Udział polskich saperów w walkach o Monte Cassino to mało znana karta historii tej bitwy. Chcemy to zmienić. Opowiedzieć o ich poświęceniu, wkładzie w zdobycie wzgórza. Oddać hołd prawie 70 z nich, którzy wtedy zginęli – mówi mjr dr Paweł Wasilewski, komandor Centralnego Motocyklowego Rajdu Saperów Wojska Polskiego na Monte Cassino.
W tym roku we Włoszech podczas uroczystości 80. rocznicy bitwy o Monte Cassino saperzy będą reprezentowani liczniej niż zazwyczaj. To między innymi dzięki uczestnikom rajdu, którego pan jest pomysłodawcą…
Major Paweł Wasilewski: Gdy mówi się o bitwie na Monte Cassino, to o 10 Batalionie Saperów 2 Korpusu Polskiego niewiele słychać. A przecież to właśnie saperzy jako pierwsi ruszyli do działań pod Monte Cassino. Szli w trudny teren, aby go rozminować. Budowali też drogi. Jedna z nich to Cavendish Road, która przez wojska aliantów była nazywana Drogą Polskich Saperów ze względu na poświęcenie i wkład pracy, jaki żołnierze tego pododdziału włożyli w jej budowę i utrzymanie.
Saperzy w rejonie Monte Cassino nie tylko budowali drogi.
Oczywiście, że nie. W tym bardzo trudnym terenie budowali i maskowali schrony, stanowiska dowodzenia i łączności, budowali i zabezpieczali składy amunicji. Rozminowywali przedpole, budowali stanowiska obserwacyjne czasami na niemal pionowych skałach. W wielu opracowaniach o bitwie ich rola była jednak pomijana. My, współcześni saperzy, dziedzicząc tradycję ich dokonań, zaczęliśmy wertować dokumentację i odkrywać coraz to nowe karty ich zasług.
Kiedy zrodził się pomysł rajdu motocyklowego saperów na Monte Cassino?
Na pomysł wpadłem w listopadzie ubiegłego roku. Najpierw zainteresowałem nim pułkownika Adama Przygodę, ówczesnego komendanta Centrum Szkolenia Wojsk Inżynieryjnych i Chemicznych, w którym pracuję. Otrzymałem jego zgodę na organizację rajdu. Później pomysłem zaraziłem Dowództwo Generalne oraz ludzi z Ministerstwa Obrony. O tym, że idea rajdu się spodobała świadczy to, że przedsięwzięcie odbędzie się pod patronatem wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Organizatorami rajdu zostali Centrum Szkolenia Wojsk Inżynieryjnych i Chemicznych, Akademia Wojsk Lądowych, Stowarzyszenie Saperów Polskich oraz Dolnośląski Oddział Polskiego Towarzystwa Nauk o Bezpieczeństwie.
Do rozpoczęcia wyprawy zostało półtora miesiąca. Czy wszystko jest dopięte na ostatni guzik?
Owszem. W rajdzie weźmie udział 38 osób z 13 jednostek i instytucji wojskowych, głównie saperów. 15 maja z wrocławskiego centrum wyruszą oni w drogę na 28 motocyklach. Każdy uczestnik będzie miał na kombinezonie okolicznościową naszywkę. Motocykle też będą oklejone rajdowymi emblematami. W czasie przerw na odpoczynek motocykliści będą występować w koszulce z emblematem 10 Batalionu Saperów 2 Korpusu Polskiego. Podczas głównych uroczystości wystąpimy w mundurach galowych. Dostarczy nam je mikrobus, w którym będą także emblematy, plakaty i inne akcesoria promocyjne saperów 10 Batalionu, naszego centrum szkolenia i jednostek saperskich z kraju. Część tych pamiątek i emblematów saperskich planujemy zostawić w muzeum na Monte Cassino.
W tym mikrobusie przyjedzie na Monte Cassino także oficjalna pięcioosobowa delegacja z naszego centrum, która również weźmie udział w uroczystościach rocznicowych.
Ale będziecie nie tylko na Monte Cassino?
Na pierwszym etapie podróży odwiedzimy Ankonę, aby na tamtejszym polskim cmentarzu wojennym złożyć wieniec i uhonorować spoczywających tam saperów. W drodze powrotnej podobna uroczystość z naszym udziałem odbędzie się na cmentarzu w Bolonii. W tym mieście odwiedzimy także miejsca poświęcone generałowi Władysławowi Andersowi. Przejedziemy między innymi ulicą noszącą jego imię. Ten rajd jest przecież ważną lekcją historii. Przedsięwzięciem, które wzmacnia więzi między żołnierzami różnych jednostek i instytucji z całego kraju. A zdjęcia i filmy, które mamy zamiar zrobić, ze względu na przywiązanie do tradycji będą na pewno cenne zarówno dla wojska, jak i cywilów.
Przejedziecie długą trasę…
Wszystko już mamy zaplanowane. Dziennie będziemy przejeżdżali około 500 km. Pokonamy łącznie około 3,5 tys. km trudnej trasy, bo w dużej części przez Alpy i Apeniny. 23 maja planujemy przekroczyć granicę Polski w drodze powrotnej do domu.
Taki rajd jest dużym wyzwaniem organizacyjnym i finansowym.
Organizujemy wszystko sami. Podzieliliśmy się zadaniami. Na przykład uczestnicy rajdu z Akademii Wojsk Lądowych zajmują się rezerwacją noclegów. Inni odpowiadają za zabezpieczenie techniczne, jeszcze inni przygotowują koszulki i materiały promujące rajd. Jeżeli chodzi o finanse, to każdy płaci za siebie, przy czym rajd jest traktowany jako podróż wojskowo-historyczna, czyli wyjazd służbowy. Władze resortu obrony bardzo poszły nam na rękę w tej kwestii.
Jest już za późno, żeby dołączyć do ekipy. Ale może planujecie podobne przedsięwzięcie na przyszły rok?
Rzeczywiście, lista uczestników jest już zamknięta. Myślimy jednak o tym, aby taki rajd odbywał się w maju każdego roku. Ewentualnych chętnych zapraszamy więc do złożenia akcesu do rajdu saperów w roku 2025.
Major dr Paweł Wasilewski służy w wojsku od 25 lat. Jest szefem Sekcji Metodyki Nauczania w Centrum Szkolenia Wojsk Inżynieryjnych i Chemicznych we Wrocławiu. Zajmuje się psychologią pola walki oraz przywództwem wojskowym. Prowadzi zajęcia na temat kompetencji przywódczych zarówno we wrocławskim centrum, jak i Akademii Wojsk Lądowych. Od 2014 roku angażuje się w turystykę motocyklową. Brał udział w wielu rajdach, także wojskowych, do miejsc, które odegrały ważną rolę w historii polskiego oręża.
autor zdjęć: kpt. Marek Gwóźdź, mat. organizatora
komentarze