moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Chcemy partnerstwa przemysłowego w Unii

Zależy nam, by stworzyć równe szanse rozwoju mniejszych czy średnich firm z państw, które nie są w ścisłej czołówce rynku zbrojeniowego. Interesują nas też projekty wielonarodowe, np. dotyczące bezzałogowców – mówi Robert Kupiecki, wiceminister obrony narodowej. W wywiadzie wyjaśnia, o co polska delegacja będzie zabiegała w Brukseli na szczycie UE.


Podczas listopadowego spotkania ministrów obrony i spraw zagranicznych Unii Europejskiej polscy szefowie tych resortów zablokowali przyjęcie projektu dotyczącego wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony, w części odnoszącej się do przyszłości europejskiego przemysłu zbrojeniowego. Co to oznacza?

Robert Kupiecki: Istotnie, ministrowie zgłosili zastrzeżenia do dokumentu, który stanowił przedmiot debaty. Dzięki temu posunięciu, udało się ostatecznie wypracować bardziej korzystne dla nas sformułowania. Teraz pozostaje przełożyć je, w gronie wszystkich członków Unii Europejskiej, na dobre decyzje, które miałyby zostać podjęte na szczycie Rady Europejskiej 19–20 grudnia. To bardzo ważne spotkanie, ponieważ po raz pierwszy od pięciu lat przywódcy Unii Europejskiej będą debatować nad strategicznymi kierunkami rozwoju wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony.

Jak powinna wyglądać wizja polityki bezpieczeństwa Unii Europejskiej? Jakie jest stanowisko Polski w tej sprawie?

Podkreślamy konieczność harmonijnego połączenia kilku elementów związanych z tą problematyką. Nie chcemy, aby rozmowy europejskich przywódców ograniczyły się jedynie do zagadnień współpracy przemysłowej, choć jest to niewątpliwie tematyka istotna.
Oczekujemy, po pierwsze, że spotkanie będzie sprzyjało krystalizacji politycznej wizji przyszłości wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony, ocenie stanu obecnego i perspektyw rozwoju. Wizja ta powinna mieć charakter kompleksowy na miarę globalnych ambicji i możliwości działania Unii Europejskiej. Jednocześnie powinna być punktem wyjścia dla przyszłych rozwiązań szczegółowych, takich jak zdolności wojskowe wspólnoty czy europejski przemysł obronny. Pamiętajmy, że ten ostatni jest związany z polityką bezpieczeństwa całej Unii, a jednocześnie jest bardzo ważny dla rynku wewnętrznego i rozwoju gospodarczego Europy. Rozwój przemysłu zbrojeniowego wiąże się przecież ze wzrostem gospodarczym, rozwojem technologii i poziomem dobrobytu na obszarze Unii Europejskiej. Nie może się więc zdarzyć sytuacja nierównomiernego rozkładu korzyści z integracji na tym polu, osłabienia możliwości rozwojowych czy konkurencyjności, zwłaszcza średnich i mniejszych firm tego sektora.
Zaznaczam jednak, że wizja rozwoju wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony nie może się ograniczać tylko do kwestii europejskiego przemysłu obronnego. Jestem przekonany, że w dokumentach końcowych, w konkluzjach z posiedzenia Rady Europejskiej, znajdziemy odniesienie do szerszych podstaw rozwoju bezpieczeństwa Unii.

O jakich zapisach mówimy?

Jesteśmy na przykład zainteresowani rozwojem konkretnych zdolności wojskowych opartych na projektach wielonarodowych, na przykład jeśli chodzi o bezzałogowe statki powietrzne. Musimy mieć jednak pewność, że będą to dla nas rozwiązania korzystne technologicznie i finansowo, budujące potrzebne zdolności wojskowe i stwarzające szanse polskim firmom. Jeżeli mówimy o sprawach przemysłowych, to chodzi nam na przykład o równe szanse rozwoju dla mniejszych czy średnich firm z państw, które nie należą do ścisłej czołówki rynku zbrojeniowego. Dlatego tak ważna jest możliwość transferu technologii do podmiotów nieco mniejszych, lecz dobrze rokujących. W takiej skali patrzeć przecież należy na polskie firmy. I dlatego potrzebna jest budowa mechanizmów wspierania konkurencyjności małych i średnich przedsiębiorstw w Unii Europejskiej. Nazywamy to pakietem partnerstwa przemysłowego.

A jak do naszych postulatów odnoszą się inne dokumenty unijne?

Traktat z Lizbony w artykule 346 mówi o prawie państw Unii Europejskiej do ochrony swych podstawowych interesów bezpieczeństwa. Dwie dyrektywy unijne z 2009 r. z kolei – obronna i transferowa – sytuują to prawo w kontekście zakupów sprzętu wojskowego czy współpracy gospodarczej. Daje to możliwość państwu takiemu jak Polska, dynamicznie modernizującemu swoją armię, jednoczesnego osiągnięcia kilku celów.
Po pierwsze, pozyskania najbardziej nowoczesnego, zaawansowanego technologicznie sprzętu, umożliwiającego odpowiedź na wskazane przez nas zagrożenia. Po drugie, stworzenia korzystnej oferty produkcyjnej i prorozwojowej dla polskiego przemysłu, w wypadku zakupu sprzętu od firm ulokowanych poza Polską. Po trzecie, stworzenia lepszych warunków uczestnictwa Polski w wielonarodowych projektach rozwoju zdolności.
Zatem nasze stanowisko jest konstruktywne i korzystne dla całej Unii, ale zawiera też w sobie elementy związane z obroną własnych zdolności.

Dlaczego więc na listopadowym spotkaniu poparli nas tylko Rumuni i Bułgarzy?

Nie tylko oni. Mogliśmy liczyć na większość nowych państw członkowskich, w tym na naszych partnerów wyszehradzkich. Również niektórzy „starzy” członkowie Unii wykazali zrozumienie dla naszych postulatów, poszukiwali kompromisu, który ostatecznie udało się osiągnąć.

Na jakie państwa możemy liczyć w grudniu, a jakie na pewno nas nie poprą?

Jest wiele linii podziału w tej debacie. Jedna z nich przebiega między państwami o najlepiej rozwiniętym przemyśle zbrojeniowym a tymi, które chcą im dorównać z wykorzystaniem pewnych instrumentów finansowych Unii Europejskiej, na przykład funduszy strukturalnych. Z jednej strony mamy więc niesłuszne zarzuty o dążenie do subsydiowania rozwoju przemysłu obronnego, z drugiej zaś obawę (być może czasami wyolbrzymioną) przed wykorzystaniem pozycji partnera silniejszego. Jestem jednak pewien, że uda się wypracować rozwiązania satysfakcjonujące wszystkich. Jedno nie ulega wątpliwości, Polska nie sprzeciwia się większej konkurencyjności rynku zbrojeniowego w Europie i perspektywie jego konsolidacji. Chcemy mieć lepsze produkty europejskie, konkurencyjne na rynku wewnętrznym i na rynkach trzecich, tworzące nowe możliwości przemysłom państw członkowskich.

Trwa modernizacja polskiej armii. Resort obrony w ciągu najbliższych lat ma do wydania duże pieniądze. Czy w związku z tym pozycja negocjacyjna Polski jest silniejsza?

Zdecydowanie tak. Myślę, że to jest jeden z kluczowych elementów wyznaczających naszą wiarygodność i siłę negocjacyjną. Jesteśmy dla innych atrakcyjni. Polska ma na przykład najwyższy wskaźnik wzrostu budżetu obronnego ze wszystkich państw NATO. Za lata 2008–2012 przekroczył on 32 procent, czyli o tyle zwiększyły się nasze wydatki na obronność w ciągu ostatnich czterech lat. Polska nie jest jednak państwem, które ma jedynie do zaoferowania innym pieniądze do wydania. Rozwija się u nas myśl techniczna, są prowadzone badania, mamy przemysł zbrojeniowy. Dlatego interesuje nas prorozwojowy model zakupów sprzętu wojskowego. Wydatki zbrojeniowe wiążą się ze stworzeniem dobrej oferty dla polskich firm związanych z naszymi priorytetami modernizacyjnymi. Nie chcemy przecież jedynie kupować produktów „z półki”, ale realizować trzy równoległe cele: po pierwsze – zapewnić polskiej armii zdolności wojskowe i sprzęt na najwyższym poziomie; po drugie – stworzyć ofertę dla naszej zbrojeniówki w dziedzinie badań i rozwoju, produkcji, konsorcjów, możliwości eksportu, konkurencji na rynkach trzecich. Wreszcie, umocnić relacje polityczne i polityczno-wojskowe z państwami, z których pochodzi interesująca nas technologia wojskowa.
Dlatego, patrzymy na Europę i tak aktywnie uczestniczymy w dyskusjach na temat europejskiego rynku zbrojeniowego. Interesują nas jednak również relacje ze Stanami Zjednoczonymi i innymi partnerami pozaeuropejskimi. Nie chcemy, aby rozwiązania europejskie zamykały nam rynek szklaną kopułą, ale aby mogła na nim konkurować produkcja najlepsza, a państwo realizować swoje zobowiązania w dziedzinie bezpieczeństwa.

Edyta Żemła, Joanna Tańska

autor zdjęć: arch. DWS

dodaj komentarz

komentarze


Morze Czarne pod rakietowym parasolem
 
Sprawa katyńska à la española
Active shooter, czyli warsztaty w WCKMed
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Kadisz za bohaterów
Wypadek na szkoleniu wojsk specjalnych
W Brukseli o wsparciu dla Ukrainy
Wojna w świętym mieście, część trzecia
Gen. Kukuła: Trwa przegląd procedur bezpieczeństwa dotyczących szkolenia
Znamy zwycięzców „EkstraKLASY Wojskowej”
Ukraińscy żołnierze w ferworze nauki
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
Kosiniak-Kamysz o zakupach koreańskiego uzbrojenia
Na straży wschodniej flanki NATO
Wytropić zagrożenie
Szybki marsz, trudny odwrót
W Italii, za wolność waszą i naszą
Wojna w świętym mieście, epilog
Wojna w Ukrainie oczami medyków
NATO na północnym szlaku
Święto stołecznego garnizonu
Sandhurst: końcowe odliczanie
Zachować właściwą kolejność działań
W Rumunii powstanie największa europejska baza NATO
Polak kandydatem na stanowisko szefa Komitetu Wojskowego UE
Kolejne FlyEye dla wojska
Wojna na detale
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
Operacja „Synteza”, czyli bomby nad Policami
Tusk i Szmyhal: Mamy wspólne wartości
NATO on Northern Track
Wojskowy bój o medale w czterech dyscyplinach
Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy
Gunner, nie runner
25 lat w NATO – serwis specjalny
Puchar księżniczki Zofii dla żeglarza CWZS-u
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Wojna w świętym mieście, część druga
Przełajowcy z Czarnej Dywizji najlepsi w crossie
Donald Tusk: Więcej akcji a mniej słów w sprawie bezpieczeństwa Europy
Aleksandra Mirosław – znów była najszybsza!
Ramię w ramię z aliantami
Szpej na miarę potrzeb
Jakie wyzwania czekają wojskową służbę zdrowia?
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Strategiczna rywalizacja. Związek Sowiecki/ Rosja a NATO
Lekkoatleci udanie zainaugurowali sezon
SOR w Legionowie
Rozpoznać, strzelić, zniknąć
Pod skrzydłami Kormoranów
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
Charge of Dragon
Żołnierze-sportowcy CWZS-u z medalami w trzech broniach
NATO zwiększy pomoc dla Ukrainy
Front przy biurku
Czerwone maki: Monte Cassino na dużym ekranie
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Zmiany w dodatkach stażowych
Rekordziści z WAT

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO