Nasza pozycja w Sojuszu Północnoatlantyckim wzrośnie, jeśli będziemy partnerem mającym własny, nowoczesny potencjał obronny – mówi Marcin Kierwiński (PO), poseł sejmowej Komisji Obrony Narodowej.
W ciągu najbliższych 10 lat Polska planuje wydać około 130 mld zł na unowocześnienie armii. W czasach światowego kryzysu ta kwota może niektórym wydawać się bardzo wysoka. Pamiętajmy jednak, że obowiązująca formuła finansowania sił zbrojnych zakłada, iż co roku Ministerstwo Obrony Narodowej dysponuje stałym współczynnikiem 1,95 procent PKB. Według szacunków będzie to właśnie 130 mld zł. Pamiętajmy także, że na pieniądze wydane na uzbrojenie nie należy patrzeć tylko w kontekście poprawy bezpieczeństwa państwa.
W modernizację naszego wojska warto inwestować także z innego powodu. Zarówno premier, jak i minister obrony narodowej, zapowiadają, że będzie to także sposób na wzmocnienie polskiej gospodarki. MON zapowiada, że dołoży wszelkich starań, aby większość planowanych inwestycji była realizowana w Polsce lub przy udziale polskich przedsiębiorstw. Przeniesienie produkcji niektórych elementów czy też ich montaż w krajowych zakładach wpłynie korzystnie na naszą gospodarkę, dając tysiącom Polaków zatrudnienie. Zamówienia na rzecz wojska mogą być siłą napędową polskiego sektora badawczo-rozwojowego i w tym kontekście wpływać na polski potencjał technologiczny.
Polska jest członkiem NATO, możemy więc liczyć na sojusznicze wsparcie. Jednak członkostwo w Sojuszu nie może być dla nas jedyną gwarancją bezpieczeństwa. Co więcej, nasze położenie geograficzne jest szczególne, gdyż jesteśmy krajem brzegowym UE i NATO. Nasza pozycja w Sojuszu Północnoatlantyckim wzrośnie, jeśli będziemy partnerem mającym własny, nowoczesny potencjał obronny.
Trudno oczekiwać, że w czasach ogólnoświatowego kryzysu wydatki na uzbrojenie będą się cieszyć poparciem całego społeczeństwa. Jednak duża jego część rozumie, że Polska musi być przygotowana na rozmaite sytuacje konfliktowe, które nasze wojsko będzie musiało rozwiązywać. Nie mówię nawet o tak skrajnych przypadkach jak wojna, ale na przykład o konieczności wysłania żołnierzy na zagraniczną misję czy walkę z terroryzmem. Nie wszyscy zdają sobie także sprawę z zagrożeń nowego typu – takich jak cyberatak czy ataki rakietami średniego i dalekiego zasięgu. W XXI wieku liczy się właśnie posiadanie środków obrony, które przeciwdziałać mogą atakom przy użyciu takich metod. Czas spokoju to nigdy nie jest dobry moment na duże wydatki na obronność. Zawsze wydaje się, że są wydatki ważniejsze i pilniejsze. Jednakże tylko w takich czasach mogą one być ponoszone. Tak też należy patrzeć na zapowiedziany przez MON program inwestycji w polskie siły zbrojne. Nas po prostu nie stać, by oszczędzać na bezpieczeństwie.
Plany modernizacji polskiej armii w komentarzach na portalu polska-zbrojna.pl
Plan modernizacji technicznej armii, jaki opracowało Ministerstwo Obrony Narodowej, trafnie ocenia potrzeby armii. MON ma również wystarczająco dużo środków, by sfinansować swoje zamierzenia. Czy jednak uda się przeprowadzić skuteczne przetargi i podpisać wielomilionowe kontrakty? – zastanawia się Janusz Zemke, europoseł SLD, były wiceminister obrony narodowej/więcej/ |
Więcej o „Programie rozwoju Sił Zbrojnych RP w latach 2013-2022”
Minister określił kierunki rozwoju | Nowe śmigłowce dla polskiej armii | |
Leopardy jak nowe |
komentarze