„Walkę mamy we krwi” to motto, które towarzyszy treningom sztuk walki organizowanym w ramach „Projektu Wojownik”. Pierwsze w tym roku zajęcia odbyły się w Elblągu. Gospodarzem wydarzenia był Pułk Wsparcia Dowodzenia, a weterani trenowali pod okiem Oskara Piechoty, zawodnika UFC. – Długo będziemy pamiętać ten wycisk – mówili zawodnicy po zejściu z maty.
„Projekt Wojownik” to cykl zajęć ze sztuk walki, których celem jest integracja środowiska weteranów. W Elblągu, gdzie stacjonuje Pułk Wsparcia Dowodzenia Wielonarodowej Dywizji Północny Wschód, obyła się 22. edycja wydarzenia. – Nie bez przyczyny wybraliśmy taką lokalizację. W treningach, które odbywały się do tej pory uczestniczyło wielu żołnierzy z tego regionu. To oni zaproponowali, abyśmy zorganizowali zajęcia u nich, gdyż sztuki walki są ważnym elementem ich szkolenia – mówi płk Szczepan Głuszczak, pomysłodawca akcji.
Tradycyjnie podczas zajęć weterani trenują pod okiem najlepszych zawodników sztuk walki. Tym razem musieli zmierzyć się z wyzwaniem, jakie rzucił im Oskar Piechota, zawodnik MMA, mistrz brytyjskiej organizacji Cage Warriors w wadze średniej. – Podczas zajęć ćwiczyliśmy przede wszystkim w parterze. Oskar ma pseudonim „Imadło”, można powiedzieć, że na własnej skórze mogliśmy się przekonać, dlaczego tak jest. To był niesamowity wycisk, myślę, że wszyscy długo będziemy odczuwać ten trening – żartuje st. chor. Marcin Michalak z 25 Brygady Kawalerii Powietrznej, weteran misji w Afganistanie.
Nie mniej emocji przyniósł drugi dzień zajęć. Wówczas zajęcia poprowadził szer. Rafał Szatkowski, zawodnik K1. Weterani spotkali się także z psychologiem, który wyjaśnił im, jak aktywność fizyczna może im pomóc w walce ze stresem, tradycyjnie odbyły się także zajęcia z jogi. – To fajny element treningu, rozciąganie pozwala nie tylko przygotować mięśnie do wysiłku, ale także się zrelaksować – mówi chor. Michalak.
W sumie w zajęciach uczestniczyło 60 osób. Wśród nich byli nie tylko weterani, organizator zaprosił na matę, także bliskich żołnierzy, którzy z misji nie wrócili. Na udział w zajęciach zdecydowała się m.in. Marzena Zielke, wiceprezes Stowarzyszenia Rodzin Poległych Żołnierzy „Pamięć i Przyszłość”, której mąż zginął podczas operacji wojskowej w Iraku. – Przyglądam się tej inicjatywie od samego początku, a kiedy pojawiła się możliwość spróbowania swoich sił na macie, postanowiłam to zrobić. Po raz pierwszy byłam na treningu w Krakowie i nie zawiodłam się. Na zajęciach panuje niesamowita atmosfera – mówi. – Teraz w Elblągu w treningu uczestniczył także mój syn. Oboje byliśmy zachwyceni, choć nie było łatwo – podobno był to najcięższy trening, jaki odbył się do tej pory. Dla nas bardzo ważne jest także to, że możemy wciąż przebywać wśród żołnierzy – podkreśliła.
Organizatorem zajęć tradycyjnie było Wojskowe Centrum Edukacji Obywatelskiej, a także po raz pierwszy Centrum Weterana poza Granicami Państwa, bowiem płk Głuszczak, niedawno objął stanowisko dyrektora instytucji, która zajmuje się wsparciem misjonarzy. – „Projekt Wojownik” był także okazją do spotkania z weteranami, którzy służą w garnizonie Elbląg. Mogliśmy porozmawiać o tym, jak funkcjonuje Ustawa o weteranach działań poza granicami państwa – mówi oficer. – Zachęcałem żołnierzy także do tego, aby wdrażali w życie różne inicjatywy, które mają pomóc uczestnikom misji. W końcu ja też, gdy inicjowałem „Projekt Wojownik”, formalnie nie byłem związany z żadną instytucją, która zajmowała się weteranami – dodaje.
Podczas wizyty w Elblągu reprezentacja Centrum Weterana spotkała się także z bliskimi żołnierza, który zginął na misji oraz zapaliła znicz na grobie poległego uczestnika operacji wojskowej poza granicami kraju.
Akcja „Projekt Wojownik” została zainaugurowana w 2018 roku. Od tej pory weterani spotykają się raz w miesiącu, aby ćwiczyć sztuki walki. Treningi za każdym odbywają się w innej jednostce wojskowej, tak aby mogli w nich uczestniczyć żołnierze z całego kraju. Za każdym razem prowadzi je też inny trener. Dotychczas żołnierze ćwiczyli m.in. pod okiem Łukasza „Jurasa” Jurkowskiego, Marcina „Polish Zombie” Wrzoska, Przemysława Salety, Jana Błachowicza czy Joanny Jędrzejczyk.
autor zdjęć: MNDNE
komentarze