W dniach 13-15 października 2020 roku w 11 Batalionie Remontowym (11 brem) realizowane było ćwiczenie taktyczno-specjalne pk. Lew-20.
Przez ostatnie trzy dni żołnierze batalionu remontowego zmagali się z przygotowanymi dla nich zadaniami w ramach ćwiczenia pk. Lew-20. Wraz z nimi, ramię w ramię, w ćwiczeniu uczestniczyli powołani na ten czas żołnierze rezerwy. Tym razem pierwszoplanowym ćwiczącym byli żołnierze, którzy na co dzień zajmują się naprawianiem sprzętu kołowego. I choć w ćwiczeniu brał również udział pluton logistyczny, pluton dowodzenia, pluton robót specjalnych, a także drużyny z kompanii remontowej oraz kompanii remontu uzbrojenia, to właśnie kompania remontu pojazdów kołowych w głównej mierze została poddana sprawdzeniu pod kątem działania zgodnego ze swoim wojennym przeznaczeniem.
Rozpoczęcia ćwiczenia dokonał kierownik ćwiczenia - dowódca batalionu podpułkownik Zdzisław Kubisztal. W części wstępnej kierownik ćwiczenia przedstawił zakres zadań taktycznych i specjalistycznych, z jakimi przyjdzie się zmierzyć żołnierzom 11brem oraz umiejętności, które zostaną sprawdzone na poszczególnych szczeblach dowodzenia. Po przedstawieniu kierownictwa ćwiczenia oraz udzielonych instruktażach rozpoczął się przegląd musztry ćwiczących pododdziałów, mający stanowić rodzaj przepustki do ćwiczenia.
Pierwszym etapem ćwiczenia było przemieszczenie pododdziałów do wyznaczonego rejonu rozwinięcia, zajęcie rejonu, organizacja zabezpieczenia bojowego i rozwinięcie punktu zbiórki uszkodzonego sprzętu (PZUS). Podczas realizacji poszczególnych zamierzeń sprawdzeniu poddano między innymi działanie żołnierzy na wypadek ataku grup dywersyjno-rozpoznawczych, reakcję na ogłoszenie alarmu powietrznego czy alarmu o skażeniach.
W części głównej ćwiczenia weryfikacji poddano przede wszystkim realizację zadań obsługowo-naprawczych w rozwiniętym PZUS, w warunkach jak najbardziej zbliżonych do pola walki, o co zadbały wyznaczone do tego celu grupy pozoracji. Szkolenie zakończyło pokonanie odcinka terenu skażonego, wykonanie zabiegów specjalnych na pojazdach i przemieszczenie sił i środków biorących udział w ćwiczeniu do miejsca stałej dyslokacji.
- Każde tego typu ćwiczenie podnosi nasze zdolności do realizacji zadań zabezpieczenia technicznego, dzięki czemu możemy je realizować na jeszcze wyższym poziomie i w jeszcze krótszym czasie. Doskonalenie najtrudniejszych elementów w warunkach bojowych pozwoli wyeliminować błędy i zapewni płynność czynności obsługowych. Wbrew pozorom od sprawności sprzętu kołowego zależy bardzo wiele, większość zaopatrzenia dostarczana jest do pododdziałów walczących za pomocą pojazdów kołowych – mówił dowódca ćwiczącej kompanii remontu pojazdów kołowych kapitan Tomasz Becela.
Tekst: ppor. Małgorzata Markowska
autor zdjęć: ppor. Sławomir Boruch
komentarze