemilitaryzowanej po 10 posterunków strażniczych. Obie strony postanowiły, że będą działać na rzecz przekształcenia strefy zdemilitaryzowanej w strefę pokoju.
Na 38. równoleżniku znajduje się Panmundżom, gdzie odbywają się posiedzenia Komisji Nadzorczej Państw Neutralnych na Półwyspie Koreańskim. Czy tam także zaszły zmiany?
Po obu stronach granicy w tzw. Połączonej Strefie Bezpieczeństwa (JSA – Joint Security Area) w Panmundżom zmniejszono o połowę liczbę żołnierzy – do 35. Nie są oni już uzbrojeni. Ustanowiono także dodatkowe punkty kontrolne – po stronie południowej przy wjeździe do strefy Panmundżom oraz po stronie północnej – przy moście. Służbę będą tam pełnić mieszane patrole, czyli żołnierze z południa razem z żołnierzami z północy.
Panmundżom często odwiedzają turyści. Wycieczki z Korei Płd. zwiedzają baraki, w których obradujemy. Największe zainteresowanie wzbudza budynek, w którym odbywają się sesje plenarne Komisji. Przez jego środek przebiega linia demarkacyjna oddzielająca zwaśnione strony. Pierwsze posiedzenie Komisji miało miejsce 1 sierpnia 1953 roku. Do dziś odbyło się ponad 4000 spotkań.
Okolice strefy zdemilitaryzowanej uważane są za najbardziej zaminowany teren, na którym może się znajdować nawet około półtora miliona min.
Pod koniec października zakończył się proces rozminowywania strefy JSA w Panmundżom. Z terenu, na którym stacjonują na co dzień misje szwedzka i szwajcarska oraz gdzie odbywają się sesje plenarne Komisji, miny zostały usunięte. Podobno było ich ponad 2 tysiące. Po ich wydobyciu prace rozpoczęli archeolodzy, gdyż okazało się, że pod minami spoczywają żołnierze, którzy zginęli podczas walk w wojnie koreańskiej.
Czyli dotychczas polscy oficerowie Misji Polskiej do Komisji Nadzorczej Państw Neutralnych na Półwyspie Koreańskim poruszali się po terenie zaminowanym?
Zazwyczaj chodziliśmy wyznaczonymi ścieżkami, gdzie były tablice ostrzegające o minach. Kiedyś szedłem z naszego campu do budynku, w którym obraduje Komisja. Gdy przechodziłem przez tzw. niebieski most, spadły mi okulary. Zszedłem ze ścieżki, aby je podnieść, nie wiedząc, że wchodzę na teren zaminowany.
Ostatnio Pjongjang zażądał, aby południowokoreańskie firmy usunęły infrastrukturę z obszaru turystycznego Gór Diamentowych w Korei Północnej. Przez ich południowy skraj biegnie strefa demarkacyjna, oddzielająca oba koreańskie państwa. O co chodzi?
Specjalna strefa turystyczna, dostępna również dla turystów z Korei Południowej, powstała w Górach Diamentowych w 1998 roku. Jest to jeden z najpiękniejszych zakątków w Korei Północnej, a także historyczne miejsce, gdyż zgodnie z legendą tam narodziło się koreańskie państwo. Pismo z żądaniem usunięcia południowokoreańskich budynków z Gór Diamentowych skierowane do władz Seulu można odczytać jako znak, że stosunki między państwami koreańskimi ulegają pewnemu zamrożeniu. Dotychczas strefa turystyczna Gór Diamentowych nie była przedmiotem żadnych uzgodnień, ani w rozmowach politycznych, ani wojskowych.
O najdłuższej misji żołnierzy WP dyskutowano w Centrum Weterana
O przyczynach konfliktu na Półwyspie Koreańskim oraz udziale polskich żołnierzy w przywracaniu i utrzymaniu pokoju w tym regionie dyskutowano podczas sympozjum „Misja Polska do Komisji Nadzorczej Państw Neutralnych w Korei”. – Chcieliśmy przypomnieć tę najstarszą i najdłuższą misję polskich żołnierzy – mówi Andrzej Korus, kierownik Zespołu Edukacji i Tradycji Centrum Weterana. Konferencję zorganizowały Centrum Weterana Działań poza Granicami Państwa, Sztab Generalny WP oraz Gyeonggi Tourism Organization Republiki Korei. Towarzyszyła jej wystawa fotograficzna pokazująca działalność Komisji Nadzorczej Państw Neutralnych w Korei, od lat 50. do czasów współczesnych oraz ekspozycja zorganizowana przy wsparciu Muzeum Misji Zagranicznych WP w Feliksowie, na której obejrzeć można pamiątki z Korei. Obie wystawy można oglądać w Centrum Weterana do końca 2019 roku.
Misja Polska do Komisji Nadzorczej Państw Neutralnych na Półwyspie Koreańskim jest pierwszą zagraniczną operacją, w której wzięli udział polscy żołnierze oraz najdłuższą, gdyż trwa nieprzerwanie od 1953 roku. Obecnie na tej misji służy trzech oficerów: jej szef, zastępca oraz sekretarz. Ich zadanie polega głównie na nadzorowaniu i obserwacji strefy wzdłuż 38 równoleżnika. Polska misja ma charakter dojazdowy – dwa razy w roku polscy oficerowie biorą udział w posiedzeniach plenarnych Komisji oraz dwukrotnie wyjeżdżają na inspekcje.
autor zdjęć: Mariusz.Sybilski
komentarze