To będą dobre lata dla Wojska Polskiego – powiedział wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz, przejmując urząd ministra obrony narodowej od ustępującego ze stanowiska Mariusza Błaszczaka. Modernizacja wojska, umacnianie pozycji Polski w sojuszach oraz budowanie wspólnoty narodowej – to najważniejsze cele, jakie stawia przed sobą nowy szef MON-u.
Dziś rano w Pałacu Prezydenckim odbyła się uroczystość zaprzysiężenia nowego rządu. Tuż po niej nowo mianowani ministrowie udali się do resortów, aby objąć urzędy. Przed siedzibą Ministerstwa Obrony Narodowej odbyła się uroczystość, podczas której ustępujący ze stanowiska szefa MON-u Mariusz Błaszczak przekazał obowiązki swojemu następcy, wicepremierowi Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi.
– To dla mnie niezwykły moment – powiedział w swoim pierwszym przemówieniu jako minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Zaznaczył, że aby „Polska była bezpieczna, silna, niepodległa, suwerenna, taka najpiękniejsza, najlepsza z naszych marzeń, a Polacy niezależnie od poglądów i tego na kogo głosowali mieli poczucie bezpieczeństwa", konieczne jest spełnienie trzech przesłanek. Najważniejszą z nich jest wspólnota narodowa. – Do niej jesteśmy zobowiązani, ją musimy tworzyć. Różnice nie mogą przysłonić tego największego celu, jakim jest właśnie wolna, niepodległa, bezpieczna ojczyzna – powiedział. Dodał, że dotychczas posłowie różnych frakcji potrafili tworzyć tę wspólnotę np. podczas obrad Rady Bezpieczeństwa Narodowego, kiedy Rosja zaatakowała Ukrainę. Ale jak mówił: „ona jest potrzebna nie tylko od święta i nie tylko w bardzo trudnych momentach”. – Ona jest potrzebna, aby państwo trwało i rosło w siłę. To jest nasze przesłanie, nasze zobowiązanie. Polska to święta rzecz – zaznaczył.
Film: Magdalena Miernicka, Maciej Bąkowski / ZbrojnaTV
Wicepremier mówił także o tym, jak ważne są sojusze: Unia Europejska i NATO. – Chcę zadeklarować, iż z całej siły będziemy budować najsilniejszą pozycję w strukturach, które gwarantują nam bezpieczeństwo narodowe – podkreślił. Zapewnił także, że Polska wywiąże się ze wszystkich zobowiązań sojuszniczych, jakie zostały podjęte. Zaznaczył także, że niezwykle ważne jest, by Wojsko Polskie było „dobrze wyposażone i mądrze zarządzane”. – Siły Zbrojne RP to gwarancja naszego bezpieczeństwa – powiedział. Podziękował też wszystkim żołnierzom, bez względu na to gdzie służą i jaki mają stopień, za ich poświęcenie, patriotyzm i oddanie ojczyźnie.
Kosiniak-Kamysz zaznaczył także, że zgodnie z Konstytucją, rolą cywilnej części resortu obrony jest nadzór nad armią, a nie zarządzanie nią. – Ja tę granicę bardzo dobrze rozumiem i tak będę ją traktował – zapewnił. – Oczywiście każdy rząd ma prawo do nakreślania swojej wizji i kierunku działania – zastrzegł.
Minister Kosiniak-Kamysz zapewnił, że bierze na siebie odpowiedzialność za żołnierzy, weteranów, pracowników wojska, wszystkich tych, którzy przysłużyli się ojczyźnie. – Wspominam Armię Krajową, Polskie Państwo Podziemne. Wspominam wszystkie wspaniałe chwile oręża polskiego i wszystkich naszych bohaterów – powiedział. Przypomniał, że 13 grudnia, kiedy odbywa się uroczystość, oddajemy też hołd ofiarom stanu wojennego. – Będziemy pamiętać o naszej historii i będziemy budować lepszą Polskę. Najlepszą, tę z naszych marzeń i naszych pragnień. To jest rola niezwykła dla naszego rządu. Będziemy ją budować we współdziałaniu, zachowując to co dobre i naprawiając niedociągnięcia, i to co się nie udało – podkreślił. Zadeklarował także, że ogłoszony przed wyborami program będzie realizowany, a „każdy dzień będzie egzaminem”. – Jestem pewien, że budując siłę Rzeczypospolitej w obliczu wszystkich zagrożeń, pokażemy, że potrafimy wzbić się ponad przeciętność. To jest po prostu konieczne – powiedział. – To będą dobre lata dla Wojska Polskiego – zapewnił.
– Dla mojego środowiska politycznego, dla Prawa i Sprawiedliwości, bezpieczeństwo Polski zawsze było, jest i będzie sprawą najważniejszą – powiedział przekazujący obowiązki Mariusz Błaszczak. Zaznaczył, że to właśnie dlatego Wojsko Polskie przez ostatnie lata było modernizowane, zwiększała się liczba żołnierzy, a pozycja Polski w sojuszach ciągle rosła. – Budżet Ministerstwa Obrony Narodowej w tym okresie potroił się, w przyszłym roku będzie wynosił 150 mld złotych. To właściwa odpowiedź na zagrożenia, które stoją przed Polską – zaznaczył.
Film: Magdalena Miernicka, Maciej Bąkowski / ZbrojnaTV
Mariusz Błaszczak przypomniał, że przez sześć lat, kiedy stał na czele resortu obrony, liczba żołnierzy zwiększyła się do 197 tys., a do jednostek zaczął trafiać nowoczesny sprzęt, który zastąpił postsowieckie uzbrojenie. Mówił też o zawartych już kontraktach z polskim przemysłem obronnym na dostawę m.in. armatohaubic Krab, samobieżnych moździerzy Rak, karabinków Grot czy przeciwlotniczych zestawów rakietowych Piorun. Przypomniał, że dzięki współpracy z brytyjskim przemysłem realizowany jest program Narew, a w Stanach Zjednoczonych zostały zamówione myśliwce F-35, wyrzutnie Himars czy czołgi Abrams. – Uważam, że jest to nasz wielki sukces, że w bardzo krótkim czasie pozyskaliśmy również armatohaubice K9, czołgi K2, wyrzutnie Chunmoo, jak i samoloty FA-50 – zaznaczył. Podkreślał, że polscy żołnierze są świetnie wyszkoleni, a szeregi wojska szybko rosną m.in. dzięki nowemu rodzajowi służby, jakim jest dobrowolna zasadnicza służba wojskowa. – Chcę pana zapewnić, że mamy świetnych żołnierzy. To fantastyczni ludzie – zwrócił się Błaszczak do swojego następcy.
Ustępujący ze stanowiska szef MON-u podkreślił także, że przez ostatnie lata wzmocniła się pozycja Polski na arenie międzynarodowej, czego dowodem jest nie tylko ścisła współpraca z sojusznikami, ale również fakt, iż dowództwo V Korpusu US Army stacjonuje w naszym kraju. Na zakończenie wystąpienia Mariusz Błaszczak zwrócił się do żołnierzy i współpracowników, którym podziękował za to, że „tyle wspólnie osiągnęliśmy”.
Mariusz Błaszczak wręczył swojemu następcy wicepremierowi mapę, na której zaznaczono lokalizacje tworzonych właśnie jednostek wojskowych. – Liczę na to panie premierze, że jednostki z tej mapy nie znikną – zwrócił się do Władysława Kosiniaka-Kamysza były szef MON-u. – Przyjmuję tę mapę i zapewniam, że jak kiedyś będę ją przekazywał następcy, to będzie ona jeszcze bogatsza, bogatsza w kolejne „dobre chwile” – odpowiedział nowo mianowany minister.
Tuż po uroczystości minister obrony narodowej udał się na plac Piłsudskiego, gdzie złożył wieniec przy Grobie Nieznanego Żołnierza.
autor zdjęć: Maciej Nędzyński/CO MON, Krzysztof Niedziela, Jakub Szymczuk / KPRP
komentarze