Amerykanie mają poczucie, że w coraz większym stopniu finansują Sojusz Północnoatlantycki. Tymczasem od kilku lat państwa europejskie tną wydatki nie tylko na NATO, ale także na własną obronność – mówił w piątek Tomasz Siemoniak. Szef MON brał udział w dwudniowym spotkaniu ministrów obrony Sojuszu.
Podczas brukselskich obrad Anders Fogh Rasmussen, sekretarz generalny NATO przekonywał, że rośnie dysproporcja między nakładami ponoszonymi przez Stany Zjednoczone i państwa europejskie. Przypomniał, że tylko trzy spośród 28 krajów NATO – USA, Wielka Brytania i Grecja – przeznaczają więcej niż 2 proc. PKB na obronność. – Obawiam się, że jeśli cięcia w tej dziedzinie będą kontynuowane, nie będziemy zdolni stawić czoła wyzwaniom dla naszego bezpieczeństwa w przyszłości – ostrzegał Rasmussen.
Z sekretarzem generalnym Sojuszu zgodził się minister Siemoniak. – Udział w finansowaniu NATO przez USA przekroczył już 70 proc. To są najwyższe wskaźniki w historii, mimo że Stany Zjednoczone zaplanowały redukowanie swego budżetu obronnego – stwierdził szef MON. Minister Siemoniak podkreślił, że Polska przeznacza na obronność 1,95 proc. PKB. – To wskaźnik zbliżony do zalecanego przez NATO (2 proc. PKB). Dlatego możemy z czystym sumieniem zabierać głos w tej dyskusji – mówił minister.
Dla przykładu, Hiszpania zmniejszyła swój budżet obronny do ok. 0,5 proc. PKB. – Do niedawna wydatki na obronność redukowano po wojnach, gdy zagrożenia się zmniejszały. Teraz zagrożenia rosną, a sojusznicy tną wydatki. Trzeba to poddać bardzo mocnej refleksji – zauważył szef MON.
Minister Siemoniak zapowiedział, że na wiosnę zostanie podpisana umowa o utworzeniu wspólnej brygady polsko-litewsko-ukraińskiej – Litpolukrbrig. Porozumienie najprawdopodobniej zostanie zawarte podczas wizyty Pawła Lebiediewa, ministra obrony Ukrainy w Polsce.
Starania o utworzenie jednostki podjęto już kilka lat temu. W 2009 roku przedstawiciele Polski, Litwy i Ukrainy podpisali list intencyjny w tej sprawie. Litpolukrbrig ma być wykorzystywana w międzynarodowych operacjach pokojowych pod mandatem ONZ, UE i NATO. Kwaterą główną dowództwa brygady ma być Lublin.
Podczas brukselskiego spotkania zastanawiano się także nad propozycją finansowania afgańskich sił bezpieczeństwa do roku 2018. Według założeń armia i policja tego kraju liczyłaby 352 tysiące. To o około 120 tysięcy więcej niż początkowo zakładano. – Decyzja jeszcze nie zapadła, ale to jeden z rozważanych pomysłów. Lepiej finansować siły afgańskie niż rozmieszczać tam wojska międzynarodowe – przekonywał Rasmussen.
Źródło: PAP
Jakie mogą być konsekwencje zmniejszania wydatków na obronę przez państwa Unii Europejskiej? Czytaj w komentarzu na portalu polska-zbrojna.pl.
Europa nie może oszczędzać na zbrojeniach
Polska jest państwem frontowym dla NATO i UE, dlatego powinniśmy inwestować w obronność – uważa Tomasz Badowski, wiceprezes Instytutu Badań nad Stosunkami Międzynarodowymi. |
autor zdjęć: NATO
komentarze