Jeszcze kilka lat temu marzenia o tym, że komendantami szkół podoficerskich będą kiedyś podoficerowie, wywoływały uśmiech u przełożonych. Ale na przekór przeciwnościom marzenia się spełniły. Komendantem Szkoły Podoficerskiej Wojsk Lądowych w Poznaniu jest podoficer. Tak samo jak pozostali żołnierze, którzy kierują tą kuźnią podoficerskich talentów.
Niedawno w Poznaniu odbyła się narada szkoleniowa, podczas której ustaliśmy, że kandydaci na podoficerów powinni zdawać egzaminy wstępne. Przyszłych słuchaczy czeka nie tylko test sprawności fizycznej i sprawdzian z taktyki, ale także z wiadomości ogólnych o Polsce i świecie. Żołnierze za swoje umiejętności otrzymają punkty. Egzamin pozwoli wyłonić najlepszych spośród rzeszy starszych szeregowych, którzy ubiegają się o wejście do korpusu podoficerów.
Jeżeli podoficerowie to kręgosłup armii, to do szkoły trafiać muszą najlepsi. Zmotywowani i zdeterminowani żołnierze. To oni za kilka lat będą szkolić szeregowych i swoich młodszych kolegów. A za kilkanaście lat przejmą funkcje pomocników dowódców do spraw podoficerów w swoich jednostkach. To oni będą dowodzić żołnierzami na polu walki. Dlatego ich dobór musi być skrupulatny, a szkolenie efektywne.
Proponowana koncepcja egzaminów wstępnych zostanie wprowadzona do Szkoły Podoficerskiej w Poznaniu najpewniej w 2013 roku. Czy to będą jedyne zmiany w naborze i szkoleniu podoficerów? Z pewnością nie. To tylko początek długiej drogi. Od czasu wstąpienia Rzeczypospolitej Polskiej do NATO wiele się zmieniło w Wojsku Polskim i wiele jeszcze będzie się zmieniać. Sprzęt, który wszedł do użytku, jest tyle wart, ile żołnierze, którzy się nim posługują. Podoficerowie systematycznie uczą się nie tylko na cywilnych uczelniach wyższych w kraju, ale również szkolą się w ośrodkach wojskowych w kraju i zagranicą. W szeregach podoficerów stoją absolwenci kursów i szkoleń zagranicznych. Także Akademii Podoficerskiej Armii Stanów Zjednoczonych – najwyższej, jaką podoficerowie mogą ukończyć. Obecnie trwają prace nad uruchomieniem kierunku niestacjonarnych studiów I stopnia dla podoficerów w Akademii Obrony Narodowej.
Powoli powstaje tak zwany łańcuch wsparcia podoficerskiego. Oparty jest o pomocników dowódców do spraw podoficerów poszczególnych szczebli dowodzenia. Podoficerowie muszą mieć wpływ na szkolenie żołnierzy, a potem motywowanie ich. Budowanie tego łańcucha trochę potrwa. Ciągle brak nam jeszcze odpowiednich ogniw w batalionach i kompaniach. Ta inicjatywa u wielu dziś wzbudza uśmiech. Tak jak niegdyś wizja komendanta szkoły – podoficera.
Czas pokaże, co przyniesie przyszłość.
autor zdjęć: Arch. prywatne
komentarze