moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Historyczne szkolenie ochotników

Za nimi już zajęcia taktyczne, medyczne i pierwsze strzelania – w 2 Mazowieckim Pułku Saperów trwa pierwsze w historii szkolenie dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej. Bierze w nim udział ponad 80 ochotników w wieku od 18 do 46 lat. – Wielu z nich planuje karierę żołnierza zawodowego – mówi st. szer. Marcin Kamiński, dowódca drużyny.

Dobrowolna zasadnicza służba wojskowa (DZSW) została wprowadzona ustawą o obronie ojczyzny. Jest nowym rodzajem służby przeznaczonym dla pełnoletnich ochotników. Jej odbycie ma być przepustką do armii zawodowej. Ponad tydzień temu ruszył pierwszy w historii turnus DSZW. W kilkunastu jednostkach w całym kraju szkoli się ponad 600 ochotników. Wśród nich osoby, które zostały powołane do 2 Mazowieckiego Pułku Saperów w Kazuniu Nowym. To 89 ochotników (zarówno kobiety, jak i mężczyźni) w wieku od 18 do 46 lat. W tym gronie są osoby z wykształceniem zawodowym, średnim, a także po studiach.

 

Niełatwe początki

W pierwszym tygodniu trwającego łącznie 28 dni szkolenia ochotnicy otrzymali broń, mieli zajęcia z BHP i poznali zasady funkcjonowania w jednostce wojskowej. Potem rozpoczęli regularne, programowe szkolenia, w tym z musztry, łączności, udzielania pierwszej pomocy i taktyki. Za nimi już także pierwsze strzelania. Jednak zanim stawili się na strzelnicy, musieli zdać egzamin m.in. z budowy broni czy warunków bezpieczeństwa podczas strzelania.


Film: Paweł Sobkowicz / ZbrojnaTV

Jak ochotnicy oceniają swoje pierwsze dni służby? Pozytywnie, choć przyznają, że początki łatwe nie były. – To było trochę jak wejście do nowego świata, z ustalonym porządkiem i zasadami. Trzeba się było szybko zaaklimatyzować i nauczyć funkcjonować w tych nowych dla nas warunkach. Mnie po kilu dniach udało się płynnie wejść w ten rytm – mówi szer. elew Wiktoria Maj, tegoroczna maturzystka Technikum Mundurowego w Radomiu.

St. szer. Marcin Kamiński, dowódca drużyny, przyznaje, że zazwyczaj pierwsze dni szkolenia są dla ochotników najbardziej newralgiczne. – Trafiają w zupełnie nowe środowisko, stykają się też z wypełnionym po brzegi i skrupulatnie zaplanowanym planem dnia oraz intensywnym wysiłkiem fizycznym. To już niemal reguła, że na tym etapie pojawiają się kontuzje, a niektórzy rezygnują i nie jest to nic nadzwyczajnego. Teraz też tak się zdarzyło: dwie osoby odeszły z powodów zdrowotnych, jedna z uwagi na sytuację losową, a kolejna uznała, że po prostu sobie nie poradzi – tłumaczy dowódca drużyny.

Plan na wojsko

Powody, dla których ochotnicy podjęli decyzję o udziale w szkoleniu są bardzo różne. Dla niektórych motywacją były tradycje rodzinne, dla innych chęć sprawdzenia się czy przeżycia przygody. Część osób – po wybuchu wojny w Ukrainie – postanowiła zgłosić się na wojskowe szkolenie, by zyskać większe poczucie bezpieczeństwa i możliwość zapewnienia go swoim najbliższym. Tak było chociażby w przypadku Pawła Błazińskiego z Mławy. O służbie w wojsku marzył od dawna, ale kilka lat temu, po dwóch nieudanych próbach dostania się w szeregi armii, zarzucił ten pomysł. – Obecna sytuacja w Europie skłoniła mnie do tego, by ponownie spróbować. Jak widać, pokój nie jest nam dany raz na zawsze. Dobrze zadbać o bezpieczeństwo i wiedzieć, co robić w sytuacji zagrożenia. Dlatego tu jestem – mówi.

Większość ochotników szkolących się w Kazuniu chce życie zawodowe związać z armią. Taką drogą zamierza pójść szer. elew Bartłomiej Łoś, mieszkaniec stolicy, absolwent SGGW. Przez ostatnich kilka lat mieszkał za granicą, najpierw w Wielkiej Brytanii, gdzie zrobił kurs płetwonurka zawodowego, potem na Malcie, gdzie pracował w tym zawodzie. W lutym tego roku wrócił do kraju, a niedługo potem złożył wniosek o powołanie. Dziś uważa, że była to świetna decyzja. – Zakosztowałem życia w koszarach i nie wyobrażam sobie już pracy w biurze, przez cały dzień przy komputerze. Jestem zdecydowany, aby iść dalej, tym bardziej, że w wojsku mógłbym realizować swoją pasję. Jako wojskowy płetwonurek z pewnością korzystałbym z bogatego doświadczenia i wiedzy, które zdobyłem w zawodzie – zauważa Bartłomiej Łoś.

Pierwszy turnus dobrowolnej służby zakończy się 3 lipca. Żołnierze, którzy po ukończeniu etapu podstawowego nie zdecydują się na kontynuowanie szkolenia, zasilą szeregi rezerwy. Pozostali trafią na trwające do 11 miesięcy szkolenie specjalistyczne, połączone z wykonywaniem obowiązków na stanowisku służbowym.

Paulina Glińska

autor zdjęć: Michał Niwicz

dodaj komentarz

komentarze


Australijski AWACS rozpoczął misję w Polsce
15 lat pomocy i pamięci
Jak skutecznie szkolić polskie wojsko?
Apache i Chinook a sprawa polska
W poszukiwaniu majora Serafina
Żandarmeria skontroluje także cywilów
„Road Runner” w Libanie
Medycyna na trudne czasy
Logistycy świętują
Jednym głosem w sprawie obronności
Cios w plecy
Przedwczesny triumf
Żołnierz na urlopie i umowie zlecenie?
Pokój na Bliskim Wschodzie? Podpisano kluczowe porozumienie
Komandosi szkolą cywilnych medyków
W crossie w Lublińcu powtórka sprzed roku
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Bataliony Chłopskie – bojowe szeregi polskiej wsi
Speczespół wybierze „Orkę”
Nowe horyzonty medyków
Władze USA zapowiadają poważne zmiany w amerykańskiej armii
Na Baltexpo o bezpiecznym morzu
Rozwijanie śmigłowcowych zdolności
Unia chce zbudować „mur dronowy"
RAF nad Polską. Cel: patrolować i odstraszać
Wyzwaniem – czas
Ograniczenia w ruchu lotniczym na wschodzie Polski
Historia jest po to, by z niej czerpać
Pływali jak morscy komandosi
Świadczenia mieszkaniowe w górę
Drony w natarciu
Koniec pewnej epoki
Koniec dzieciństwa
Ustawa schronowa – nowe obowiązki dla deweloperów
Terytorialsi dłużej będą wspierać Straż Graniczną
Trwa dobra passa reprezentantów Wojska Polskiego
Polsko-unijne rozmowy o „murze dronowym”
Kraków – strategiczne centrum wojskowej medycyny
Umowa na rakiety do F-35 jeszcze w tym roku
Terytorialsi ćwiczyli taktykę i walkę z pożarem
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Owad z drukarki
Rozkaz: zatankować kompanię Abramsów
Para ratowników i pies w kopalni złota
Baltexpo ‘25 wystartowały
Natowska sieć rurociągów obejmie Polskę
Brytyjczycy na wschodniej straży
Wojsko podzieli się Merkurym 2.0
Lubuscy pancerniacy sforsują Odrę
Wioślarze mistrzami świata, a pięcioboiści znów na podium
Abolicja dla ochotników
Wkrótce rusza pilotaż powszechnych szkoleń obronnych
Kawaleria pancerna spod znaku 11
Od doświadczeń z wojny do pokolenia Z
Maratońskie święto w Warszawie
Polski „Wiking” dla Danii
Medale pięcioboistów Wojska Polskiego
Wyspa komandosów i walka z morskim żywiołem
Strategiczna inwestycja w Bumarze-Łabędy
Norwegowie zaczynają szkolenia Ukraińców w Polsce
Żołnierze testują nowoczesne drony. To polska robota
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Kircholm 1605
Europa ma być zdolna do obrony
Rekompensaty na nowych zasadach
AWL zainaugurowała rok akademicki 2025/26
W obronie gazoportu
Sk@rp do ochrony wybrzeża

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO