W tym roku podpiszemy umowę na okręty ratownicze, a w przyszłym roku kontrakt na okręty podwodne – zapowiedział podczas obchodów święta Marynarki Wojennej RP szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. – Zdolności oferowane przez jednostki podwodne mogą mieć kluczowe znaczenie dla zapewnienia Polsce bezpieczeństwa – podkreślał prezydent Andrzej Duda, akcentując znaczenie programu „Orka”.
Uroczystości z okazji święta Marynarki Wojennej RP w Gdyni uświetnili swoją obecnością prezydent Andrzej Duda, zwierzchnik sił zbrojnych oraz wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Obaj politycy w swoich wystąpieniach dużo miejsca poświęcili modernizacji technicznej naszej floty.
– Postawiona przed nią misja wymaga posiadania adekwatnego do wyzwań potencjału, który pozwoli domenie morskiej zapewnić stabilność sytuacji w kraju – podkreślał Andrzej Duda. Prezydent wskazał, że po uruchomieniu programu zakupu fregat rakietowych „Miecznik” priorytetem dla Wojska Polskiego w zakresie bezpieczeństwa morskiego musi być program „Orka”, czyli pozyskanie nowych okrętów podwodnych. – Czynnikiem, który powinien przesądzić o przyspieszeniu prac nad uruchomieniem programu „Orka” są zdolności oferowane przez tego typu jednostki. Ich unikalność może mieć kluczowe znaczenie dla zapewnienia Polsce bezpieczeństwa – mówił prezydent.
Wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz przekonywał, że zakup nowych okrętów podwodnych to dla wojska już coś więcej niż priorytet. – Myślę, że dla nas wszystkich, tak jak tutaj stoimy, program „Orka” to sprawa honoru – mówił. Szef MON-u podziękował marynarzom za trud włożony w utrzymanie zdolności do działania naszej floty w morskich głębinach.
Obecnie Marynarka Wojenna RP, po wycofaniu w ostatnich latach wszystkich czterech okrętów podwodnych klasy Kobben, dysponuje tylko jedną jednostką tego typu, okrętem ORP „Orzeł” (klasy Kilo). Jak zapewnił szef resortu obrony, kontrakt na zakup nowych okrętów podwodnych zostanie podpisany w przyszłym roku. – Mamy już partnerów, którzy zgłosili swoją ofertę i w najbliższych miesiącach będziemy intensywnie pracować, żeby wyłonić tego, z którym w przyszłym roku podpiszemy kontrakt – powiedział minister. Wicepremier Kosiniak-Kamysz przypomniał, że do MON-u wpłynęły oferty ze Szwecji, Niemiec, Norwegii, Francji, Hiszpanii oraz Korei Południowej, a jednym z czynników, który zdecyduje o wyborze, będzie zdolność wyłonionego zagranicznego partnera do zapewnienia Wojsku Polskiemu tzw. zdolności pomostowych, czyli okrętów podwodnych, które Polska mogłaby używać w szkoleniu marynarzy, do czasu otrzymania docelowych jednostek.
Szybciej, bo jeszcze w tym roku, ma być podpisany kontrakt na budowę okrętu ratowniczego o kryptonimie „Ratownik”. – Okręt tego typu jest nam bardzo potrzebny do zabezpieczenia misji na Bałtyku – przekonywał wicepremier. Szef MON-u dodał, że budowa jednostki powierzona zostanie krajowym firmom.
Być może na początku przyszłego roku – szef MON-u nie podał bowiem dokładnego terminu – Agencja Uzbrojenia podpisze również umowę z polskimi stoczniami na dozbrojenie okrętu patrolowego Ślązak.
autor zdjęć: MON, Marek Borawski / KPRP
komentarze