75 lat temu na Podlasiu miała miejsce obława augustowska, nazywana także Małym Katyniem. Wówczas Sowieci aresztowali prawie siedem tysięcy osób. Los 600 do tej pory jest nieznany. – Nigdy nie ustaniemy w odkrywaniu całej prawdy, w ustalaniu wszystkich okoliczności tej zbrodni – zapewnił prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości upamiętniających tamte wydarzenia.
Uroczystość upamiętniająca ofiary obławy augustowskiej odbyła się w Gibach na Wzgórzu Krzyży, gdzie znajdują się symboliczne mogiły poległych. Hołd zamordowanym oddali przedstawiciele władz, a także mieszkańcy regionu. List do uczestników wydarzenia skierował także prezydent Andrzej Duda. „Wspólnie z państwem modlę się za dusze zamordowanych przed 75 laty i pochylam głowę, składając hołd ofiarom obławy augustowskiej – żarliwym patriotom, do końca wiernym idei polskiej niepodległości. ‘Gibiańska Golgota’ to symbol ich męczeństwa i naszej wiecznej pamięci” – napisał. Przypomniał także, że latem 1945 roku to właśnie w Puszczy Augustowskiej oddziały Armii Czerwonej aresztowały, a następnie brutalnie przesłuchiwały prawie siedem tysięcy osób. Sześćset z nich nigdy nie wróciło do swoich domów, a ich los do tej pory jest nieznany. „Możemy się tylko domyślać, niestety z daleko posuniętą pewnością, że zostali zamordowani. Eksterminacja ofiar obławy augustowskiej to największa zbrodnia popełniona na Polakach w okresie powojennym” – podkreślił Andrzej Duda.
Zwierzchnik sił zbrojnych zapewnił, że zawsze będziemy pamiętać o ofiarach obławy augustowskiej. „Stajemy pod krzyżem na ‘gibiańskiej Golgocie’ z bólem, z poczuciem strasznej dziejowej krzywdy i niesprawiedliwości. Nigdy nie ustaniemy w odkrywaniu całej prawdy, w ustalaniu wszystkich okoliczności tej zbrodni oraz w działaniach na rzecz upamiętnienia miejsc pochówku zamordowanych” – zapewnił.
Podczas uroczystości głos zabrał także wójt Gib, Robert Bagiński. Przypomniał, że podczas obławy zostało zatrzymanych ponad 100 mieszkańców gminy. – Do dnia dzisiejszego nie znamy miejsca kaźni zamordowanych. Mamy jednak nadzieję, że uda się nam w przyszłości je ustalić i pożegnać godnie poległych – powiedział.
W działaniach mających na celu znalezienie mogił pomordowanych nie ustaje między innymi Związek Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej. Jego prezesem jest ks. Stanisław Wysocki, który latem 1945 stracił ojca i dwie siostry. – My, rodziny najbliższych, zamęczonych i zamordowanych, przeżywamy nadal traumę z powodu dotychczas nieodkrytej prawdy o dokonanym ludobójstwie – powiedział w czasie uroczystości.
Śledztwo w sprawie tamtych wydarzeń od wielu lat prowadzi także białostocki oddział Instytutu Pamięci Narodowej. Do tej pory ustalono, że istnieje duże prawdopodobieństwo, iż ofiary obławy zostały stracone na Białorusi i tam też znajdują się ich szczątki.
Podczas uroczystości, aby upamiętnić ofiary, delegacje złożyły wieńce. Odbyła się także msza święta w intencji poległych. Za asystę honorową odpowiadali żołnierze z 14 Pułku Przeciwpancernego z Suwałk, a także z 1 Podlaskiej Brygady Obrony Terytorialnej.
Obława augustowska jest nazywana Małym Katyniem, gdyż prawdopodobnie jej ofiary zostały zamordowane w taki sposób, jak 22 tysiące Polaków w 1940 roku – strzałem w tył głowy. Miejscem upamiętnienia obławy jest tzw. Wzgórze Krzyży w Gibach. Stoi na nim 10-metrowy krzyż, są także tablice z nazwiskami zamordowanych i napisem „Zginęli, bo byli Polakami”. Kilka lat temu pojawiły się tam kolejne, mniejsze krzyże – każdy z nich to hołd dla jednej z ofiar.
autor zdjęć: UDSKiOR, ppor. Marta Andruszkiewicz, szer. Raimondas Meckauskas/ Sekcja Wychowawcza 14 Pułku Przeciwpancernego
komentarze