moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Czarny dzień ukraińskich Sił Morskich

Najgorszą rzeczą dla marynarza jest widok spuszczanej bandery w sytuacji, gdy musi on poddać swój ukochany okręt wrogowi. Może oczywiście poderwać swoją jednostkę, by ta nie dostała się przeciwnikowi lub bohatersko zginąć. Może, ale czy musi? Ten dylemat zawisł nad moimi przyjaciółmi z Sił Morskich Ukrainy – pisze komandor rezerwy dr Wiesław Topolski ze Stowarzyszenia Oficerów Marynarki Wojennej RP.

Oglądałem dwa filmy ukazujące ich tragedię. Oba odnosiły się do spraw przejmowania przez Rosjan obiektów SMU. Pierwszy pokazywał moment wyprowadzenia stanu osobowego z dobrze mi znanego budynku w Sewastopolu, Sztabu Głównego SMU. Wszędzie cywile i przede wszystkim agitujące kobiety, by przejść na „naszą stronę”. Ogólnie ludzie rozgorączkowani, podnieceni, a za nimi ludzie z tzw. samoobrony Krymu, a w zupełnym cieniu rosyjscy żołnierze. Ukraińscy oficerowie bez czapek, bez broni osobistej, z jakimiś podręcznymi torbami wychodzili przez ten żywy korytarz pełen rozentuzjazmowanych ludzi i widać było, że próbowali jeszcze coś tłumaczyć. Za chwilę na głównym stanowisku Służby Operacyjnej SMU już rządzili „krymczanie”. Z radością rosyjski dziennikarz otwierał sejfy, wskazywał na główny pulpit kierowania sytuacją operacyjną, mówiąc, że stąd poszedł ostatni meldunek do Kijowa, że porzucono wszystko, w tym i tajne dokumenty. Dodał, że nie ma sprawdzonych informacji, czy dokumenty palono lub niszczono. Straż nad tym miejscem mieli przejąć ludzie z samoobrony wraz z innymi, czytaj: rosyjską armią.

Jeszcze gorsze wrażenie zrobiło na mnie przejęcie przez władze Federacji Rosyjskiej Akademii Sił Morskich Ukrainy, tj. kuźni oficerskich kadr dla młodego ukraińskiego państwa zbudowanej na bazie dawnej, radzieckiej uczelni. Tu również bywałem, rozmawialiśmy z ukraińskimi kolegami o planach wspólnych prac, o wymianie doświadczeń, o budowaniu przyjaźni i zaufania. Teraz patrząc na tę smutną i jakże znamienną procedurę, wspominałem przeszłość i to, że kiedy Ukraińcy przejmowali to WSMW, nikt nie chciał zrywać z imieniem rosyjskiego dowódcy morskiego P. Nachimowa, uznawano, że pod tym imieniem szkolono dobrych fachowców i nie ma co zmieniać. Bo przecież Rosjanin to brat Ukraińca!

Jednak patrząc na film z tej uroczystości, można było dostrzec kilka ważnych i wielce wymownych momentów. Po pierwsze, gdy ukraiński oficer w stopniu kapitana 2 rangu (odpowiednik naszego komandora porucznika) po krótkim podkreśleniu obywatelskiej postawy kadry akademii i jej podchorążych w tych trudnych chwilach wydał komendę do opuszczenia flagi państwowej Ukrainy i bandery jej Sił Morskich przy dźwiękach brzmiącego głośno ukraińskiego hymnu, było słychać silny chór głosów. Gdy już bandera była na dole, podchorąży zaczął ją niezgrabnie zdejmować z linek. W tym momencie rozległy się krzyki z szeregów stojących: Hańba! Wstyd! Podchorąży dalej szarpał się z karabińczykami i wreszcie zaczął składać banderę. Robił to wszystko sam. Starał się zrobić to jak najlepiej umiał… Za chwilę sytuacja się zmieniła. Głos zabrał wiceadmirał Alieksandr Nikołajewicz Fiedotonkow, zastępca dowódcy MW Federacji Rosyjskiej, który w swoim wystąpieniu stwierdził, że decyzją Prezydenta FR z 20.03.12014 zostaje utworzona WSMW P. Nachimowa. Koło historii się zamknęło. Jednocześnie admirał przekazał dowodzenie nowo wyznaczonemu komendantowi WSMW cz.p.o. kapitanowi 1 ranga Aleksandrowi Pietrowiczowi Gielkiewiczowi, który stwierdził, że szkoła ta dała m.in. dwóch z obecnych dowódców rosyjskich flot: Czarnomorskiej i Floty Oceanu Spokojnego. Podkreślił, że trzeba się szykować do obchodów 75-lecia uczelni.

Padła kolejna komenda i głos zabrał wspomniany już cz.p.o. komendanta. Wydał on komendę stanowi osobowemu do podniesienia flagi państwowej i bandery MW Federacji Rosyjskiej. I tu szczegół warty podkreślenia: trzech podchorążych czwartego rocznika, a więc już prawie oficerów, z naszywkami USM przemaszerowało defiladowym krokiem pod flagsztok i z niesamowitą wręcz wprawą rozwinęło rosyjską banderę, czyli andrjejewski fłag. To rozwinięcie to był majstersztyk – bandera pod wpływem sprawnych ruchów faktycznie „wystrzeliła”, rozwijając się w pełną wielkość. Był to zupełnie przeciwstawny obraz do tego ze zdejmowaniem ukraińskiej bandery. Końcowe kadry filmu mówią o wszystkim: młodzi podchorążowie zaśpiewali ukraiński hymn, a orkiestra próbowała ich zagłuszyć. Ten moment, kiedy ich wykładowcy i wychowawcy obwieszeni medalami oraz odznaczeniami bez zająknięcia przeszli, wbrew danej Ukrainie przysiędze, na służbę Rosji, to młode pokolenie Ukraińców będzie pamiętać jako straszną lekcję historii.


Według informacji z ukraińskich źródeł na zablokowanych okrętach SMU zostało jeszcze jedzenia na jedną dobę. W Sewastopolu pod ukraińską banderą jest jeszcze „Sławutycz”, a w Donuzławie duży okręt desantowy proj. 775 „Konstantin Olszanskij” i średni proj. 771 „Kirowograd” (oba zbudowane w Gdańsku!), korweta „Winnica” oraz trałowce bazowe „Czierkasy” i „Cziernigow”.

Jak głosi przekazywana z ust do ust informacja, marynarze ze „Sławutycza” chcieli wysadzić te jednostki, by nie dostały się w ręce Rosjan, ale miejsce bazowania to praktycznie środek miasta, więc by uniknąć strat odstąpiono od tej idei. Pozostały jeszcze cztery okręty w bazie Donuzławie, która ma inne otoczenie, gdzie nie ma gęstej zabudowy i nie ma ludności cywilnej. Tu marynarze, blokowani przez Rosjan, są gotowi spełnić obietnicę zniszczenia swoich okrętów. Po południu 21 marca podjęto próbę przerwania blokady, którą rosyjska flota uczyniła m.in. przez zatopienie przy wejściu do tej bazy czterech własnych jednostek. Na razie brak informacji o dalszym rozwoju wydarzeń.

W miarę upływu czasu, od początku kryzysu na Krymie, strona rosyjska przy zajmowaniu kolejnych ukraińskich jednostek pływających traktowała z coraz większą agresją ich załogi. W Internecie jest sporo zdjęć, gdzie oficerów, chorążych i marynarzy z przejmowanych okrętów Rosjanie traktują jak przestępców. Są oni powaleni na pokład, leżą twarzami do niego, ręce mają położone na karku, a nad nimi uśmiechnięte oczy w wycięciach kominiarek ludzi z krótką bronią w plamiastych mundurach bez odznak przynależności państwowej. Takie sceny przypominają operację antyterrorystyczną w Czeczenii czy akcje zwalczania band w rosyjskich miastach przez osławiony SOBR.

A przecież rosyjski i ukraiński żołnierz to bracia Słowianie, którzy nie tylko żyli pod jednym dachem, w wielu wypadkach kiedyś studiowali razem na tych samych uczelniach wojskowych, a także służyli na tych samych okrętach. Strasznie się robi na duszy, widząc, jak starszy brat, jak mówią o sobie Rosjanie, traktuje swojego młodszego brata, czyli Ukraińca.

dr Wiesław Topolski
komandor rezerwy, Stowarzyszenie Oficerów Marynarki Wojennej RP

autor zdjęć: arch. MON Ukrainy

dodaj komentarz

komentarze

~scooby
1395602640
Jakoś nie widzę sensu posiadania floty na tak mały akwen jak M. Czarne choć przyznać muszę , że ma średnią głębokość 1315 m. "Zalane łąki " 52 m.
31-FC-E7-B8
~gegroza
1395438120
Rzeczywiście nie chce się patrzyć jak flota poddaje sie bez jednego wystrzału. Gdzie oni mają honor ?
4C-30-33-85
~Burnice
1395436380
Może warto chociaż część z tych 150 kursantów zaprosić na studia do Polski? Na Ukrainie został jeszcze jeden zakład Marynarki Wojskowej w Odesie, ale prawdopodobnie nie będzie mógł zapewnić miesc wszystkim z Sewastopola, którzy zdecydowali się pozostać wierni Ukrainie. Jak widać, Moskal Ukraińcowi bratem nie był, chociaż i studiowali w tych samych ścianach, na tych samych wydziałach i rocznikach. Polacy teraz w ten sposób (zapraszając kursantów z Sewastopola na naukę w Polsce) mają szansę w przyszłości mówić o braterstwie broni i szkoleniu się w tych samych ścianach, na tych samych wydziałach i rocznikach z przyszłymi dowódcami SMU...
D8-7C-10-3C

DriX – towarzysz okrętu
 
Więcej na mieszkanie za granicą
Narodowy Dzień Zwycięstwa z żołnierzami
Pod siatką o medale mistrzostw WP
Historyczna umowa z Francją
Sport kształtuje mentalność
Promujemy polski sprzęt wojskowy
Międzynarodowe manewry pod polskim dowództwem
Szabla hubalczyków
Szef MSZ do Rosji: Nigdy więcej nie będziecie tu rządzić
Pierwsza misja Gripenów
Początek „Burzy”
Wiedza na trudne czasy
Nowa siła uderzeniowa
Więcej amunicji do Rosomaków
Podniebny Pegaz
Zmiany w organizacji bazy logistycznej w Jasionce
Zapraszamy na „Wakacje z wojskiem”
Ustawa bliżej żołnierzy
Pegaz nad Europą
Polska 1 Dywizja Pancerna zajęła Wilhelmshaven
„Widziałem wolną Polskę. Jechała saniami”
PKW Łotwa – sojusznicze zaangażowanie
Konstytucja – fundament dla pokoleń
Polskie F-16 w służbie NATO
Misja PKW „Olimp” doceniona
Kierunki rozwoju polskiego przemysłu obronnego
Historyczne zwycięstwo Ukraińców w potyczce morsko-powietrznej
Tuzin rekordów Wojska Polskiego w pływaniu
Mamy pierwszych pilotów F-35
Polskie Siły Zbrojne – wciąż nieopowiedziana historia
Poznajcie Głuptaka – polskiego kamikadze
Nowy prezes PGZ-etu
Typhoony i Gripeny nad Bałtykiem
Zarzuty w sprawie ujawnienia fragmentów planu „Warta”
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Podniebne wsparcie sojuszników
Nowa partia Abramsów już w Polsce
Więcej polskiego trotylu dla USA
Na pomoc po katastrofie
Spartakiadowe zmagania w Łasku
Apache’e na horyzoncie
Obierki z błotem
Zostań cyberlegionistą! Wojsko rusza z nowym programem
Zjednoczeni pod Biało-Czerwoną
Polska i Norwegia zacieśniają stosunki
Gdy sekundy decydują o życiu
Ukwiał z Gdańska
Pracowity dyżur Typhoonów
Walka pod napięciem
Pod żaglami – niepokonani z AMW
Jeszcze więcej OPW w roku 2025
Wspólna wola obrony
Gra o kapitulację
Nasi czołgiści najlepsi
Trzy wymiary „Tarczy Wschód”
Zawody West Point. Kadeci AWL-u z ósmą lokatą
USA wycofają się z działań na rzecz pokoju w Ukrainie?
Henry Szymanski na tropie prawdy
Rodzina na wagę złota
Tarcza Wschód. Porozumienia z Lasami i KOWR-em
Jak Ślązacy stali się panami własnego domu
Kontrakty dla firm produkujących na rzecz obronności
Polska zwiększa produkcję amunicji 155 mm
Koniec wojny, którego nie znamy
Mistrzyni olimpijska najszybsza na Bali
Ogień z nabrzeża
Składy wysokiego ryzyka
Bezzałogowce w Wojsku Polskim – serwis specjalny
Czołgi końca wojny

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO