moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Węgrzy w polskich mundurach

Często nie mówią po polsku, świetnie znają za to polskie komendy wojskowe i prawie co tydzień wkładają polskie mundury. Członkowie Grupy Rekonstrukcji Historycznej Legionu Wysockiego z Węgier odtwarzają polskie historyczne formacje wojskowe od czasów husarii po żołnierzy września 1939 roku. Grupa liczy blisko 20 osób i działa już ponad 25 lat. 

– Nawiązujemy do tysiącletniej przyjaźni między Polakami i Węgrami poprzez pielęgnowanie wspólnej historii, kultury i tradycji, a przede wszystkim udział w uroczystościach historycznych i wydarzeniach rekonstrukcyjnych – mówi kpr. Piotr Müller, członek węgierskiej Grupy Rekonstrukcji Historycznej Legionu Wysockiego (Wysocki Légió Hagyományőrző Egyesület) odtwarzającej polskie oddziały wojskowe. Nazwa grupy wiąże się z polską formacją zbrojną walczącą w powstaniu węgierskim podczas Wiosny Ludów. To były pierwsze oddziały, jakie pasjonaci historii zaczęli odtwarzać wiosną 1998 roku. – Zależało nam, aby przywołać zapomnianą trochę historię Polaków, którzy bili się o sprawę węgierskiej niepodległości podczas rewolucji w latach 1848–1849 – podkreślają.

 

Dziś rekonstruktorzy odtwarzają polskie oddziały wojskowe z czterech epok. Poza żołnierzami okresu Wiosny Ludów jest to XVIII-wieczna husaria, Legiony Polskie z czasów I wojny światowej oraz żołnierze września 1939 roku. Przez lata członkowie grupy gromadzili repliki broni, umundurowania i wyposażenia z tych wszystkich okresów. – Chcemy wyglądać tak autentycznie, jak to tylko możliwe – zaznacza kpr. Müller. Na początku rekonstruktorzy własnoręcznie szyli swoje mundury, a później, gdy grupa zaczęła się rozwijać, szukali utalentowanych krawców i rzemieślników, którzy mogliby odtworzyć je dla nich na podstawie grafik i opisów. Często zamawiają również wyposażenie u polskich specjalistów. Przeznaczają na to pieniądze z dotacji, środki od sponsorów, a także własne fundusze. – Zależy nam na tym, by mieć nie tylko pełny bojowy, lecz też paradny rynsztunek – mówią i dodają, że przez lata zebrali już prawie każdy element stroju pozwalający odtworzyć w pełni ubranych i uzbrojonych żołnierzy, od butów po hełmy. Na uroczystościach grupa występuje z własnym sztandarem, na którym widnieje herb Warszawy, Budapesztu i Węgier oraz polski orzeł.

Dziś grupę tworzy blisko 20 członków. Są wśród nich Polacy mieszkający na stałe na Węgrzech i osoby polskiego pochodzenia, jednak większość legionistów to Węgrzy, którzy mocno sympatyzują z Polską i interesuje ich wspólna polsko-węgierska historia. Tylko niewielka część rekonstruktorów mówi w naszym języku, wszyscy jednak muszą znać polskie komendy wojskowe.

GRH Legionu Wysockiego rocznie uczestniczy w około 50 wydarzeniach na Węgrzech i w Polsce. Jej członkowie biorą udział w węgierskich uroczystościach historycznych i inscenizacjach większości głównych bitew kampanii 1849 roku, a także zapewniają asystę 14 marca na obchodach urodzin gen. Józefa Bema, bohatera Polski i Węgier, oraz 23 marca w dniu przyjaźni polsko-węgierskiej.

Często odwiedzają też Polskę. – Uczestniczymy w świętach narodowych i ważnych rocznicach, m.in. Dniu Flagi, święcie Konstytucji 3 maja czy Narodowym Święcie Niepodległości 11 listopada – wylicza kpr. Müller. Można ich też zobaczyć co roku we wrześniu na Polach Chwały w Niepołomicach, spotkaniu entuzjastów historii i rekonstrukcji. Wszędzie budzą duże zainteresowanie, szczególnie występując w mundurach z okresu Wiosny Ludów. – Pielęgnujemy przeszłość i opowiadamy o niej, ale także wspieramy na co dzień dobre stosunki między Polską i Węgrami – podkreślają członkowie grupy.

Powstanie węgierskie przeciwko austriackim władzom, będące częścią Wiosny Ludów, wybuchło w marcu 1848 roku. Węgrzy domagali się m.in. powołania niezależnego rządu narodowego. Rewolucja węgierska spotkała się z poparciem polskiego rządu narodowego na emigracji, a w walkach po stronie węgierskiej uczestniczyli jako dowódcy polscy generałowie Henryk Dembiński i Józef Bem.

W powstańczej armii węgierskiej powstały też dwa ochotnicze polskie legiony. Jeden założony został przez gen. Bema, drugi – Legion Polski Wysockiego – przez gen. Józefa Wysockiego. W sumie w obu oddziałach u boku Węgrów walczyło około 5 tys. Polaków. Wyróżnili się w wielu bojach w czasie całej kampanii 1848–1849 przeciw armii austriacko-rosyjskiej. Po upadku rewolucji resztki polskich legionów wraz z gen. Bemem i gen. Wysockim znalazły schronienie w Turcji.

Anna Dąbrowska

autor zdjęć: Stowarzyszenie Grupa Rekonstrukcji Historycznej Legionu Wysockiego na Węgrzech

dodaj komentarz

komentarze


Bataliony Chłopskie – bojowe szeregi polskiej wsi
Abolicja dla ochotników
Żywy pomnik pamięci o poległych na misjach
UBM, czyli przepis na ekspresową budowę
Żołnierz na urlopie i umowie zlecenie?
„JUR” dla terytorialsów
Bóbr na drodze Hannibala
Izrael odzyskał ostatnich żywych zakładników
MON i MSWiA: Polacy ufają swoim obrońcom
WOT dostanie 13 zestawów FlyEye
Polski „Wiking” dla Danii
Więcej pieniędzy na strzelnice w powiecie
Kolejne „Husarze” w powietrzu
Kawaleria pancerna spod znaku 11
Pokój na Bliskim Wschodzie? Podpisano kluczowe porozumienie
Hiszpanie pomogą chronić polskie niebo
Niezłomni w obronie
Zamiast szukać skarbów, uczyli się strzelać
Wojskowe przepisy – pytania i odpowiedzi
Trwa dobra passa reprezentantów Wojska Polskiego
Kircholm 1605
Australijski AWACS rozpoczął misję w Polsce
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Broń i szkolenia. NATO wspiera Ukrainę systemowo
Wellington „Zosia” znad Bremy
Transbałtycka współpraca
„Road Runner” w Libanie
Rezerwa i weterani – siła, której nie wolno zmarnować
Polskie drony nadlecą z Sochaczewa
Żołnierze na trzecim stopniu podium
Rekordowe wyniki na torze łyżwiarskim
Koniec dzieciństwa
Polskie innowacje dla bezpieczeństwa – od Kosmosu po Bałtyk
Medale dla sojuszników z Niderlandów
Brytyjczycy na wschodniej straży
Priorytetowe zaangażowanie
W wojsku orientują się najlepiej
Sztuka i służba w jednym kadrze
Konie dodawały pięciobojowi szlachetności
Kolejna fabryka amunicji z Niewiadowa
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Mity i manipulacje
W Brukseli o bezpieczeństwie wschodniej flanki i Bałtyku
Były szef MON-u bez poświadczenia bezpieczeństwa
Zełenski po raz trzeci w Białym Domu
DragonFly czeka na wojsko
W Warszawie stanie pomnik pierwszego szefa SGWP
Szwedzkie myśliwce dla Ukrainy
Terytorialsi najlepsi na trasach crossu
„Trenuj z wojskiem” 7 za nami
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
MON chce nowych uprawnień dla marynarki
Wyrównać szanse
Standardy NATO w Siedlcach
Palantir pomoże analizować wojskowe dane
Ustawa schronowa – nowe obowiązki dla deweloperów
Szli po odznakę norweskiej armii

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO