W jakim kierunku powinien być rozwijany karabinek Grot i czy postulowane przez wojsko zmiany można wprowadzać szybciej? To najważniejsze tematy zorganizowanej przez Dowództwo Wojsk Obrony Terytorialnej dwudniowej konferencji „GROTowisko-22”. O przyszłości modułowego systemu broni strzeleckiej Grot rozmawiali użytkownicy tej broni, inżynierowie i przedstawiciele producenta.
– Ta konferencja jest po to, abyśmy się zastanowili, co możemy zmienić w tej broni, by jeszcze lepiej nam służyła, by była najlepszym karabinkiem na świecie – mówił gen. broni Wiesław Kukuła, dowódca WOT-u w wystąpieniu otwierającym „GROTowisko-22”. Dwudniowa konferencja odbyła się w siedzibie Dowództwa WOT w Zegrzu. Jednym z najważniejszych celów spotkania jest integracja środowiska użytkowników karabinków Grot, dlatego wzięli w nim udział żołnierze z brygad wojsk obrony terytorialnej i jednostek operacyjnych wojsk lądowych, przedstawiciele Fabryki Broni „Łucznik” – Radom, naukowcy zaangażowani w opracowanie Grota oraz branżowi eksperci specjalizujący się w tematyce broni strzeleckiej.
Polska armia używa modułowego systemu broni strzeleckiej 5,56 mm MSBS Grot od 2016 roku, kiedy to partia 150 egzemplarzy broni w wersji MSBS-R została przekazana do wyposażenia Kompanii Reprezentacyjnej WP. Rok później polscy żołnierze otrzymali wersję bojową karabinka. Był to efekt umowy podpisanej w 2017 roku na dostawę 53 tys. sztuk tej broni dla wojsk obrony terytorialnej i jednostek operacyjnych.
Jak wyjaśniał podczas konferencji gen. Kukuła, obecnie Siły Zbrojne RP posiadają ponad 51 tys. karabinków Grot, z czego 26 663 egzemplarzy w wersji A1+ oraz 24 426 sztuk w wersji A2. Wojska obrony terytorialnej mają 33 tys. Grotów (w tym prawie 18 tys. w wersji A2). Wojska lądowe dysponują 11 407 egzemplarzami karabinków, a wojskowe szkolnictwo – 3416.
Fabryka Broni „Łucznik”, producent Grotów, realizuje obecnie zamówienia na dostawę 15 tys. karabinków w wersji A2 (z 18 tys. zamówionych w 2020 roku). Ale to nie wszystko. W planach MON-u są kolejne zakupy. – Chcemy, aby Groty stały się podstawowym karabinkiem w polskiej armii. Naszym celem jest przejście całych Sił Zbrojnych RP na tę broń do 2028 roku – zadeklarował gen. Kukuła, wskazując jednocześnie na potrzebę kupna nie tylko dodatkowych karabinków, ale także niezbędnego oprzyrządowania do tych, które już są w służbie. – Nasycenie elementami wyposażenia dodatkowego karabinka, w szczególności celownikami optycznymi x4 i celownikami holograficznymi, jest niedostateczne. Na stanie WOT-u jest tylko 13 tys. celowników holograficznych – zauważył.
Zakupowe plany
Dowódca WOT-u podkreślał, że od 1 stycznia tego roku, gdy zmienił się system pozyskiwania sprzętu i uzbrojenia wojskowego, Dowództwo Wojsk Terytorialnych nie jest już gestorem Grotów (czyli instytucją formalnie odpowiedzialną za ich wdrażanie i eksploatację). Mimo to nadal jest zaangażowane w rozwój tej broni i wykorzystywanie jej do szkolenia. – Jako instytucja ekspercka dalej realizujemy dużo zadań gestorskich. W dalszym ciągu możemy proponować zmiany konstrukcyjne karabinka na podstawie gromadzonych przez nas doświadczeń żołnierzy – wyjaśniał.
Gen. Kukuła zastrzegł, że nie zmieniły się potrzeby armii względem Grotów i ich kolejnych wariantów. – Jeżeli nie w tym, to w następnym roku zamówimy odmianę Grota o podwyższonej celności w kalibrze 5,56 mm, a nie 7,62 mm. Chcemy też zamówić Grot z poprawioną lufą, z innym magazynkiem, ze stałą kolbą, który będzie namiastką ręcznego karabinu maszynowego – wymieniał dowódca WOT-u.
Ulepszanie Grota
Wiodącym tematem „GROTowiska-22” była szeroko rozumiana kwestia ulepszenia podstawowego karabinka kalibru 5,56 i prace nad jego kolejnym wersjami. – Broń jest cały czas udoskonalana i rozwijana. Idziemy do przodu, żeby spełniać oczekiwania, zwiększać funkcjonalność tej broni i jej zdolności bojowe – zapewniał Seweryn Figurski, członek zarządu Fabryki Broni „Łucznik” – Radom.
Polskie wojsko chce, aby w wersji Grota A3, która ma niedługo wejść do produkcji, zmiany miały charakter przede wszystkim ergonomiczny oraz poprawiały wytrzymałość broni. Jedną z takich korekt jest planowana wymiana kolby na mocniejszą. Seweryn Figurski podkreślał, że Fabryka Broni robi wszystko, aby oczekiwane przez wojsko modyfikacje Grotów jak najszybciej trafiały do produkcji. Zwracał jednak uwagę, że na przeszkodzie stoi nadmierna biurokracja. – Każda najmniejsza zmiana wymaga tony papieru, formalności, zatwierdzeń, weryfikacji. To nas hamuje. My naprawdę potrafimy szybko opracować i szybko wprowadzić zmiany. Ich natychmiastowe przekazanie do wyposażenia hamuje machina proceduralna – tłumaczył.
Wady Grota
Tematem, od którego nie można było uciec podczas dyskusji o Grocie, były mankamenty tej konstrukcji. Przedstawiciele DWOT podkreślali, że trzeba oddzielić problemy konstrukcyjne od tych wynikających z normalnego użytkowania broni. – Nie ma karabinków, w których da się wyeliminować wszystkie niedociągnięcia. W warunkach bojowych zawsze istnieje ryzyko, że pewne części będą wymagać wymiany, mogą się uszkodzić. To jest zupełnie naturalne – zaznaczał gen. Kukuła.
Pewne aspekty konstrukcyjne wymagają jednak poprawy i ulepszeń. Podczas dyskusji użytkownicy karabinków z brygad OT wskazywali m.in. że najbardziej uciążliwe są problemy z fabrycznymi magazynkami z wersji A1, które są podatne na pęknięcia podczas upadku czy uderzenia. Gen. Wiesław Kukuła podkreślał, że dyskusja o problemach z eksploatacją karabinków jest bardzo wskazana, gdyż pomoże ulepszyć broń w kolejnych jej wersjach. Ważne jest jednak, aby prowadzono ją w sposób uczciwy i rzetelny.
autor zdjęć: DWOT
komentarze