Żołnierze PKW w Turcji zostają na misji. Według informacji Dowództwa Operacyjnego ich życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo związane z trzęsieniem ziemi, które nawiedziło Turcję w poniedziałek. Polska wsparła akcję ratowniczą prowadzoną w tym kraju. Dziś na miejsce dotarli najlepsi specjaliści od akcji ratunkowych.
– Żołnierze Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Turcji są bezpieczni i nadal wykonują zadania mandatowe w 10 Bazie Lotniczej İncirlik. Nie planujemy ich ewakuacji – informuje kpt. Ewa Złotnicka, rzecznik prasowy Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych. Nie przewidujemy też, by wzięli oni udział w akcji ratowniczej prowadzonej w południowo-wschodniej Turcji, gdzie w poniedziałek wczesnym rankiem nastąpiło trzęsienie ziemi. Jego epicentrum znajdowało się 37 km na północny zachód od liczącego około 2 mln mieszkańców tureckiego miasta Gaziantep, położonego blisko granicy z Syrią. Również ten kraj został dotknięty skutkami żywiołu. Magnituda pierwotnych wstrząsów wynosiła 7,8. Po nich doszło do co najmniej 20 wstrząsów wtórnych, najsilniejsze o magnitudzie 6,6.
Wiele krajów ruszyło z pomocą poszkodowanym w rejonie katastrofy. Zaoferowały ją między innymi Stany Zjednoczone. Swoich ekspertów w dziedzinie akcji ratowniczych wysłała także Polska. Dziś w nocy samolot z członkami grupy poszukiwawczo-ratowniczej HUSAR Poland wylądował na lotnisku w Gaziantep. Zespół złożony z 76 strażaków Państwowej Straży Pożarnej oraz ośmiu wyszkolonych psów będzie poszukiwał ludzi uwięzionych pod gruzami. W ekipie ratunkowej są także ratownicy medyczni. – Jeśli zajdzie taka potrzeba, dołączą do nich żołnierze – informuje Dowództwo Operacyjne.
Strażaków i ratowników pożegnał na lotnisku w Polsce minister Jacek Siewiera, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. – Siedem godzin od chwili zadysponowania do wylotu to w ciężkim ratownictwie czas cechujący absolutną światową elitę. Jesteście dumą Rzeczypospolitej Polskiej. Uważajcie na siebie, panowie! – powiedział, żegnając ratowników.
Strażacy z grupy HUSAR Poland przyznali, że będzie to prawdopodobnie najtrudniejsza akcja, w jakiej brali udział. Potrwa około siedmiu dni.
Gwałtowne trzęsienie ziemi, które wstrząsnęło w poniedziałek południowo-wschodnią Turcją i Syrią, spowodowało śmierć ponad 5 tys. osób, a powyżej 17 tys. zostało rannych. Bilans jeszcze nie jest ostateczny.
autor zdjęć: Sezgin Pancar Anadolu/Agency ABACAPRESS.COM, Państwowa Straż Pożarna
komentarze