Na warszawskich Powązkach Wojskowych powstaje Panteon-Mauzoleum. W zbiorowym grobowcu pochowane zostaną szczątki osób zamordowanych w czasach stalinowskich w więzieniu na Mokotowie i pogrzebanych w anonimowych grobach na tak zwanej Łączce. Budowla i jej kształt budzi jednak sporo kontrowersji.
– Panteon-Mauzoleum ofiar zbrodni komunistycznych będzie miejscem spoczynku oraz upamiętnienia żołnierzy i działaczy podziemia niepodległościowego zamordowanych w latach 1945-1956 – mówi Adam Siwek, naczelnik Wydziału Krajowego Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa (ROPWiM), która prowadzi budowę.
Monument powstaje na terenie kwatery „Ł”, na tzw. Łączce, na Cmentarzu Wojskowym. W tym miejscu warszawskich Powązek w czasach stalinowskich potajemnie grzebano więźniów politycznych zamordowanych w areszcie na Mokotowie przy ul. Rakowieckiej.
W latach 2012–2013 Rada i Instytut Pamięci Narodowej przeprowadziły prace ekshumacyjne na części terenów Łączki. Wydobyto szczątki około 200 osób. Potem prace wstrzymano, ponieważ pojawił się problemem, co zrobić z grobami z lat 80., które ulokowano nad tajnymi pochówkami stalinowskimi.
Łupaszka i Zapora
Budowa panteonu na Łączce trwa od początku lipca. Monument ma być gotowy 27 września tego roku. Wówczas, w 75-lecie powstania Polskiego Państwa Podziemnego, planowane jest jego odsłonięcie. Jednocześnie odbędzie się uroczysty pogrzeb ofiar ekshumowanych z kwatery Ł.
W grobowcu pochowane zostaną szczątki wszystkich osób z Łączki, a zidentyfikowane ofiary będą tam składane za zgodą rodzin pomordowanych. Udało się określić tożsamość 40 osób. Są wśród nich m.in. mjr Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka", dowódca V Brygady Wileńskiej AK, i mjr Hieronim Dekutowski „Zapora", dowódca Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość". Większość rodzin tych ofiar wyraziła zgodę na złożenie ich najbliższych w Panteonie.
– Pochowamy tam też niezidentyfikowane szczątki, które zostaną oznakowane. Po ich rozpoznaniu, rodziny zdecydują, czy ciała mają pozostać w grobowcu, czy też wolą je przenieść na przykład do grobów rodzinnych – wyjaśnia Siwek. Jak przypomina, nadal poszukiwany jest m.in. gen. August Fieldorf „Nil”, szef Kedywu Komendy Głównej AK, czy płk Witold Pilecki, dobrowolny więzień Auschwitz.
Protest Fundacji „Łączka”
Panteon powstaje według projektu architektów Jana Kuki i Michała Dębka, który ROPWiM wybrała w konkursie. Budowla będzie miała formę 36 kamiennych bloków, które utworzą czworokąt. Monument powstanie na fragmencie terenów Łączki mającym wymiary 18 na 18 metrów, na którym przeprowadzono już ekshumacje.
Jednak przeciwko takiemu rozmiarowi i formie budowli protestują członkowie Fundacji „Łączka”, opiekującej się grobami, a także część rodzin pomordowanych. – Panteon Bohaterów Narodowych powinien obejmować obszar całego dawnego pola więziennego tam, gdzie po wojnie byli grzebani pomordowani – napisali członkowie Fundacji w liście do sekretarza Rady oraz prezesa IPN. Ich zdaniem budowa powinna zostać wstrzymana aż do zakończenia prac ekshumacyjnych na całej Łączce, czyli także na obszarze kwatery Ł2, gdzie nadal spoczywa około 100 stalinowskich ofiar. – Domagamy się godnego upamiętnienia Żołnierzy Niezłomnych – ogłosił Tadeusz Płużański, prezes Fundacji, na jej facebookowym profilu.
Rada Ochrony Pamięci tłumaczy, że Panteon został zaprojektowany tak, by można go było rozbudować. Nastąpi to wtedy, gdy przebadany zostanie obszar, na którym teraz znajdują się groby cywilne z lat 80. Założenia konkursu przewidują bowiem podzielenie kwatery Ł na dwie strefy. W pierwszej, na której przeprowadzono już prace ekshumacyjne, powstanie Mauzoleum. – Druga strefa, obecnie zajęta przez pochówki cywilne, przeznaczona jest na symboliczne upamiętnienie wszystkich ofiar reżimu komunistycznego z lat 1944-1956 – podaje ROPWiM.
Przeniosą groby
Realizacja tego dwustrefowego projektu będzie możliwa dopiero po przeniesieniu cywilnych grobów i przeprowadzeniu prac archeologiczno-ekshumacyjnych. A wznowienie tych prac umożliwi nowelizacja ustawy o grobach wojennych i pochówkach, podpisana w czerwcu tego roku przez prezydenta Bronisława Komorowskiego. Nowe przepisy pozwalają na przeniesienia grobów w inne miejsce niejako „z urzędu”, bez starania się o zgody, jeśli znajdują się pod nimi szczątki ofiar bezpieki. Decyzje w tej sprawie będzie podejmował wojewoda na wniosek IPN, starając się o poszanowanie godności rodzin pochowanych i ich udział w ustaleniu nowej lokalizacji grobu.
Nowelizacja wejdzie w życie na początku sierpnia. – Instytut złoży wówczas u wojewody wniosek o przeniesienie około 200 grobów z Łączki, pod którymi mogą leżeć stalinowskie ofiary – zapowiadał Łukasz Kamiński, prezes IPN.
Archeolodzy IPN w przyszłym roku zapewne będą mogli wznowić prace poszukiwawcze na Łączce. Wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski już w zeszłym roku informował, że groby będzie można ulokować po drugiej stronie muru, na terenie, który w przyszłości mógłby być włączony w obszar nekropolii. Rozpoczęto już prace nad zmianą planu zagospodarowania przestrzennego tego obszaru. Jednocześnie wojewoda planuje polubowne uzyskanie od rodzin zgody na przeniesienie grobów.
Sporna lista nazwisk
Niepokój rodzin pomordowanych wzbudziła też lista nazwisk ponad 300 ofiar z Łączki, umieszczona na stronie Rady Ochrony Pamięci. Obok polskich bohaterów znaleźli się na niej m.in. pułkownik UPA Mirosław Onyszkiewicz „Orest”, który dokonywał mordów na polskiej ludności, hitlerowski zbrodniarz Walter Mellentin czy konfidentka gestapo Irena Lis. Wśród rodzin żołnierzy wyklętych pojawiły się obawy, że wszystkie te osoby zostaną upamiętnione inskrypcjami w panteonie.
Rada jednak uspokaja, że jest to tylko lista wstępna. – To roboczy wykaz, umieszczony na potrzeby przygotowania oferty przez wykonawców prac kamieniarskich – zapewnia ROPWiM w swym komunikacie.
Adam Siwek tłumaczy, że lista obejmuje nazwiska wszystkich osób, które po wyrokach z lat 1944–1956 straciły życie w więzieniu przy ul. Rakowieckiej. – Nie znaczy to, że wszyscy zostaną umieszczeni w Panteonie-Mauzoleum – dodaje naczelnik Wydziału Krajowego. Jak podaje, nad weryfikacją listy i usunięciem z niej nazwisk budzących wątpliwości pracują teraz specjaliści IPN. – Dopiero taka zweryfikowana lista pojawi się na panteonie – podkreśla Siwek.
autor zdjęć: Wikipedia
komentarze