W ciągu pięciu tygodni udało nam się skoordynować nasze drużyny, plutony, kompanie, a także udoskonalić taktykę – wylicza dowódca ukraińskiego batalionu piechoty zmotoryzowanej. To kolejny pododdział, który zakończył szkolenie w ramach unijnej misji CAT-C. Dziś w ośrodku szkoleniowym w Wędrzynie odbyło się jego pożegnanie.
Ukraińcy niebawem wyruszą na front. Wraz z nimi Wędrzyn opuszczają francuscy instruktorzy, którzy powrócą do macierzystych jednostek. W ich miejsce do Polski przyjadą kolejni specjaliści znad Sekwany. Na razie jednak w Wędrzynie pojawił się gen. bryg. Damien Wallaert, by wraz z dowódcą CAT-C, gen. bryg. Piotrem Fajkowskim podsumować ostatnie tygodnie szkolenia.
W wędrzyńskim ośrodku do walki przygotowywał się batalion piechoty zmotoryzowanej. Ukraińscy żołnierze ćwiczyli pod okiem wspomnianych już instruktorów z Francji, ale też Polaków, Belgów i Finów. – W ciągu pięciu tygodni udało nam się skoordynować nasze drużyny, plutony i kompanie. Scaliliśmy nasze pododdziały, ale też udoskonaliliśmy taktykę działań na polu walki – podkreślał dowódca batalionu. Jego podwładni, jak mówił, zdobyli praktyczne umiejętności w dziedzinie inżynierii, rozpoznania, medycyny taktycznej, strzelania z broni ręcznej i snajperskiej, czy obsługi dronów. Kierowcy rozwijali umiejętności w prowadzeniu pojazdów opancerzonych. – Wsparcie Unii Europejskiej w walce z rosyjskim agresorem jest tutaj nieocenione – przekonywał oficer.
Według gen. bryg. Fajkowskiego, ukraińscy żołnierze udowodnili, że są dobrze przygotowani do przyszłych zadań. – Batalion czeka jeszcze synchronizacja na poziomie brygady. Zostanie ona przeprowadzona już na Ukrainie i będzie stanowiła ostateczne potwierdzenie gotowości pododdziału – zaznaczył. Sama misja CAT-C, jak podkreśla, to dowód, że Unia Europejska nie jest tylko organizacją skupioną na ekonomii i dbaniu o gospodarczy rozwój. Ważną kwestią jest dla niej także obronność i bezpieczeństwo kontynentu. Generał zapewnił przy tym Ukraińców, że w walce nie zostaną sami. – Dziś jest 772. dzień wojny. To znak, że kolonialna polityka Rosji i jej barbarzyńskie postępowanie nie zmienią się, póki wy tej walki nie wygracie. A cały cywilizowany świat będzie wam pomagał aż do zwycięstwa – stwierdził oficer. Jednocześnie odniósł się on do informacji z posiedzenia ministrów spraw zagranicznych państw NATO. Szef polskiego MSZ, Radosław Sikorski ogłosił w czwartek, że Sojusz stworzy specjalną misję na rzecz Ukrainy. – NATO będzie więc jeszcze bardziej niż dotąd zaangażowane w niesienie wam pomocy – zaznaczał gen. Fajkowski. Mało tego, podczas szczytu Sojuszu, który w lipcu odbędzie się w Waszyngtonie, przywódcy państw członkowskich skupią się między innymi na tak zwanej mapie drogowej, dotyczącej akcesji Ukrainy. – Z mojego punktu widzenia droga do przyszłości Ukrainy w wolnym i cywilizowanym świecie stoi otworem – zaznaczał gen. Fajkowski.
W podobnym tonie wypowiadał się francuski gen. Damien Wallaert. – Chciałbym wyrazić dumę z poziomu wyszkolenia, które osiągnęliście w tak krótkim czasie. Ten sukces zawdzięczacie swojej determinacji. Pracowaliście bez wytchnienia, w dzień i w nocy, w deszczu i chłodzie, z determinacją, która budzić musi najwyższy podziw – mówił zwracając się do ukraińskich żołnierzy. – Ten sukces był możliwy także dzięki naszemu wspólnemu zaangażowaniu. Wszyscy daliśmy z siebie to, co mamy najlepszego. Bo w pojedynkę idzie się szybciej, ale razem zachodzi się dalej – podsumowywał gen. Wallaert.
Unijna misja CAT-C (Combined Arms Training Command) ruszyła jesienią 2022 roku. Do tej pory instruktorzy z 27 państw Europy przeszkolili około 20 tys. ukraińskich żołnierzy. Treningi prowadzone są także w kilku ośrodkach na terenie Polski. Do służby na froncie przygotowują się tam między innymi czołgiści, saperzy, żołnierze wojsk zmechanizowanych i zmotoryzowanych oraz medycy. Wojskowi doskonalą taktykę, ale uczą się też obsługi nowego dla siebie sprzętu, choćby czołgów Leopard.
autor zdjęć: 11 DKPanc
komentarze