W jednostkach wojskowych w całej Polsce trwają egzaminy ze sprawności fizycznej. Dziś z testem mierzyli się oficerowie kadry kierowniczej Wojska Polskiego, w tym gen. broni Rajmund T. Andrzejczak, szef Sztabu Generalnego WP. Egzamin odbył się na obiektach 1 Warszawskiej Brygady Pancernej.
Każdego roku żołnierze zawodowi muszą obowiązkowo zaliczyć sprawdzian sprawności fizycznej. – Kondycja fizyczna jest nieodłącznym elementem zawodu żołnierza. Do jego obowiązków należy więc utrzymanie wysokiej sprawności, bo przekłada się ona na poziom realizacji zadań. Nikt nie jest w tym względzie wyjątkiem – mówi ppłk Rafał Zgryziewicz, p.o. rzecznika Sztabu Generalnego WP.
W skład egzaminu wchodzą cztery konkurencje sprawdzające wytrzymałość, siłę, motorykę oraz szybkość i zwinność. To odpowiednio: marszobieg na dystansie 3 kilometrów lub pływanie w czasie 12 minut; podciąganie na drążku lub pompki; skłony tułowia (tzw. brzuszki) w ciągu dwóch minut oraz bieg po tzw. kopercie, który można zamienić na bieg wahadłowy 10x10 metrów. Normy czasowe i liczby powtórzeń danego ćwiczenia są zależą m.in. od płci, stanowiska i wieku. Egzamin odbywa się w ciągu jednego dnia. – Każdemu sprawnemu żołnierzowi zdanie części halowej egzaminu nie powinno zająć więcej niż cztery, pięć minut – mówi ppłk Mirosław Bembnowicz, szef Wydziału Wychowania Fizycznego i Sportu Zarządu Planowania Użycia Sił Zbrojnych i Szkolenia Sztabu Generalnego WP.
Zadbać o kondycję
Tegoroczny sprawdzian odbywa się według zmienionych i obowiązujących od 1 stycznia zasad. Dziś podeszło do niego ok. 20 oficerów kadry kierowniczej Wojska Polskiego. Na hali sportowej w 1 Warszawskiej Brygadzie Pancernej stawili się m.in. gen. broni Rajmund T. Andrzejczak, szef Sztabu Generalnego WP; jego zastępcy: gen. dyw. Adam Joks i gen. dyw. Krzysztof Król; gen. bryg. Tomasz Połuch, komendant główny Żandarmerii Wojskowej oraz gen. bryg. Robert Głąb, dowódca Garnizonu Warszawa. – Na początku sprawdziliśmy, czy oficerowie w ogóle mogą przystąpić do egzaminu. Bardzo ważny jest stan zdrowia, dlatego sprawdzane były na przykład aktualne wyniki badań lekarskich i ciśnienie – mówi ppłk Bembnowicz.
Egzamin odbył się pod czujnym okiem komisji, której przewodniczył gen. dyw. Joks. Jej członkowie mierzyli czas oraz liczbę powtórzeń danego ćwiczenia. Gen. broni Andrzejczak zdecydował się na trzykilometrowy marszobieg, bieg wahadłowy, pompki oraz brzuszki. W tych ostatnich konkurencjach w ciągu dwóch minut musiał zrobić 40 powtórzeń. Wykonał je w niecałe 55 sekund. Z całego egzaminu generał otrzymał piątkę. – Zaprosiłem dziś kolegów oficerów do wspólnego zdawania egzaminu. Chciałbym, by dowódcy dawali przykład swoim żołnierzom, żeby normalnością było, że na egzamin wychodzą razem ze swoim wojskiem – mówi generał.
Generał odniósł się także do zmian w samych egzaminach. – Istotą służby jest przede wszystkim walka ze słabościami. Nie chodzi o to, by egzamin był łatwy i by normy zostały obniżone. Owszem poprawiłoby to nam statystyki i samopoczucie, ale nie poprawiłoby sprawności bojowej armii – mówi pierwszy żołnierz RP. Przyznaje też, że obecna forma egzaminu jest dość archaiczna. – Rozważamy pewne zmiany, które miałyby doprowadzić do tego, aby egzamin był bliższy tym armiom, do których standardów aspirujemy. W ogóle chciałbym rozpocząć szerszą dyskusję na temat zdrowego stylu życia, tego jak dbamy o swoją sprawność, zdrowie, jak się odżywiamy – mówi generał.
Gen. broni Andrzejczak zachęcał do dbania o własną kondycję i zdrowie. – Naszym największym przeciwnikiem nie jest słabość fizyczna, tylko zwykłe lenistwo. Nie jest usprawiedliwieniem brak obiektów. Mamy w Sztabie świetną halę sportową, świetnych instruktorów, Żandarmeria dysponuje doskonałym basenem. Zapraszam do korzystania – mówił generał.
Nowe zasady
Przepisy wprowadzające nowe testy i normy oceniające sprawność fizyczną żołnierzy zawodowych obowiązują od 1 stycznia. Jedną z nowości jest ujednolicenie konkurencji sprawdzających siłę. Dotychczas żołnierze kobiety wykonywały ugięcia ramion na ławeczce, teraz tak jak i mężczyźni będą mogły zamiennie podciągać się na drążku. Takie same dla obu płci są też konkurencje testujące zwinność i sprawność. Dla kobiet obok biegu zygzakiem wprowadzony został do wyboru bieg wahadłowy 10x10. Kobiety po raz pierwszy na równi z mężczyznami muszą zaliczać marszobieg na 3 km (choć różne są normy czasowe).
Dla wybranych grup żołnierzy w miejsce brzuszków wprowadzono trzy nowe konkurencje: biegowy test siłowy (BTS), biegowy test zwinnościowy (BTZ) oraz pokonywanie ośrodka sprawności fizycznej (OSF). Nowe ćwiczenia wykonują przede wszystkim żołnierze do 30. roku życia, głównie z zespołów bojowych jednostek wojsk specjalnych i oddziału specjalnego ŻW, piloci, a także dowódcy niższych szczebli. Zwiększone zostały też niektóre normy konkurencji dla mężczyzn, jak chociażby te sprawdzające siłę mięśni brzucha. W przypadku pływania dystans dla każdej męskiej grupy wiekowej wydłużono o 25 metrów.
autor zdjęć: Michał Niwicz
komentarze