Wszyscy, którzy dziś służą i pracują w Dowództwie Operacyjnym, po reformie nadal będą tam zatrudnieni. W ramach nowej struktury będziemy natomiast uzupełniać dodatkowe stanowiska – mówi gen. broni Marek Tomaszycki, szef Dowództwa Operacyjnego. W wywiadzie dla portalu polska-zbrojna.pl opowiada o reformie, nowych zadaniach i planach.
Dowództwo Operacyjne nie jest tworzone od podstaw, tak jak Dowództwo Generalne. Czy związku z tym zmiany organizacyjne i strukturalne wynikające z reformy są łatwiejsze?
Gen. broni Marek Tomaszycki: Absolutnie nie. Dowództwo Generalne musi w krótkim czasie zintegrować poszczególne elementy wszystkich rodzajów sił zbrojnych. Z kolei Dowództwo Operacyjne, oprócz przygotowań do funkcjonowania w nowym systemie kierowania i dowodzenia, cały czas prowadzi działalność bieżącą. Zmiany nie mogą zakłócać i, co najważniejsze, nie zakłócają codziennej działalności.
Rozumiem, że po 1 stycznia kadra Dowództwa obejmie po prostu nowe stanowiska?
Wszyscy, którzy dziś służą i pracują w Dowództwie, będą zatrudnieni. W ramach nowej struktury będziemy natomiast uzupełniać dodatkowe stanowiska. Potrzebujemy ludzi najlepszych pod względem intelektualnym, z doświadczeniem operacyjnym, strategicznym, znających języki i z bogatym doświadczeniem w służbie na misjach i NATO.
Struktury nowego dowództwa dopiero się kształtują. Proponujemy, by wyglądały tak: na czele dowódca operacyjny, jego zastępca, szef sztabu oraz zastępcy szefa sztabu i podlegli im szefowie siedmiu zarządów. Wszystko musi być spójne ze strukturami Sojuszu.
Po reformie dowódca operacyjny będzie miał większe kompetencje.
To prawda. Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych będzie odpowiedzialne za przygotowanie Stanowiska Dowodzenia Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych i będzie dowodziło siłami zbrojnymi oraz elementami układu pozamilitarnego.
Dowództwo przejmie też zadania Centrum Zarządzania Kryzysowego MON.
Dotychczas zajmował się tym Sztab Generalny WP. W nowych uwarunkowaniach, po przejęciu Centrum Zarządzania Kryzysowego, będziemy odpowiadać za ten obszar działalności w resorcie obrony narodowej. W efekcie, w ramach Dowództwa Operacyjnego powstanie jedna zintegrowana struktura, gotowa do działania w razie zaistnienia sytuacji kryzysowych.
W nowej strukturze Dowództwu Operacyjnemu zostanie podporządkowane też Centrum Operacji Powietrznych i Centrum Operacji Morskich. Czy zmieni się coś w zakresie ustawowej odpowiedzialności za ochronę granicy państwowej w przestrzeni powietrznej i morskiej?
Fakt, że obie instytucje będą nam podlegały nie zmieni zakresu ich zadań i obowiązków. Spowoduje jedynie, że będą one zarządzały ochroną granicy państwowej w przestrzeni powietrznej i morskiej w naszym imieniu.
Zagrożenia z powietrza nie da się bowiem wykluczyć. Dlatego tak ważne jest, aby prawidłowo zaplanować dowodzenie w ramach systemu obrony powietrznej RP oraz współdziałanie ze zintegrowanymi systemami ochrony powietrznej i przeciwrakietowej NATO.
W wypadku osłony granicy morskiej ściśle współpracujemy ze Strażą Graniczną. Nasze zadanie polega na wsparciu Morskiego Oddziału Straży Granicznej.
Po 1 stycznia Dowództwo Operacyjne Rodzajów SZ ma się stać też odpowiedzialne za operacyjne kierowanie systemem rozpoznania oraz prowadzenie analiz.
Tak, po nowym roku będzie to naszą domeną. To właśnie Dowództwo Operacyjne będzie integrować ścieżki informacyjne z wszystkich możliwych źródeł.
Sporo pracy…
Rzeczywiście dostaniemy więcej zadań związanych z zarządzaniem kryzysowym. Znacznie wzrosną też nasze kompetencje w dziedzinie rozpoznania. Obrona granic powietrznej i morskiej oraz zadania związane z wojennym systemem dowodzenia to będzie kontynuacja tego, co robiliśmy do tej pory.
Rok 2014 będzie trudny, bo oprócz zmian wynikających z reformy będziemy też przemieszczać zdecydowaną większość naszego kontyngentu z Afganistanu. Kończymy tam udział w ramach operacji ISAF, ale liczymy się z możliwością wzięcia udziału w operacji o charakterze doradczo-szkoleniowym „Resolute Support”. Będzie to mniejsza liczebnie misja, jednak Dowództwo Operacyjne i tak będzie musiało się zaangażować na takim samym poziomie jak obecnie.
Ponadto nie zapominajmy, że dowodzimy jednocześnie pięcioma misjami zagranicznymi. Poza Afganistanem, o którym mówi się najczęściej, są to misje w Kosowie, Bośni i Hercegowinie, Mali oraz misja Air Policing w przestrzeni powietrznej państw bałtyckich.
Większość pracy jeszcze przed wami czy za wami?
Reforma struktur to duże wyzwanie, jednak wprowadzenie jej w życie to dopiero początek poważnych zmian, m.in. w obszarze dokumentacji, procedur, funkcjonowania systemów, w tym także dotyczących wojennego systemu dowodzenia. Jestem jednak optymistą i dlatego uważam, że reforma wiele ułatwi. Zmiany połączą wiele systemów w jeden sprawnie funkcjonujący.
W 2014 roku minie 10 lat od powstania Dowództwa Operacyjnego. Którą rocznicę będziecie świętować dziesiątą czy pierwszą?
Tak naprawdę będziemy obchodzić dwie rocznice, choć pamiątkowy medal jest przygotowywany na 10-lecie. Będzie on jednak zawierał jakiś symboliczny element nowego Dowództwa.
Gen. broni Marek Tomaszycki
55-letni gen. broni Marek Tomaszycki został wyznaczony przez prezydenta Bronisława Komorowskiego na stanowisko dowódcy operacyjnego 23 kwietnia 2013 roku. Wcześniej był szefem szkolenia Wojsk Lądowych. Dowodził też m.in. 12. Dywizją Zmechanizowaną oraz trzema brygadami kawalerii pancernej. W latach 2008-2009 kierował zarządem szkolenia w Sztabie Generalnym WP. Dowodził pierwszą zmianą polskiego kontyngentu w Afganistanie (2007), a w trakcie pierwszej zmiany w Iraku (2003-2004) odpowiadał za szkolenie tamtejszych sił bezpieczeństwa. Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne zaczęło powstawać wiosną 2004 roku. Rok później osiągnęło pełną zdolność operacyjną. Od tego momentu dowodzi polskimi kontyngentami wojskowymi na misjach zagranicznych, między innymi w Iraku, Afganistanie, na Bałkanach czy w Mali. Planuje też użycie wojska w operacjach kryzysowych, także tych niemilitranych, jak np. klęski żywiołowe. W czasie konfliktu odpowiada za dowodzenie operacją obronną. Dowódca Operacyjny wykonuje zadania Ministra Obrony Narodowej w zakresie ochrony granicy państwowej w przestrzeni powietrznej, odpowiada również za planowanie i organizowanie systemu Obrony Powietrznej RP. |
autor zdjęć: Waldemar Młynarczyk, arch. DO SZ
komentarze