Pierwsza w nocy. W bazie Nothing Hill w Kosowie alarm. Polscy żandarmi wyruszają w akcję. W jednej z wiosek doszło do starć Albańczyków i Serbów. Otoczona górami wojskowa baza, w której przez dwa tygodnie Polacy pełnili posterunek, należy do najbardziej niebezpiecznych w Kosowie. Leży tuż przy granicy z Serbią.
W Nothing Hill polską kompanią manewrową dowodził kpt. Radosław Wałecki. Do tej najbardziej wysuniętej na północ bazy w ramach misji KFOR zostali wysłani artylerzyści z 5 Pułku z Sulechowa oraz żołnierze z Oddziału Specjalnego Żandarmerii Wojskowej.
– Jeden pluton pełnił służbę Force Protection (ochrona bazy). Drugi patrolował teren przygraniczny, ochraniał konwoje, prowadził rozpoznanie. A trzeci, złożony z żandarmów, stanowił siły szybkiego reagowania (Quick Reaction Force – QRF). Żandarmi w ciągu godziny musieli być gotowi do przeprowadzenia działań bojowych – opowiada por. Dariusz Wiktorowicz, zastępca dowódcy kompanii manewrowej.
Pluton żandarmów z Mińska Mazowieckiego był także wsparciem dla sił EULEX, czyli unijnej policji wysłanej do Kosowa. Na jedną z akcji żandarmi wyruszyli o pierwszej w nocy, gdy w pobliskiej wiosce doszło do zdewastowania cmentarza i starć Albańczyków z Serbami. W innej wspierali ich artylerzyści z Sulechowa. – Musieliśmy wtedy zabezpieczyć jeden z mostów, którym miały przejechać jednostki EULEX. Mieliśmy sygnały, że w tym miejscu może dojść do starć i zamieszek na tle etnicznym – mówi por Wiktorowicz.
Z Nothing Hill polscy żołnierze udali się do międzynarodowej bazy Camp Bondsteel na południu Kosowa. Pluton złożony z żandarmów jest także częścią sił odpowiedzialnych za jej bezpieczeństwo. Zajmuje się jej ochroną.
Zasięg ich działań obejmuje obszar w promieniu 1,5 kilometra od bazy. Mogą działać sami lub z amerykańskim żołnierzami Military Police. By wyruszyć w akcję, mają zaledwie 15 minut.
Kompania manewrowa Polskiego Kontyngentu Wojskowego pod względem operacyjnym podlega amerykańskiemu dowództwu Wielonarodowej Grupy Bojowej – Wschód. Oprócz trzech plutonów manewrowych w jej skład wchodzą także plutony dowodzenia i zabezpieczenia. Podczas misji w Kosowie kompania zajmuje się m.in. przeciwdziałaniem zorganizowanej przestępczości, przemytowi, korupcji.
KFOR – międzynarodowe siły pokojowe NATO zostały wysłane do ogarniętego wojną domowa Kosowa w 1999 roku. Obecnie stacjonuje tam XXVII zmiana Polskiego Kontyngentu Wojskowego. Służy w niej około 200 żołnierzy. Ich podstawowe zadanie to prowadzenie patroli i pomoc w sytuacjach, które wykraczają poza możliwości kosowskiej policji i struktur cywilnych.
O służbie polskich żołnierzy w Kosowie czytaj w materiale Karoliny Kamińskiej.
autor zdjęć: st. szer. Łukasz Sujka
komentarze