moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

W labiryncie prezydenta Tity

Był to jeden z największych sekretów jugosłowiańskiej armii, pilnie strzeżony przez 50 lat. Tylko kilka osób wiedziało, że w północnej Hercegowinie wykuto w skale bunkier na wypadek ataku atomowego dla prezydenta socjalistycznej Jugosławii Josipa Broz-Tity. Dziś to atrakcja turystyczna i miejsce weekendowych wypraw żołnierzy EUFOR stacjonujących w bazie Butmir.

Miasteczko Konjic w Bośni i Hercegowinie dzieli od bazy Butmir godzina drogi. To tu, na terenie największych obecnie zakładów zbrojeniowych, znajduje się bunkier prezydenta Tity. Obiekt należy do ministerstwa obrony, więc aby go zwiedzić, trzeba mieć zgodę urzędników resortu.

Była to trzecia w kolejności z najdroższych inwestycja jugosłowiańskiej armii po podziemnym lotnisku Zeljava w pobliżu Bihaciu oraz porcie morskim Lora w Splicie. Kosztowała 4,6 miliarda euro. Bunkier budowano od 1953 do 1979 roku. Jego istnienie było najbardziej strzeżoną tajemnicą wojskową Socjalistycznej Federalnej Republiki Jugosławii, prócz Tity wiedziało o nim tylko czterech generałów. Robotników, którzy go budowali, przywożono pod osłoną nocy i podobno zawiązywano im oczy, aby nie wiedzieli, gdzie się znajdują. Musieli też zobowiązać się do milczenia. Sekret był tak ściśle strzeżony, że nie wiedziało o nim nawet NATO podczas bombardowań Serbii w 1999 roku.

Bunkier ma powierzchnię 6854 metrów kwadratowych, a razem z tunelami i szybami wentylacyjnymi – 15 tys. mkw. W najgłębszym miejscu schodzi 280 metrów pod powierzchnię skały. Temperatura w schronie wynosi pomiędzy 21 a 26 stopni Celsjusza, a wilgotność – od 60 do 70 procent. Ta swoista twierdza mogła pomieścić 350 osób z najwyższego wojskowego i politycznego kierownictwa byłej Jugosławii, które miały się tu zjawić w przypadku ataku nuklearnego. Mogli oni przeżyć w bunkrze sześć miesięcy bez kontaktu ze światem zewnętrznym. Mieli wszystko, co było niezbędne do normalnego życia.

Schron miał wytrzymać ewentualny atak jądrowy o sile 20 kiloton, czyli kilkukrotnie większy niż siła bomby zrzuconej na Hiroshimę. Ale o mały włos mógł nie przetrwać wojny na Bałkanach. Stoi tylko dlatego, że w 1992 roku jeden z żołnierzy nie wykonał rozkazu, jaki nadszedł z serbskiego dowództwa w Belgradzie, aby wysadzić ten obiekt.

Dziś opiekę nad bunkrem sprawuje pięciu żołnierzy. Jednym z nich jest sierżant Almir Gakić z 4 Batalionu Logistycznego w Czaplinie, który jest także przewodnikiem po zbudowanym w kształcie podkowy labiryncie tuneli i pomieszczeń, jakie kryją się we wnętrzu góry. Do schronu wchodzi się przez normalny jednopiętrowy budynek, otoczony zielenią. To część maskująca. Aby dojść do właściwego bunkra, trzeba pokonać drzwi o grubości 1,2 metra oraz długi tunel. Bez przewodnika łatwo byłoby się zgubić.

W bunkrze nadal działają wszystkie systemy: energetyczny, łączności, klimatyzacja. Sprawny jest także centralny system wykrywania i automatycznego gaszenia pożaru przy pomocy instalacji halonowej. Nadal stoją tu olbrzymie cysterny wypełnione ropą – zapewniają paliwo agregatom dostarczającym prąd. Jest też cysterna o pojemności 170 metrów sześciennych – to źródło nieskażonej wody pitnej.

W pokojach centrali telefonicznej stoją w rzędzie dalekopisy i maszyny do pisania, też nadal sprawne. – W bloku numer 5 znajdują się sale sztabowe i konferencyjne, stąd można było zarządzać państwem – tłumaczy sierżant Almir Gakić. Zwraca uwagę na rozłożone na biurkach oryginalne dokumenty z epoki oraz salę operacyjną z czterema najważniejszymi w bunkrze czerwonymi telefonami – zapewniały gorącą linię z najwyższą władzą socjalistycznego państwa. Niedaleko znajdują się sypialnie, łazienki, kuchnie. Jest radiowęzeł, centrum kryptograficzne i szpital z salą operacyjną. Większość pomieszczeń wygląda tak, jakby przed chwilą opuścili je gospodarze.

Na najwyższym poziomie znajduje się rezydencja prezydenta Tity. Składa się z kilku pomieszczeń – sekretariatu (telefon na biurku sekretarki ma tylko dwa przyciski – odbioru rozmowy i połączenia z prezydentem), gabinetu szefa państwa, pokoju dziennego, sypialni oraz pokoi pierwszej damy. Rezydencję od innych pomieszczeń odróżnia bogatszy wystrój. Meble wykonane są z drewna orzechowego. – Nie wiemy, czy kiedykolwiek był tutaj prezydent Tito – ubolewa sierżant Almir Gakić.

W ostatnich latach bunkier stał się miejscem spotkań artystów. W 2011 r. odbyło się tutaj pierwsze Biennale Sztuki Współczesnej, na którym gościło 15 tys. osób. W biennale wzięło udział 44 artystów z 18 krajów. Pozostawili 50 różnych dzieł sztuki, które rozmieszczono na terenie bunkra. Większość z nich ma antywojenną wymowę.

Małgorzata Schwarzgruber

autor zdjęć: Małgorzata Schwarzgruber

dodaj komentarz

komentarze

~płk rez. Piotr Kowaluk
1443961800
"Schron miał wytrzymać ewentualny atak jądrowy o sile 20 kiloton, czyli kilkukrotnie większy niż siła bomby zrzuconej na Hiroshimę." W artykule jest jakaś nieścisłość. Pierwsza bomba zrzucona na japońskie miasto miała moc 15 - 16 kT.
59-A3-F8-4B

Zagadkowe znalezisko na Podkarpaciu
 
Unijni ministrowie podpisali SAFE
PGZ na nowo
Historyczne zwycięstwo ukraińskiego F-16
Wojsko zmodyfikowało program śmigłowcowy
Szukasz pomysłu na wakacje? Może szkolenie wojskowe?
Jesteś na Signalu? Nie daj się złowić cyberprzestępcy!
Zmagania sześcioosobowych armii
K2 ze słowacką tarczą
Najlepsi snajperzy wśród specjalsów
Rosjanom wyciekły dwa miliony tajnych dokumentów
Wyzwanie, które integruje
Trzy okręty, jeden zespół
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Od chaosu do wiktorii
Karol Nawrocki wybrany na prezydenta RP
Ogniem i tarczą
Sierżant Mateusz Sitek. Cześć jego pamięci!
Siły szybkiego reagowania na Pustyni Błędowskiej
Podejrzane manewry na Bałtyku
Recepta na sukces: zadowolony pracownik i dumny żołnierz
Piloci na straży bezpieczeństwa
Siła zaplecza
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Kajakarze i ratownicy wodni z workiem medali
ZMU dla marynarzy
Rosyjska maszyna Su-24 przechwycona przez polskie F-16
Wyzwanie, które integruje
Pogrom rosyjskiego lotnictwa strategicznego
Nowa mapa garnizonów
WOT z pomocą tonącym
Czterej pancerni przeciw wyklętym
Lotnicza „sztafeta pokoleń”
Kolejny krok ku wypowiedzeniu konwencji ottawskiej
Żołnierze z dodatkiem od czerwca
Bezzałogowce w Wojsku Polskim – serwis specjalny
Dziękujemy wam, weterani!
Kajakarze, pięściarze i lekkoatletka CWZS-u na podium
Walczmy mądrze
Generał, olimpijczyk, postać tragiczna
Pilecki. Do końca walczył z tyranią
Żołnierz influencer?
Typhoony i Gripeny nad Bałtykiem
Letni wypoczynek z MON-em
Zachód daje Ukrainie zielone światło
„Zapad’ 25” przenosi się dalej od polskiej granicy
Dzień, który zmienił bieg wojny
Nowe cele obronne NATO
Misja PKW „Olimp” doceniona
Nowe garaże dla Leopardów w Świętoszowie
Na Wiejskiej o wydatkach na obronność i weteranach
Po medale z okazji 100-lecia LAW-u
Droga pełna emocji
Rozpoznanie i możliwości rażenia bez ryzyka dla żołnierzy
Sportowcy z „armii mistrzów” na podium wioślarskich ME
Nasi czołgiści najlepsi
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Zawiszacy zwiększają zasoby K2
Wojskowe wsparcie dla TOPR-u
Dodatkowe kamizelki dla żołnierzy
Medycyna pola walki dla cywilnych lekarzy?

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO