– Trzeba podziękować żołnierzom za sprawność, z jaką pomagają ratować mieszkańców i ich dobytek podczas powodzi – mówiła w Sejmie Jadwiga Zakrzewska, wiceprzewodnicząca Komisji Obrony Narodowej. Posłowie wysłuchali w środę informacji resortu obrony na temat zarządzania kryzysowego w Siłach Zbrojnych.
Ministerstwo Obrony Narodowej odpowiada m.in. za zarządzanie kryzysowe. Dlatego w ramach resortu działają: Zespół Zarządzania Kryzysowego (jest organem doradczym) oraz Centrum Zarządzania Kryzysowego MON, które podlega ministrowi obrony, ale przewodniczy mu szef Sztabu Generalnego. Pomysł powołania Centrum powstał po powodzi z 2010 roku, gdy okazało się, jak trudno jest połączyć prace jednostek cywilnych i wojskowych. CZK działa od 2011 roku i zajmuje się m.in. przygotowaniem wojska do reagowania w sytuacjach kryzysowych, planowaniem i nadzorowaniem działań podczas klęsk żywiołowych, np. powodzi. Ale to nie wszystko. Centrum koordynowało pracę wojskowych zapewiających bezpieczeństwo imprez podczas Euro 2012.
W trakcie posiedzenia komisji obrony wiceminister Beata Oczkowicz poinformowała posłów, że do końca tego roku mają powstać cztery Wojskowe Jednostki Odbudowy, a sześć następnych – do końca 2014 roku. WJO podlegać będą Centrum, a ich głównym zadaniem będzie pomoc ludności w przypadku klęsk żywiołowych. Żołnierze będą np. dowozić wodę pitną, ewakuować mieszkańców czy naprawiać linie energetyczne. Gen. dyw. dr Mirosław Różański, dyrektor Departamentu Strategii i Planowania Obronnego, przyznał, że aby jednostki odbudowy były w pełni wyposażone, potrzebne jest dokupienie około 400 sztuk sprzętu inżynieryjnego, logistycznego itp. Koszty doposażenia WJO mogą się zamknąć w kwocie blisko 160 mln zł.
Generał podkreślił, że po wejściu w życie reformy dowodzenia armią (nad którą właśnie pracuje Sejm) Centrum Zarządzania Kryzysowego będzie podlegać nowo utworzonemu dowództwu operacyjnemu. – To dlatego, że zmieni się rola szefa Sztabu Generalnego, który będzie pełnił funkcję doradczą dla szefa MON. Dlatego Centrum musi podlegać dowódcy operacyjnemu. Nie zmieni się jednak potencjał CZK – będzie miało do dyspozycji taki sam sprzęt i liczbę żołnierzy – zapewniał gen. Różański.
Kontrowersje wzbudził drugi punkt posiedzenia komisji. Dotyczył on powstania Bałtyckiego Funkcjonalnego Bloku Przestrzeni Powietrznej pomiędzy Polską i Litwą. Chodzi o utworzenie wspólnej przestrzeni powietrznej. Jak zapewnia ministerstwo transportu, które zajmuje się tą sprawą, ma to ułatwić m.in. zarządzanie ruchem lotniczym obu państw. Posłowie z komisji obrony mieli zaopiniować dla Komisji Infrastruktury oraz Komisji Spraw Zagranicznych rządowy projekt ustawy o ratyfikacji umowy o ustanowieniu FBPP. Zdaniem posłów PiS, umowa może doprowadzić do zrzeczenia się części suwerenności Polski na rzecz Litwy. Przedstawiciele resortu transportu przekonywali, że nic podobnego nie będzie miało miejsca. Ostatecznie posłowie głosami rządzącej koalicji pozytywnie zaopiniowali projekt.
autor zdjęć: sierż. Andrzej Walczak
komentarze