To bardzo dobry dzień dla państwa polskiego. Podpisujemy wielki kontrakt na modernizację wszystkich 48 samolotów F-16, które od 20 lat służą w polskich siłach zbrojnych – mówił dziś wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz w Bydgoszczy. To właśnie w tamtejszych Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 2 odbędzie się cały proces modernizacyjny, którego koszt wyniesie 3,8 mld dol.
Minister obrony narodowej podkreślił, że wybór F-16, którego dokonano ponad 20 lat temu, zrewolucjonizował polskie siły powietrzne. Teraz jednak przyszła pora na modernizację samolotów w wersji C/D Block 52+ do wariantu V Block 72. – Wersji, którą nasi sąsiedzi, np. Słowacy, kupują teraz jako najnowocześniejszy ich samolot w działaniach operacyjnych – mówił szef MON-u i podkreślił, że nasz kontrakt był możliwy do podpisania dzięki bliskiej współpracy polsko-amerykańskiej, zabezpieczeniom kredytowym oraz zaufaniu, jakim Kongres USA darzy Polskę jako sojusznika.
Zgodnie z zapowiedzią wicepremiera wszystkie modernizacje F-16 w ramach tego kontraktu będą się odbywać w WZL nr 2 w Bydgoszczy. Następnie pierwsze dwa samoloty mają być oblatane w USA, ale pozostałe 46 zostanie sprawdzone w Polsce. – Mogę powiedzieć z dumą, ale też z wielką satysfakcją, że najlepsze lata WZL nr 2 są jeszcze przed nami. One się dzisiaj zaczynają tym kontraktem – mówił minister, nawiązując do planów związanych z wydatkowaniem środków na obronność, z których co najmniej 50% będzie trafiać do polskich zakładów zbrojeniowych. Wicepremier zwrócił uwagę, że umowa warta 3,8 mld dol. oznacza nie tylko zmodernizowanie 48 samolotów F-16, lecz także inwestycję w infrastrukturę towarzyszącą, wyposażenie lotnisk czy symulatory.
– Dziś mamy trzecią armię w NATO pod względem liczebności wojsk. Ale chcemy być na podium pod kątem zdolności operacyjnych. Do tego jeszcze nam brakuje, ale do tego doprowadzimy. Chcę to dzisiaj, tutaj w WZL nr 2 w Bydgoszczy, obiecać – słowo honoru, Polska będzie liderem europejskim – oznajmił Władysław Kosiniak-Kamysz.
– F-16 są do zastąpienia. Są nam bardzo potrzebne po to, by bronić polskiego nieba, m.in. przed zagrożeniami, które płyną w tej chwili ze Wschodu. Czytają państwo, jak są podrywane do lotu pary dyżurne – to są właśnie F-16. Czasem jeszcze MiG-29, bo jeszcze jest ich trochę, ale zaraz będą zastąpione – mówił wiceminister obrony Paweł Bejda i podkreślił, że większość z 3,8 mld dol. wydanych na modernizację floty F-16 zostanie w bydgoskich zakładach. – To jest bardzo dobra wiadomość nie tylko dla województwa, ale dla całej Polski. Większość komponentów F-16 już jest produkowana u nas. To wpływa na bezpieczeństwo państwa polskiego – zaznaczył polityk.
– Jesteśmy zaszczyceni, że możemy wspierać modernizację polskiej obrony powietrznej poprzez program modernizacji samolotów F-16 Viper, dostarczając zaawansowane zdolności w zakresie sił powietrznych i wzmacniając wschodnią flankę NATO dzięki sprawdzonej, interoperacyjnej platformie myśliwskiej – powiedział Nick Smythe, wiceprezes ds. rozwoju programów wsparcia eksploatacji i utrzymania zdolności operacyjnych w Lockheed Martin.
Gen. dyw. pil. Ireneusz Nowak, inspektor sił powietrznych mówił o wzruszeniu i szczęściu, że mógł być świadkiem podpisania kontraktu na modernizację polskich F-16, które sam jako pilot i instruktor zna od podszewki. – W moim przekonaniu to jest jeden z kamieni milowych w rozwoju polskiego lotnictwa wojskowego. Ten samolot jest podstawą zdolności obronnych RP. Od trzech lat polscy piloci codziennie wykonują loty patrolowe, bojowe, interwencyjne, demonstracyjne w związku z konfliktem w Ukrainie, w obronie polskiego nieba – mówił generał i wymienił największe zmiany, jakie wprowadzi przejście z wariantu C/D Block 52+ do V Block 72. – Uzyskamy zdolności, które pozwolą nam zachować przewagę technologiczną nad samolotami i uzbrojeniem Federacji Rosyjskiej w przyszłości. Ta wersja, chociaż ciągle groźna, zaczyna powoli odstawać od tego, co się dzieje na współczesnym polu walki – stwierdził inspektor sił powietrznych.
Modernizacja oznacza też zwiększenie bezpieczeństwa pilotów poprzez zastosowanie nowych foteli katapultowych, systemu antykolizyjnego, architektury kokpitu. – Jako wojskowi również dostrzegamy konieczność utrzymywania tutaj, w Polsce zdolności serwisowych, obsługowych, modernizacyjnych. Ale widzimy także, że w przyszłości flota F-16 w regionie Europy Środkowej i Wschodniej będzie jeszcze przez długie lata bardzo aktywna i duża. Bardzo tego życzymy WZL nr 2, aby obsługiwały i serwisowały nie tylko polskie samoloty, lecz także samoloty partnerów z Sojuszu – mówił gen. Nowak. – Jako polscy lotnicy będziemy wspierać Wojskowe Zakłady Lotnicze, PGZ, aby ten projekt stał się sukcesem. Jestem przekonany, że tak będzie, a samolot po zmodernizowaniu będzie nadal narzędziem w rękach naszych lotników zapewniającym skuteczność Sojuszu, nasze wspólne bezpieczeństwo – skwitował.
F-16 jest wielozadaniowym samolotem myśliwskim produkowanym przez amerykańską firmę Lockheed Martin. Samoloty F-16C/D Block 52+ Fighting Falcon stanowią główną siłę polskiego lotnictwa bojowego od połowy pierwszej dekady XXI wieku. Polska posiada 48 sztuk takich maszyn, w tym 36 jednomiejscowych F-16C i 12 dwumiejscowych F-16D. Polskie „Jastrzębie” stacjonują w 31 Bazie Lotnictwa Taktycznego w Krzesinach i 32 BLT w Łasku. Podpisana dziś umowa modernizacyjna zakłada, że wszystkie polskie F-16 zostaną ulepszone do wersji F16V Block 72 Viper w latach 2030–2038.
autor zdjęć: Piotr Łysakowski, plut. Wojciech Król/MON

komentarze