Pierwszą i na razie jedyną jednostką, której patronem został żołnierz wyklęty, jest 9 Warmiński Pułk Rozpoznawczy z Lidzbarka Warmińskiego. Jednostka dwa lata temu przyjęła imię płk. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”, legendarnego partyzanckiego dowódcy zamordowanego przez komunistów. Takiego patrona zaproponowali sami żołnierze.
– Pułkownik Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka” był jednym z najwybitniejszych dowódców podziemia niepodległościowego. Jest też symbolem niezłomnej walki o Polskę – mówi płk Tomasz Łysek, dowódca 9 Warmińskiego Pułku Rozpoznawczego.
Jak to się stało, że zwiadowcy z Warmii wybrali „Łupaszkę” na patrona? – Kiedy w marcu 2014 roku przyszedłem do pułku, jednostka nie dziedziczyła żadnych tradycji ani nie miała wybranego patrona – wspomina dowódca. Pułkownik Łysek postanowił to zmienić. Jego podwładni zaczęli się zastanawiać, kto byłby najlepszym patronem. Podczas dyskusji nad kandydatami padło nazwisko płk. Zygmunta Szendzielarza. Zaproponował go mł. chor. Paweł Wilk, miłośnik historii i kustosz sali tradycji. – Na Warmii i Mazurach mieszka wielu potomków rodzin wysiedlonych po wojnie z Wileńszczyzny, w tym byłych żołnierzy Armii Krajowej oraz 5 Wileńskiej Brygady AK, którą dowodził płk Szendzielarz – uzasadniał chorąży. Dodał też, że szwadrony tej brygady działały również na terenie Warmii.
Żołnierze postanowili lepiej poznać przyszłego patrona. Studiowali dokumenty dotyczące pułkownika i jego służby, zgromadzone w Instytucie Pamięci Narodowej. Spotykali się też z byłymi podkomendnymi „Łupaszki” – kpt. Józefem Rusakiem „Byliną” i por. Lucjanem Deniziakiem „Orłem”, którzy opowiadali o swoim dowódcy.
„Łupaszka”– wzór dla zwiadowców
Im lepiej żołnierze poznawali życiorys pułkownika, tym bardziej się upewniali, że to postać im bliska. – Szczególnie imponowały nam jego umiejętności skrytego działania na terenie wroga. Dlatego on i jego żołnierze są wzorem dla każdego zwiadowcy – podkreśla chor. Wilk.
Wojskowym z Warmii zaimponował także swoją postawą już po aresztowaniu przez UB. „Łupaszka” – jak podkreśla płk Łysek – pozostał nieugięty, a podczas śledztwa wziął na siebie odpowiedzialność za działania podległych mu oddziałów. Nie zaprzeczał, że działał w podziemiu antykomunistycznym, ani nie poprosił o łaskę. – To był wybitny dowódca, który cenił i szanował podwładnych. Był sprawiedliwy, choć utrzymywał żelazną dyscyplinę, a jego oddział uchodził za najlepiej wyszkolony w całym okręgu wileńskim – mówi st. szer. Mariusz Gębski.
W końcu, zgodnie z obowiązującymi w armii zasadami, żołnierze wybrali patrona w głosowaniu. 30 czerwca 2015 roku decyzją ministra obrony pułk przyjął imię pułkownika „Łupaszki”. Przejął także tradycje 5 WBAK oraz 4 Pułku Ułanów Zaniemeńskich, w którym oficer służył we wrześniu 1939 roku. – W ten sposób staliśmy się pierwszą i na razie jedyną jednostką, której patronem został żołnierz wyklęty oraz która dziedziczy tradycje leśnego oddziału AK – podkreśla dowódca.
Sala pamięci, czyli cenne pamiątki związane z „Łupaszką”
Żołnierze nie poprzestali na wyborze patrona. Przygotowali także salę tradycji poświęconą m.in. „Łupaszce”. Została otwarta w lutym tego roku. Chorążemu Wilkowi udało się zgromadzić sporo cennych eksponatów. – Mamy na przykład kopie dokumentów z Centralnego Archiwum Wojskowego dotyczące płk. Szendzielarza. Są to m.in. akt urodzenia, spisany przez niego życiorys, zdjęcia, w tym ślubne z 1939 roku z Anną Swolkień – wylicza podoficer.
Natomiast kpt. Rusak podarował bardzo cenną pamiątkę – pierścień, który dostał od „Łupaszki” za zasługi bojowe w 1943 roku. Przekazał także do sali tradycji swoje wspomnienia z lat wojny, które spisał w latach 80. – Dzięki pomocy rekonstruktorów udało się ponadto wykonać replikę munduru „Łupaszki” z okresu partyzantki w Armii Krajowej – dodaje chor. Wilk.
Sala tradycji wzbogaciła się również za sprawą szer. Mariusza Gębskiego, który jest członkiem Warmińsko-Mazurskiego Stowarzyszenia Historyczno-Kolekcjonerskiego oraz dowódcą 4 Pułku Jegierskiego, czyli odtworzonej jednostki z okresu napoleońskiego. Wypożyczył on zgromadzone przez siebie oryginalne elementy munduru żołnierza podziemia niepodległościowego z lat 1947–1951.
W kwietniu 2016 roku na oficjalny pogrzeb „Łupaszki” na warszawskich Powązkach stawiło się wielu żołnierzy 9 Pułku. W tym roku natomiast zwiadowcy zorganizowali w Lidzbarku Warmińskim Bieg Tropem Wilczym. – To dla nas sposób uczczenia tych bohaterów – podkreśla szer. Gębski, który pokonał trasę biegu z polską flagą. Dowódca 9 Pułku zapewnia, że to nie koniec ich planów. – Chcemy rozbudować i uatrakcyjnić salę tradycji. W świeżo wyremontowanym klubie wojskowym będziemy organizować spotkania, prelekcje, zajęcia dotyczące między innymi naszego patrona. W ten sposób będziemy propagować wartości, którym byli wierni żołnierze wyklęci – przekonuje płk Łysek.
Żołnierz nieugięty
Zygmunt Szendzielarz był wychowankiem Szkoły Podchorążych Kawalerii w Grudziądzu. Po jej ukończeniu służył w 4 Pułku Ułanów Zaniemeńskich w Wilnie. W jego szeregach walczył we wrześniu 1939 roku jako dowódca 2 szwadronu. W sierpniu 1943 roku objął dowództwo 5 Wileńskiej Brygady AK. Szybko stała się ona największą i najsilniejszą formacją na Wileńszczyźnie. Wiosną 1944 roku liczyła niemal 600 żołnierzy. Partyzanci walczyli z Niemcami i kolaborującymi z nimi Litwinami, a później także z oddziałami Armii Czerwonej, ludowego Wojska Polskiego i NKWD.
We wrześniu 1945 roku na rozkaz dowództwa AK Szendzielarz rozformował 5 Brygadę i przeniósł się na Pomorze Gdańskie. Wiosną 1946 roku odtworzył oddział w Borach Tucholskich. Jego żołnierze działali na terenie Pomorza oraz Warmii i Mazur. Na jesieni 1946 roku razem z niewielką grupą podwładnych „Łupaszka” dołączył do 6 Brygady Wileńskiej AK na Białostocczyźnie. W marcu 1947 roku opuścił oddział i ukrywał się. Jednak władze komunistyczne znalazły go i aresztowały. Został skazany na karę śmierci i stracony 8 lutego 1951 roku w więzieniu na warszawskim Mokotowie. Szczątki oficera odnaleziono dopiero cztery lat temu podczas prac ekshumacyjnych na tzw. Łączce, gdzie potajemnie chowano ofiary komunistów. 24 kwietnia 2016 roku na Wojskowych Powązkach przy Panteonie Żołnierzy Polski Walczącej odbył się uroczysty pogrzeb pułkownika. W ostatniej drodze „Łupaszce” towarzyszyły tłumy. W ten sposób Polacy oddali cześć legendarnemu dowódcy. Decyzją ministra obrony Zygmunt Szendzielarz został awansowany do stopnia pułkownika.
9 Warmiński Pułk Rozpoznawczy jest jedną z trzech jednostek tego typu w polskiej armii. Żołnierze szkolą się w prowadzeniu działań zwiadowczych na terenie zajętym przez przeciwnika. Ich głównym zadaniem w razie konfliktu zbrojnego jest prowadzenie rozpoznania oraz zdobywanie informacji, głównie w ugrupowaniu przeciwnika.
autor zdjęć: Jarosław Wiśniewski
komentarze