Pod koniec maja w morze wyruszą okręty pierwszego z zespołów Sił Odpowiedzi NATO. W razie konfliktu to one znajdą się na pierwszej linii. A wraz z nimi – nowy szef sztabu kmdr por. Piotr Nieć. Nigdy wcześniej polski marynarz nie zajmował w tym zespole tak wysokiego stanowiska.
Kmdr por. Piotr Nieć. Fot. Marian Kluczyński
Czym jest SNMG-1?
Kmdr por. Piotr Nieć: To zespół okrętów, jeden z dwóch, przypominający trochę ten, na którego czele znajduje się obecnie ORP „Kontradmirał Xawery Czernicki”. Tyle że ma zupełnie inne zadania. W jego skład wchodzą nie niszczyciele min, lecz fregaty. Pozostają one w najwyższej gotowości bojowej, w sytuacjach zaś kryzysowych mogą być użyte w walce.
A jaki udział w tych zespołach ma Marynarka Wojenna RP?
Nasi oficerowie pełnili już określone funkcje w sztabach. W zespole dwukrotnie działała fregata rakietowa ORP „Generał Kazimierz Pułaski”, ostatnio pięć lat temu, kiedy byłem dowódcą tego okrętu.
Sztab zespołu Sił Odpowiedzi NATO będzie się mieścił na norweskiej fregacie „Fridtjof Nansen”.
Jakie były wasze zadania?
Przede wszystkim braliśmy udział w operacji „Active Endeavour” na Morzu Śródziemnym oraz Morzu Czarnym. Okręty zespołu monitorowały ruch na tych akwenach, kontrolowały także statki podejrzewane o nielegalny transport broni bądź emigrantów.
Były sytuacje, które szczególnie zapadły panu w pamięć?
Kiedyś namierzyliśmy łódź pełną ludzi, którzy zamierzali przedostać się nielegalnie z Afryki do Hiszpanii. Zgodnie z procedurą przekazaliśmy ich hiszpańskiej straży granicznej. Cały czas mam także przed oczami wejście na Morze Czarne. Tydzień po tym, jak się tam znaleźliśmy, wybuchła wojna między Rosją a Gruzją. W mediach pojawiały się różnego rodzaju spekulacje. Niektóre mówiły o tym, że skoro tam jesteśmy, to może weźmiemy w niej udział, albo że jesteśmy w jakikolwiek sposób zagrożeni. Pamiętam niepokój załogi, telefony od rodzin…
Podczas tegorocznej misji będzie pan szefem sztabu jednego z zespołów. Polak nigdy jeszcze nie zajmował tak wysokiego stanowiska…
To dla mnie ogromne wyróżnienie. Sztab będzie się mieścił na norweskiej fregacie „Fridtjof Nansen”. Pod koniec maja lecę do Grecji, gdzie zaokrętuję się na jej pokładzie. Misja zespołu potrwa rok. Ale okręty do niego należące będą się co pewien czas zmieniać.
A jakie tym razem będą wasze zadania?
Co do szczegółów, nie mogę się jeszcze wypowiadać. Region, w którym operują Stałe Zespoły Sił Odpowiedzi NATO, od pewnego czasu jest jednak podobny. To Morze Śródziemne, rejon tak zwanego Rogu Afryki [wschodnia część kontynentu afrykańskiego, u zbiegu Zatoki Adeńskiej i Oceanu Indyjskiego; obejmuje terytoria Somalii, Etiopii, Erytrei i Dżibuti – przyp. ŁZ], w mniejszym stopniu Atlantyk.
autor zdjęć: Marian Kluczyński, www.forsvaret.no,
komentarze