W listopadzie 2021 roku doszło do próby sforsowania granicy, ale została ona utrzymana dzięki służbie strażników granicznych, policjantów i żołnierzy Wojska Polskiego. Teraz możemy się spodziewać ponownie takiego ataku – powiedział minister Mariusz Błaszczak w przygranicznych Krynkach, gdzie odbyło się posiedzenie komitetu do spraw bezpieczeństwa narodowego i spraw obronnych.
W zwołanych w Krynkach, w województwie podlaskim, obradach komitetu Rady Ministrów do spraw bezpieczeństwa narodowego i spraw obronnych uczestniczyli szefowie resortów spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński i sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, a także kierujący operacją ochrony granicy dowódcy wszystkich zaangażowanych formacji, a więc Wojska Polskiego, Policji i Straży Granicznej. Posiedzenie, któremu przewodniczył minister obrony Mariusz Błaszczak, dotyczyło bieżącej sytuacji na granicy polsko-białoruskiej i działań podejmowanych przez polskie służby.
– Dwa lata temu Polska została zaatakowana przez naszych sąsiadów z terytorium Białorusi. Wówczas komitet, któremu przewodniczył premier Jarosław Kaczyński, podjął decyzję o wzmocnieniu granicy. Wojsko Polskie postawiło ogrodzenie tymczasowe, a dziś jest już to ogrodzenie docelowe. Służą tu strażnicy graniczni, policjanci i żołnierze – mówił tuż przed obradami komitetu minister Błaszczak. Szef MON-u przypomniał, że w listopadzie 2021 roku doszło do potężnej próby sforsowania granicy, ale została ona utrzymana dzięki służbie mundurowych. – Dziś możemy się spodziewać ponownie takiego ataku. Wciąż jest bowiem utrzymywana polityka, którą dwa lata temu zastosował Łukaszenka, a która została zainspirowana i skoordynowana na Kremlu. Chodzi o zapraszanie migrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki oraz rzucanie ich na granicę z Polską, Litwą czy Łotwą – wyjaśnił minister Błaszczak. Przypomniał, że polskie służby były atakowane także przez posłów opozycji. – Jesteśmy w przededniu prezentacji filmu „Zielona granica” Agnieszki Holland. Filmu, który uderza w morale żołnierzy WP i funkcjonariuszy – ocenił.
Podczas konferencji prasowej podsumowującej obrady komitetu szef MON-u zaznaczył, że komitet przyjął uchwałę w sprawie obrony dobrego imienia żołnierzy i funkcjonariuszy, którzy strzegą bezpieczeństwa na granicy. Podkreślił też, że do odpierania ewentualnych kolejnych ataków przygotowane są odpowiednie służby. – Straż Graniczną i Policję wspiera 10 tys. żołnierzy – poinformował Mariusz Błaszczak. Zapewnił, że rząd i Polacy „stoją murem za polskim mundurem”.
Podczas konferencji głos zabrał także Mariusz Kamiński, minister spraw wewnętrznych i administracji. – Spotkaliśmy się z kierującymi operacją zabezpieczenia granicy, oficerami Straży Granicznej, Policji i Wojska Polskiego i odebraliśmy od nich najnowsze informacje dotyczące sytuacji w tym regionie – powiedział szef MSWiA. – Żołnierze i funkcjonariusze wykonują tu niezwykle ważną pracę dla państwa polskiego i wszystkich obywateli, niezależnie od ich poglądów politycznych. Dowództwo naszych formacji, mimo że podlega różnym resortom, współpracuje doskonale – zaznaczył minister Kamiński.
Wojsko Polskie wspiera Straż Graniczną od 2021 roku. Żołnierze patrolują pogranicze polsko-białoruskie i z obwodem królewieckim Federacji Rosyjskiej, ale też rozbudowują systemy zapór. Żołnierze zaangażowani w służbę na granicy wywodzą się z jednostek operacyjnych i wojsk obrony terytorialnej.
W środę po południu, w miejscowości Gruszki na Podlasiu, szef MON-u spotkał się z litewskim ministrem obrony Arvydasem Anušauskasem. Politycy rozmawiali na temat aktualnej sytuacji bezpieczeństwa, współpracy związanej z obroną granic przed atakami hybrydowymi oraz rosnącego zagrożenia ze strony Federacji Rosyjskiej.
– Spotkaliśmy się na trójstyku granic Polski, Litwy i Białorusi. To miejsce wyjątkowe ze względu na przyjaźń polsko-litewską, ale także ze względu na ataki hybrydowe prowadzone na nasze kraje z terytorium Białorusi – powiedział podczas konferencji prasowej minister Błaszczak. Podkreślił, że współpraca wojskowa Polski i Litwy jest bardzo ścisła, a jako przykład podał misje air policing. – Od grudnia 2023 roku polscy żołnierze będą strzec przestrzeni powietrznej nad Litwą i państwami bałtyckimi – poinformował szef MON-u. Wspomniał również o wspólnych ćwiczeniach wojsk polskich i litewskich. – Jesteśmy otwarci na propozycje Litwy w zakresie zacieśniania relacji militarnych obu państw, bo to służy odstraszaniu agresora. A razem jesteśmy silniejszy – dodał Mariusz Błaszczak.
autor zdjęć: Leszek Chemperek / CO MON
komentarze